"Lampy elektronowe w aplikacjach audio"

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
adam.o
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 180
Rejestracja: czw, 8 kwietnia 2004, 11:34
Lokalizacja: Świdnica

"Lampy elektronowe w aplikacjach audio"

Post autor: adam.o »

Od pewnego czasu zastanawiam się nad zakupem jakiejś porządnej książki o lampach. No i wpadła mi w oko właśnie ta. Czy ktoś ma takową, czy jest ona godna polecenia? Czy jest ona raczej dla fachowców, czy średnio zaawansowany też może coś w niej znależć dla siebie?
Pozdrawiam
Adam
Meleks
2 posty
2 posty
Posty: 2
Rejestracja: śr, 7 kwietnia 2004, 05:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Meleks »

Mam tę książkę. Jej Autora poznałem przypadkiem przez GG na jakiś miesiąc przed wydaniem...
W technice lampowej nazwałbym siebie raczej laikiem, a jednak z niektórych jej rozdziałów rozumiem sporo. Wielu rzeczy nie rozumiem właściwie w ogóle, brak mi chyba po prostu podstaw.
Z perspektywy mojej wiedzy nazwałbym więc ją chyba 'książką dla średnio zaawansowanych'.
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3908
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Książka o lampach

Post autor: gsmok »

Witam
Książka, o której wspominasz jest pierwszą książką poświęconą lampom elektronowym na naszym rynku po kilkudziesięcioletniej przerwie. Niewątpliwie nie obejmuje ona całości zagadnień zastosowań lamp elektronowych w zakresie audio. Niektóre zagadnienia są w niej pominięte, niektóre potraktowane bardzo skrótowo. Nie da się jednak tak szerokiej tematyki zamknąć w jednej publikacji. Trudno jest mi zakwalifikować tę ksiażkę pod kątem merytorycznego przygotowania Czytelnika. Z jednej strony część zagadnień będzie w stanie zrozumieć Czytelnik posiadające jedynie pewne podstawy radiotechniki, część wymaga jednak nieco większej wiedzy. Tak więc Czytelnik "zielony" w tematyce lamp elektronowych może mieć niekiedy trudności ze zrozumieniem tresci, a "lampowy wyjadacz" poczuje się znużony poruszanymi zagadnieniami. Sądzę, że przeciętny Czytelnik zainteresowany tą tematyką wiele skorzysta z przeczytania tej książki, zaś fragmenty, któych w niej będzie mu brakować uzupełni z innych źródeł (ta książka na pewno mu w tym pomoże).
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Awatar użytkownika
adam.o
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 180
Rejestracja: czw, 8 kwietnia 2004, 11:34
Lokalizacja: Świdnica

Post autor: adam.o »

Wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi!!
Widzę, że to chyba książka dla mnie, bo nie jestem ekspertem w dziedzinie lamp, ale też nie jestem całkiem zielony i trochę teorii mam.

Chyba podjąłęm już decyzję i kupię tą książkę, bo cykl o lampach w EdW powoli przestaje być taki ciekawy.
Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: "Lampy elektronowe..." Kup.

Post autor: ZoltAn »

adam.o pisze: Czy jest ona raczej dla fachowców, czy średnio zaawansowany też może coś w niej znależć dla siebie?
Kup.

Niemniej: to jest przewodnik a nie podręcznik.

Czyli wskaże Ci tylko ciekawe miejsca na lampowej mapie - do których będziesz musiał dojść sam (byle nie na skróty!) a nie poprowadzi za rączkę. :lol:

Lecz, zanim ruszysz w tę drogę, życzliwa porada: niech Ci się wydaje, że jesteś jednorękim (no, przecież nie bandytą!)...

Czyli druga łapa ZAWSZE w kieszeni spodni - albo za plecami - przy jakichkolwiek manipulacjach w uruchomionych urządzeniach lamowych).

Inaczej możesz stracić życie... :shock:

ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
adam.o
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 180
Rejestracja: czw, 8 kwietnia 2004, 11:34
Lokalizacja: Świdnica

Post autor: adam.o »

Właśnie przyszła do mnie dziś ta książka. Jest świetna, autorowi należą się szczere gratulacje.

