Kondensatory raz jeszcze

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

Mm, a to co ja napisalem, to oznacza, że zasilacz jest impedancyjnie rozwarty dla pasma wzmacniacza ?

To co napisałeś jest prawdą, praktycznie przekłada się to na poziom tętnień zasilania w paśmie wzmacniacza.
Tylko jeszcze można się zastanawiać, statycznie, czy dynamicznie. :)
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Koledzy, może niektórzy z Was powiedzą że się powtarzam, ale jeszcze raz wypowiem sie w kwestii kondensatorów w zasilaczu. Otóż całkowicie rozumiem pytanie Kolegi Ludo dotyczące impedancji kondensatorów w zakresie przenoszonych przez wzmacniacz częstotliwości, albowiem to przez te kondensatory zawsze zamyka się wyjściowy obwód sygnałowy wzmacniacza, czyli pośrednio lub bezpośrednio składowa zmienna prądu płynącego przez głośniki. Niezależnie czy mamy do czynienia ze wzmacniaczem lampowym, czy tranzystorowym, zawsze przez kondensatory w zasilaczu płyną prądy o częstotliwościach przenoszonych przez układ. Jest więc istotne jaka jest impedancja tych kondensatorów i co się dzieje gdy odkłada się na nich pewna część sygnału użytecznego. Ci, którzy twierdzą, że mają wzmacniacz półprzewodnikowy w którym tranzystory połączone są galwanicznie, i że ich wzmacniacz przenosi nawet składową stałą, a w torze sygnału nie ma ani jednego kondensatora elektrolitycznego, najdelikatniej mówiąc mijają się z prawdą, ponieważ zawsze pozostają jeszcze kondensatory w zasilaczu, a te z reguły są elektrolityczne. Dlatego właśnie nie mogą one być byle jakie, a ich impedancja i wprowadzane zniekształcenia mają jednak pewne znaczenie.
Mnie również bardzo interesują parametry kondensatorów elektrolitycznych. Chciałbym poznać rzeczywiste różnice jakie występują między "zwykłymi" Samsungami, a np. kondensatorami firmy Panasonic z serii "FC". Co sprawia, że te drugie potrafią być nawet dziesięciokrotnie droższe, przy tej samej wartości pojemności i napięcia. Jeden z moich mierników umożliwia pomiar impedancji, jednak pomiar wykonywany jest tylko dla jednej częstotliwości (nawet nie wiem jakiej). Miernik ten wykazuje niskie parametry bardzo wielu nowych tanich kondensatorów. Co najciekawsze, pomiary tym miernikiem wykazują dość przeciętne parametry audiofilskich kondensatorów Panasonic z serii FC (na Allegro 7zł za 1000uF/50V/105C), a bardzo dobre parametry kondensatorów firmy BC Components (1000uF/50V/125C, dawniej Philips - 1zł na Allegro). O co więc chodzi z tymi kondensatorami? Dlaczego w odtwarzaczu CD firmy Technics zastosowano inne kondensatory elektrolityczne w torze cyfrowym, a inne w torze analogowym?
Nawet w stereofonicznym magnetowidzie (SLV715 Hi-Fi Stereo), kupionym przeze mnie gdzieś na początku lat 90. firma Sony w torze audio zastosowała zupełnie inne kondensatory niż w pozostałych blokach tego modelu. Sony zastosowała tu kondensatory firmy ELNA typ DUOREX II. Jak widać kwestia doboru kondensatorów elektrolitycznych spędza sen z powiek nie tylko audiofilom, ale i poważnym renomowanym firmom. Czy to tylko chwyt marketingowy, czy chodzi o coś więcej? Może ktoś z szanownych Kolegów potrafi odpowiedzieć o co w tym chodzi?
Mam już prawie skończony przyrząd, który pozwoliłby precyzyjnie ocenić poziom impedancji oraz inne parametry dużych kondensatorów w paśmie 20Hz - 100kHz. Niestety ciągle brakuje mi czasu potrzebnego do skończenia tego urządzenia (i wielu innych też) :(

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
SONY_SLV715.JPG
CD_Technics.JPG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Dziękuję Romku za pracochłonny tekst.
To chyba wyjaśnia wątpliwości, co tego, że kondensatory w zasilaczu to nie tylko kwestia tętnień.

