Przełącznik źródła sygnału

[keszybz]

Mając w domu kilka źródeł sygnału (TV, PC, CD) i jeden wzmacniacz (w tym przypadku V-5) dosyć kłopotliwa jest zmiana źródła dźwięku - czyli wypinanie i wpinanie kabli sygnałowych. Kilka razy przymierzałem się do realizacji przełącznika sygnałów z wykorzystaniem różnego rodzaju przełączników dostępnych w handlu. Stworzyłem kilka rozwiązań bazujących na przełącznikach tzw. "hebelkowych", niestety pojawiał się przydźwięk (związany prawdopodobnie z ich konstrukcją), który próbowałem z różnym skutkiem eliminować (np. ekranując połączenia lub same przełączniki). Problem przestał istnieć dopiero w momencie zmiany typu przełącznika - zastosowałem mianowicie (za kilka złotych na Allegro) radziecki przełącznik trzy-pozycyjny i cztero-sekcyjny.
Sam przełącznik wymagał przeróbki gdyż oryginalnie był on w wersji "konnej" czyli przełączanie (mimo dużego pokrętła) wymagało przyłożenia dużych sił. W przełączniku wystarczy zamienić sprężynkę na bardziej "miękką". Bardzo ważne jest powtórne złożenie poszczególnych elementów przełącznika a przede wszystkim dwóch pierścieni, które decydują o początku i końcu zakresu obrotowego oraz o ilości pozycji przełączania. Jeśli ktoś nie ma umiejętności "powrotu do stanu początkowego rozbieranego urządzenia" to proponuję nie modyfikować przełącznika. Na kilku załączonych obrazkach przedstawiłem cały proces wytworzenia w/w przełącznika. Na forum Triody jestem początkujący i nie wiem nawet czy umieściłem ten wątek we właściwym dziale. Będę wdzięczny za ocenę tego co napisałem a jednocześnie skonstruowałem.

keszybz

[Thereminator]

Bardziej to pasuje do DIY na Elektrodzie.

[klik]

Mając w domu kilka źródeł sygnału (TV, PC, CD) i jeden wzmacniacz (w tym przypadku V-5) dosyć kłopotliwa jest zmiana źródła dźwięku - czyli wypinanie i wpinanie kabli sygnałowych. Kilka razy przymierzałem się do realizacji przełącznika sygnałów z wykorzystaniem różnego rodzaju przełączników dostępnych w handlu. Stworzyłem kilka rozwiązań bazujących na przełącznikach tzw. "hebelkowych", niestety pojawiał się przydźwięk (związany prawdopodobnie z ich konstrukcją), który próbowałem z różnym skutkiem eliminować (np. ekranując połączenia lub same przełączniki). Problem przestał istnieć dopiero w momencie zmiany typu przełącznika - zastosowałem mianowicie (za kilka złotych na Allegro) radziecki przełącznik trzy-pozycyjny i cztero-sekcyjny.
Będę wdzięczny za ocenę tego co napisałem a jednocześnie skonstruowałem.

keszybz

A ja, tu, z tego miejsca, oceniam Twoją "akcję' bardzo pozytywnie.
Mam też kilka takich przełączników.Były/są stosowane w radiostacjach wojskowych R140
i R137. Oj chyba mnie do nich przekonałeś. Będą prztykały jeszcze 40 lat.
A nie, jak współczesne, z kraju "niekwitnącej wiśni".
A malkontenci, krytykanci, złośliwcy byli, są i będą.
Pozdrawiam
andy

[chrzan49]

Bardzo dobrze.Zastosowałeś doskonały przełącznik.
Pozdrawiam T