Dzięki za rady-ale póki co nie przekraczałem napięć powyżej ok.100V, a że jestem strasznym gapą :) to trochę się obawiam jak będzie wyglądała moja przaca z wysokimi napięciami.
Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Vault_Dweller »

Nie bój się, tylko stosuj zasadę "jednorękiego bandyty" czyli przy regulacji posługujesz się jedną ręką. Aha, i nie zapomnij rozładować kondensatorów przed grzebaniem :)
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Leczenie ....

Post autor: ZoltAn »

adam.o pisze: ...ale póki co nie przekraczałem napięć powyżej ok.100V, a że jestem strasznym gapą :) ...
"Nic nie bój" - gapiostwo w elektronice lampowej najskuteczniej leczą... elektrowstrząsy - zwykle niegroźne dla zdrowia i życia :twisted:

Bowiem nowicjusz dobrze pamięta o obchodzeniu się z zasilaczem i obwodami mocy jak ze śmierdzącym jajkiem - ale zwykle uchodzi jego uwadze fakt, że na elektrodach lamp małoprądowych też występują wysokie (ale nie przesadnie - i na szczęście niegroźne) napięcia. :shock: :shock: :shock:

adam.o pisze:to trochę się obawiam jak będzie wyglądała moja przaca z wysokimi napięciami.
Tak jak z niskimi - w końcu 100V też może śmiertelnie porazić nieostrożnego - o nadwrażliwym sercu albo układzie nerwowym - elektronika... W końcu o ponad 50% przekracza ono maksymalne napięcie "bezpieczne" ( :?: :?: :?: ) czyli 48V :oops:

"USZY DO GÓRY" :!: :!: :!: ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Vault_Dweller »

Hmm... Napięcie bezpieczne i prąd jaki może popłynąć są różne dla każdego człeka- ja np. bez trudu i dygotania :D zniosłem jak mi 325V poszło od czoła (no cóż... przytknąłem do katody PY88 robiącej za prostownik :D) przez rękę do masy. Jedni by od tego od razu wykitowali a inni żyli długo i szczęśliwie...
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
adam.o
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 180
Rejestracja: czw, 8 kwietnia 2004, 11:34
Lokalizacja: Świdnica

Post autor: adam.o »

Vault_Dweller pisze:Hmm... Napięcie bezpieczne i prąd jaki może popłynąć są różne dla każdego człeka- ja np. bez trudu i dygotania :D zniosłem jak mi 325V poszło od czoła (no cóż... przytknąłem do katody PY88 robiącej za prostownik :D) przez rękę do masy. Jedni by od tego od razu wykitowali a inni żyli długo i szczęśliwie...
Ale to też zależy od czasu, w jakim ten prąd przez nas przepływa, czy mamy mokrą skórę, itp.
Jest takie powiedzenie "elektryka prąd nie tyka", i chyba elektronika też dotyczy :) .
Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Test rezystancji.

Post autor: ZoltAn »

adam.o pisze:
Vault_Dweller pisze:Hmm... Napięcie bezpieczne i prąd jaki może popłynąć są różne dla każdego człeka... Jedni by od tego od razu wykitowali a inni żyli długo i szczęśliwie...
Ale to też zależy od czasu, w jakim ten prąd przez nas przepływa, czy mamy mokrą skórę, itp.
Jest takie powiedzenie "elektryka prąd nie tyka", i chyba elektronika też dotyczy :) .
A, że tak jest - miałem nie jedną okazję przekonać się podczas serwisowania telewizorów. Nie raz dotknęło się anody PL500 czy katody PY88 a i także doprowadzenia napięcia anodowego z TVL na diodę TV18 lub cycka na kineskopie.

Lub nierozładowanego kineskopu... :shock: :shock: :shock: :shock:

Kopy były przepotworne :shock: :shock: :shock: - ale, jak widać, szlag mnie nie trafił 8) - moja skóra miała zawsze dużą naturalną rezystancję :D

W tej chwili z ciekawości dotknąłem ostrzami końcówek megaomierza (miernik YF-3503) czubków palców wskazujacych (czyli prąd poszedłby na obie ręce!) = około 16Momów, zaś same kciuki = 14 - 16M.

Elektrody ściśnięte między kciukami a wskazujacymi = 3 do 6M.

Tak więc wciąż nieźle... Zawsze miałem suche ręce - może dlatego wciąż żyję .... :D

Pzdr. ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
ODPOWIEDZ