Przedstawiam moją drugą odbudowę

- radyjka lampowego RFT Stassfurt Diamant 8E 156, mam szczególny sentyment do tego radia bo od dzieciństwa słuchałem właśnie takiego radia. Ponadto i współcześnie radio ma walory użytkowe dzięki zakresowi UKW i ciepłemu brzmieniu dźwięku. Radio jak wspomniałem opisując Etiudę, otrzymałem w paczce mechanicznie uszkodzone i było dość mocno wymęczone, całe przesiąknięte osadem chyba nikotyny. Po naprawie głośnika i wymianie lamp EC92, EM80 zaczęło grać ale po kilku minutach cichło na UKW, trzeba było wymienić kondensatory ( jeden zalewany smołą oraz jeden elektrolit) i wszystko wróciło do normy. Przesunąłem (bez ingerencji w układ elektryczny) zakres UKW do 102 MHz aby odbierać moją ulubioną stację.
Ze skrzynką było więcej zabawy bo większość połączeń była rozklejona, złamana i krzywa, były też ubytki forniru, na szczęście była kompletna galanteria metalowa i plecy skrzynki. Po naprawieniu skrzynki, zabejcowałem i pokryłem lakierem syntetycznym (tak jak fabrycznie). Złocone szparunki wykonałem z kupionej w sklepie wędkarskim tasiemki o identycznej szerokości. (Wędkarze używają tej taśmy do zdobienia jakichś przynęt czy much.). Pozostało tylko wypolerować lakier ale niech się trochę „wysezonuje”.
Już mi przytargali następne radio pełne pająków i kurzu - Sonata z gramofonem o dziwo kompletna choć cewki w.cz. to rozpacz.