Nie mam natomiast pojęcia dlaczego w twoich urządzeniach zastosowano różne kondensatory. Ja obchodzę ten problem mało subtelną drogą bocznikowania elektrolitów zwijkami :)
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Wiesz co Piotr, gdyby te kondensatory zastosowała jakaś firma audiofilska, "przy okazji" głośno to reklamując, to bym się nie dziwił, ale pokazałem zwyczajne modele sprzętu sprzed wielu lat, sprzętu znanych renomowanych firm. Na dodatek firmy te nic nie wspominały, że stosują te dość wyszukane elementy, i że to dzięki tym "kosmicznym detalom" ich sprzęty grają najlepiej na świecie. Wręcz przeciwnie, firmy ograniczyły sie do podania parametrów technicznych, a te były nawet niezłe (oczywiście dla osób rozumiejących ich znaczenie).
Ja również stosuje zwyczajne elementy, a kondensatory elektrolityczne często blokuje (tam gdzie jest to wskazane) bezindukcyjnymi (czasami dwoma lub trzema, różnego typu, o różnej pojemności).
Zaskakujące jest to, że te piękne, filetowo-metalicznie połyskujące kondensatory ELNA w magnetowidzie Sony wylewały się jako pierwsze, co definitywnie przekonało mnie, że na pewno były innego typu niż pozostałe (różniły się nie tylko folią i napisami na obudowie). Zaraz po nich "kipiały" wszystkie kondensatory z napisem "Long Life" na 105 stopni Celsjusza (naprawiałem takich magnetowidów Sony chyba z setkę, wiec coś mogę o tym powiedzieć). Tak więc jasne jest dla mnie, że nie trwałość była mocną stroną tych kondensatorów. Jaki więc był cel ich stosowania? :roll:

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to konieczność zużycia elementów leżących w magazynie. Ale może jest w tym coś głębszego. Nie mam pojęcia.
Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

Romekd pisze:Witam.
Koledzy, może niektórzy z Was powiedzą że się powtarzam, ale jeszcze raz wypowiem sie w kwestii kondensatorów w zasilaczu. Otóż całkowicie rozumiem pytanie Kolegi Ludo dotyczące impedancji kondensatorów w zakresie przenoszonych przez wzmacniacz częstotliwości, albowiem to przez te kondensatory zawsze zamyka się wyjściowy obwód sygnałowy wzmacniacza, czyli pośrednio lub bezpośrednio składowa zmienna prądu płynącego przez głośniki. Niezależnie czy mamy do czynienia ze wzmacniaczem lampowym, czy tranzystorowym, zawsze przez kondensatory w zasilaczu płyną prądy o częstotliwościach przenoszonych przez układ. Jest więc istotne jaka jest impedancja tych kondensatorów i co się dzieje gdy odkłada się na nich pewna część sygnału użytecznego. Ci, którzy twierdzą, że mają wzmacniacz półprzewodnikowy w którym tranzystory połączone są galwanicznie, i że ich wzmacniacz przenosi nawet składową stałą, a w torze sygnału nie ma ani jednego kondensatora elektrolitycznego, najdelikatniej mówiąc mijają się z prawdą, ponieważ zawsze pozostają jeszcze kondensatory w zasilaczu, a te z reguły są elektrolityczne. Dlatego właśnie nie mogą one być byle jakie, a ich impedancja i wprowadzane zniekształcenia mają jednak pewne znaczenie.
Nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób, dzięki, że chciało Ci się to wszystko napisać. :P
Mnie również bardzo interesują parametry kondensatorów elektrolitycznych. Chciałbym poznać rzeczywiste różnice jakie występują między "zwykłymi" Samsungami, a np. kondensatorami firmy Panasonic z serii "FC". Co sprawia, że te drugie potrafią być nawet dziesięciokrotnie droższe, przy tej samej wartości pojemności i napięcia. Jeden z moich mierników umożliwia pomiar impedancji, jednak pomiar wykonywany jest tylko dla jednej częstotliwości (nawet nie wiem jakiej). Miernik ten wykazuje niskie parametry bardzo wielu nowych tanich kondensatorów. Co najciekawsze, pomiary tym miernikiem wykazują dość przeciętne parametry audiofilskich kondensatorów Panasonic z serii FC (na Allegro 7zł za 1000uF/50V/105C), a bardzo dobre parametry kondensatorów firmy BC Components (1000uF/50V/125C, dawniej Philips - 1zł na Allegro). O co więc chodzi z tymi kondensatorami? Dlaczego w odtwarzaczu CD firmy Technics zastosowano inne kondensatory elektrolityczne w torze cyfrowym, a inne w torze analogowym?
To bardzo ciekawe, z tego co piszesz wynika, że kondensatory które mierzyłeś różniły się głównie stratnością i indukcyjnością wyprowadzeń,
zakładając, że masz stałą częstotliwość pomiaru.

