

Podwajacz jest potrzebny, bo samo wyprostowane napięcie z uzwojenia żarzeniowego nie wystarczyłoby dla 7805. Masę stabilizatora dołączyłem do wirtualnego środka uzwojenia żarzenia utworzonego przez rezystory symetryzujące. O dziwo brum nie ustał a jakby zmienił charakter na bardziej szorstki!

W dodatku napięcie na wyjściu stabilizatora siadło do 5 V (przy poborze prądu przez lampę 0,3 A).
Czy to z powodu zbyt małych pojemności w podwajaczu? Niestety 2200 uF to chwilowo największe elektrolity jakie mam w domu...
A może niepotrzebnie pominąłem elektrolit na wejściu stabilizatora? Teraz jest tam tylko ceramiczny 100 n, uznałem że "wyjściowy" elektrolit 2200 uF podwajacza będzie jednocześnie spełniał rolę "wejściowego" w stabilizatorze.
Czy przebudowa podwajacza na pełnookresowy coś polepszy?