Z ciekawości pomierzyłem jeszcze inne kondensatory - właściwie każdego rodzaju, żeby zobaczyć jak one się zachowują pod względem prądów rezystancji izolacji.
Oto wyniki (dość szybkich, bo na każdy poświęciłem ok 1-5min) pomiarów:
1. Kondensatory papierowe
Pierwsze dwa opisałem wcześniej więc zacznę od 3-go.
3. 0,1uF/250V Miflex KP-021, klasa klimatyczna 445, tzw. żywiczak, 68r.
Prąd: 10nA, malejący z czasem
4. 0,047uF/630V Miflex KP-022, klasa klimatyczna 558, żywiczak, 69r.
Prąd: 5nA, malejący z czasem
5. 0,025uF/250V Siemens, żywiczak
Prąd: 2,4uA - nie zmieniający się
6. 0,05uF/250V Siemens, żywiczak
Prąd: 0,5uA - nie zmieniający się
7. 0,05uF/125V Koweg, żywiczak
Prąd: 0,17uA, nie zmieniający się
8. 0,1uF/63V, żywiczak, klasa klimatyczna 445
Prąd: 10nA, malejący z czasem
Jak widać, żywiczaki zachowują całkiem dobre parametry - dobra izolacja od otoczenia zrobiła swoje.
Ale nie wszystkie - nasze Miflexy okazały się tutaj najlepsze, Siemensy i Kowegi - już różnie.
2. Kondensatory papierowe radzieckie:
1. 1uF/160V MBM
Prąd: 30nA, malejący z czasem
2. 0,1uF/160V
Prąd: 2-3uA, oscylujący wokół tej wartości
Tu mamy różnie - w zależności od egzemplarza, chociaż ten pierwszy wygląda jakby był wyprodukowany u nas (brak cyrylicy)
Robiliśmy lepsze kondensatory niż nasi przyjaciele ze wschodu?
3. Kondensatory ceramiczne:
1. 68pF/12kV L-5 63r.
Prąd: 10pA, malejący z czasem
2. 1000pF L-5
Prąd: 100pA, malejący z czasem
3. 15pF L-5 68r.
Prąd: 0
4. 200pF
Prąd: 40pA, malejący z czasem
5. 47nF Zm
Prąd: 400pA, oscylująco spadający, tzn. spada, cofa się, spada niżej, cofa się...itd....
6. 15nF Zm
Prąd: 400pA, oscylująco-spadający jak wyżej
Niewielki prąd malejący z czasem do 0 to zapewne ów prąd absorbcji dielektryka. Natomiast kondensatory o większych
pojemnościach zachowywały się już trochę dziwnie z tym pełzającym prądem
Ale mimo wszystko są to już bardzo małe prądy.
4. Kondensatory typu MKP, MKSE:
1. 100nF/275V~, MKP41, X2
Prąd: 30pA, bardzo powoli spadający
2. 4,7uF/100V Miflex, MKSE-012
Prąd: 100pA, zmieniający, wahający się, pod koniec rosnący
3. 47nF/400V M
Prąd: Początkowo 40pA, spadający do 0
4. 100nF/250V
Prąd: Początkowo 130pA, spadający do 0
5. 68nF/250V M, 78r.
Prąd: początkowo 20pA, spadający do 0
6. 68nF/250V M
Prąd: początkowo 50pA, spadający do 0
Kondensator nr 2 zachowywał się jakoś dziwnie - na koniec prąd zaczął w końcu rosnąć, pozostałe egzemplarze bezbłędne, z prądem absorpcji tylko.
5. Kondensatory styroflexowe:
1. 0,1uF/250V Miflex, klasa klimatyczna 555
Prąd: początkowo 40pA, spadający do 0
2. 0,015uF/400V, M, Miflex KSF-020, klasa klimatyczna 566, 73r.
Prąd: 0 i 0
3. 2400pF/630V G, Miflex, klasa klimatyczna 566, 73r.
Prąd: 10pA, spadający do 0
4. 15000pF/100V J, Miflex KSF-010, klasa klimatyczna 666
Prąd: 0 i 0
5. 200pF J
Prąd: 0 i 0
Tu nie było niespodzianek
Z ciekawości pomierzyłem jeszcze kilka elementów izolacyjnych wykonanych z bakelitu.
Okazuje się, że niektóre cokoły lampowe (lampy kołkowe) posiadają pewną znikomą przewodność (400pA),
podobnie zachowała się bakelitowa listwa z gniazdami uniwersalnymi (NOS) - 660pA.
Były to elementy z zaprasowanymi końcówkami metalowymi - te z luźno osadzonymi, nie wykazywały żadnego przewodnictwa.
Jak widać z całokształtu tego tematu, to chyba kondensatory ceramiczne są najbardziej kapryśnymi w swoich
zachowaniach i parametrach kondensatorami - zwłaszcza jeśli chodzi o duże pojemności.