A co do konstruktorów w dużych firmach, to nie demonizowałbym ich wiedzy i posądzał o nie wiadomo jakie umiejętności doboru części do projektów.
Oni kierują się głównie ekonomią, a dopiero potem są parametry, a że są takimi samymi ludxmi jak my,
to są również podatni na marketing i wątpię, aby im się chciało sprawdzać empirycznie to co producent pisze w pdfie.
Pewnie dlatego te markowe kondensatory psuły się częściej, w symulacji pracowały bardzo ładnie,
urządzenie przechodziło wszystkie testy klimatyczne, ale po tych kilkuset godzinach pracy oddawały ducha.

A co do blokowania elektrolitów kondensatorami foliowymi, to jest standardowe działanie,
jednak w wielu konstrukcjach wzmacniacz wymusza na zasilaczu silne impulsy prądowe,
wiem, że w lampowych to zjawisko jest w większości przypadków mało istotne,
i kondensatory muszą mieć małą impedancję, aby sprostać dostarczeniu energii,
a jednocześnie blokować impedancyjnie tetnienia jakie się pojawiają podczas tych impulsów.
Dlatego nie wystarczy samo bocznikowanie styrofleksem czy poliestrem, sam elektrolit też musi być zdolny zatrzymać część energii wyższych częstotliwości.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Temat się zrobił bardzo pouczający i troche szkoda że gnije w kąciku.
Alek

Post autor: Alek »

W sasadzie należałoby wydzielić oddzielny wątek. Myślę, ze przyniosoby to jednak w temacie więcej szkody niż pożytku. Dlatego nie będę manipulował w temacie i zostawię w spokoju. W końcu taka perełka w tym dziale nie szkodzi :)
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

Miło mi, że moje lamerskie pytanie sprowokowało rzeczową dyskusję na takim poziomie. To rzadkie zjawisko w tej zakładce, dlatego cieszę się, że Alek postanowił pozostawić wątek tu, gdzie jest. Jakiś czas temu postulowałem zmianę profilu Kącika Audiofilskiego z "prześmiewczo-śmietnikowego" na "edukacyjno-poznawczy" i mało kto wierzył, że jest to osiągalne. Jak widać, nigdy nie zaszkodzi próbować :)
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

gutten pisze:Jakiś czas temu postulowałem zmianę profilu Kącika Audiofilskiego z "prześmiewczo-śmietnikowego" na "edukacyjno-poznawczy"
Również proponowałem zmianę opisu tego działu, która na razie nie nastraja zachęcająco. Możnaby wtedy włączyć do kącika tematykę muzyczną.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Panowie, pobawiłem się raz jeszcze posiadanymi kondensatorami elektrolitycznymi. Kilka z nich rozebrałem by przekonać się czym sie różnią pod względem wewnętrznej budowy, i co powoduje, że mają tak odmienne parametry. Zbadałem też przy jakiej częstotliwości mój mostek RLC dokonuje pomiaru stratności kondensatora. Okazało się, że jest to częstotliwość bardzo niska - 120Hz (sinus). Ta bardzo pożyteczna funkcja już nie raz pozwoliła mi ocenić przydatność starych kondensatorów. W przypadku nowych kondensatorów miernik pokazuje wartość od 0,020 do 0,100 (w zależności od typu i jakości mierzonego kondensatora), przy czym wskazanie nie zależy od wartości pojemności - dwa identyczne kondensatory włączone równolegle wykazują niemal tą samą wartość co jeden kondensator podłączony do miernika. W miarę starzenia się kondensatorów wskazania powoli rosną; gdy podchodzą pod 0,200 to wiem, że kondensator jest już dość mocno zużyty, mimo że czasem pomiar jego pojemności wykazuje jeszcze 90% wartości nominalnej. Takie kondensatory nie nadają się już do bardziej odpowiedzialnych zastosowań, choć jeszcze w wielu układach zachowują się zupełnie poprawnie. Lekko spuchnięte kondensatory z trudno startujących płyt od komputerów PC wykazują wartość stratności od 0.300 do 1.000, co oznacza, że ich miejscem "dalszego pobytu" może być już tylko kosz na śmieci ;) . Zbadałem tym miernikiem kilka nowych kondensatorów o tej samej pojemności. Najmniejsze wskazania stratności wystąpiły przy pomiarze kondensatorów firmy BCcomponents (typ 140RTM) i Panasonic (słynna audiofilska seria FC). Zdecydowanie gorzej wypadły kondensatory TEAPO ze specjalnej serii o niskiej impedancji i długiej żywotności (typ SX105°C), i zwykłe TEAPO (SEK105°C). Jeszcze gorzej wypadły kondensatory SAMSUNG (ST 105°C) i Jamicony (typ TK na 105°C). Najgorszymi parametrami wykazały się kondensatory niskoprofilowe (tzw miniaturki), i to niezależnie od producenta (TEAPO SS105°C, SAMSUNG LK, STM 105°C, JAMICON ST105°C), co świadczy, że nie warto wprowadzać miniaturyzacji tam, gdzie nie jest ona niezbędnie konieczna. Rozebrałem kilka kondensatorów różniących się dość znacznie impedancją. Kondensatory o dobrych parametrach posiadały większą powierzchnią okładzin i większe gabaryty niż kondensatory gorszej jakości (mniejsze i z reguły znacznie tańsze). Ponadto duża obudowa kondensatorów o wyższych parametrach gwarantowała (nawet przy tym samym poziomie strat) niższą temperaturę pracy kondensatora, ze względu na większą powierzchnię chłodzącą (lepsze wypromieniowywanie ciepła), co jest czynnikiem decydującym o trwałości kondensatora. By się o tym przekonać wystarczy zapoznać się z notami katalogowymi znanych typów kondensatorów. Jako przykład podam, że firma BCcomponents gwarantuje kondensatorom serii 140RTM trwałość 300000 godzin przy temperaturze kondensatora 40°C, i tylko 2500-4000 godzin przy temperaturze 125°C. Wiele innych firm dla temperatury 105°C określa trwałość swoich kondensatorów na 1000-3000 godzin.
Dane kilku typów kondensatorów:

http://www.vishay.com/docs/28322/140rtm.pdf
http://www.vishay.com/docs/28368/165rht.pdf
http://www.panasonic.com/industrial/com ... fc_dne.pdf
http://www.faradnet.com/catalog/company/nichicon.htm
http://www.jj-electronic.sk//pdf/TC_TE.pdf
http://www.cbs.it/acrobat/teapo/sx.pdf

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
sekcjaC.JPG
pomiar.JPG
kond_ele.JPG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Vault_Dweller »

A co byś powiedział na pomierzenie paru poczciwych kondziorów made in Poland, np. 47 czy 100uF, nowych i z demontażu- jeśli takie posiadasz? Ciekawi mnie jak moje ulubieńce ;) wypadają w porównaniu z innymi.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Vault_Dweller pisze:A co byś powiedział na pomierzenie paru poczciwych kondziorów made in Poland, np. 47 czy 100uF, nowych i z demontażu- jeśli takie posiadasz? Ciekawi mnie jak moje ulubieńce Wink wypadają w porównaniu z innymi.
Nie widzę problemu Krzyśku. Właśnie padł mi drugi z zasilaczy Z-5001 i będę je musiał w najbliższym czasie naprawić. W środku jest kilka pięknych wiekowych KEN-ów, które spróbuję pomierzyć.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

ludo pisze:
W zasilaczu zazwyczaj daje się dobre, niskoimpedancyjne elektrolity
Przepraszam ze sie wtrace.
O ile nizsza impedancje maja niskoimpedancyjne elektrolity w porownaniu z wysokoimpedacyjnymi w interesujacym nas "pasmie przenoszenia", czyli mniej wiecej 50-1000Hz?
Twoje pomiary stratności, to chyba najlepsza odpowiedź na pytanie ludo. :P
Jako, że i stratność i impedancja zależą od częstotliwości, można przyjąć to założenie, że im mniejsza stratność, tym mniejsza impedancja.
Chociaż z drugiej strony dla częstotliwości rezonansowej, impedancja osiąga minimum, a stratność maksimum swojej wartości,
to producenci nie podają wykresów tych zależności w funkcji częstotliwości.
Szkoda, bo to pozwalało by na realną ocenę przydatności typu kondensatora do danej aplikacji.

Swoją drogą, jak popatrzyłem na ceny mostków rlc, króte potrafią przeliczyć impedancję dla szerokiego zakresu częstotliwości pomiarowych,
to myślę, że ograniczę się do czytania not katologowych. :lol:
JacekPlacek
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 17
Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 15:22

Post autor: JacekPlacek »

Witam !
Panowie tutaj http://sound.westhost.com/articles/capacitors.htm
artykuł z prawdziwego zdarzenia a nie spekulacje. Facet sam testuje albo powołuje się na badania innych. Obala wiele popularnych tez np. takich o konieczności bocznikowania elektrolitów innymi kondensatorami np. foliowymi. Dużo wiedzy praktycznej.

Pozdr.
Jacek
ODPOWIEDZ