Lampy a ... nasze bezpieczenstwo.

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

szalony

Post autor: szalony »

Benzoesan, to akurat wielkiej szkodliwosci nie wykazuje. Jest wiele gorszej organiki, zwlaszcza w tanich napojach. Wlasnie - zawsze sie zastanawialem, czy olejek migdalowy do ciast to benzaldehyd, czy jakis ester alifatyczny.

Zreszta nie tylko organika. W miesie zawsze mielismy NaNO3,i NaCl czasem NaNO2. Teraz doszlo wiele nowosci.

Polecam :arrow: http://www.alwernia.com.pl/index1.php?d ... oc=1000020 :lol:

Produkuje go "Krajowy lider zwiazkow chromu i fosforu". ;)
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Mnie sie migdaly kojarza z HCN, cyjanowodorem, kwasem pruskim, Cyklonem B... dobrze mi sie zdaje ?... To prawda, ze sladowe ilosci HCN sa w migdalach ?
_idu

Post autor: _idu »

Pestki owoców śliwkopodobnych zawerają cyjanowodór. On nadaje swoisty aromat. Co do aromatu migdałowego - na pewno nie będzie estrem alifatycznym... Zdaje się że nitrobenzen (mogę sie mylić ) też świetnie udaje aromat migdałów.

A azotany... no coż kiedyś peklowano mięso. Obecnie stosowanie azotanów jest zakazane więc stosuje się więcej innego świństwa łącznie z barwnikami syntetycznymi. Tyle że smaku nie oszukamy i dlatego obecna szynka to suchy wiór bez smaku w porównaniu z tym co było jeszcze u nas w Polsce produkowane za czasów Gierka.

Benzoesan sodu zastąpił stosowany dawniej kwas salicylowy. Tyle że ten drugi jest bardziej toksyczny. Wracając do benzoesanu - niestety uczula ściany żołądka na własny kwas i więc wrzodowcy powinni go unikać. Zamiast benzoesanu stosuje się czasem kwas fosforowy - Coca Cola się kłania - ale ten znowu uszkadza skutecznie szkliwo zębów choć w zasadzie jest obojętny dla żołądka. Przy okazji kwas fosforowym ma silne powinowactwo do żelaza - dlatego Coca-Cola tak świetnie odrdzewia....

Warto wspomnieć o kwasach organicznych, ktore powszechnie uzywa sie do konserwowania - w produktach bez konserwantów (wierutne kłamstwo!!!!).

Kwas octowy, czyli marynaty, silny i jeden z bardziej toksycznych konserwantów. Wiąże trwale hemoglobinę podobnie jak czad. A jakoś nikt nie uważa że marynaty nie są zdrową żywnością bez konserwantów.
Kwas mlekowy - kwaśne mleko np..... kiszone ogórki. Toksyczny. Powstaje w naszych mięśniach - zalega tam po znacznym wysiłku w przypadku ich długotrwałego niedotlenienia- powodując ból.
Kwas cytrynowy - świetnie wiąże żelazo. Powszechny obecnie wielu produktach jako konserwant który nie jest konserwantem według reklam dla masowego odbiorcy.
Kwas szczawiowy - silnie koaguluje białka - w zasadzie silnie toksyczny. Dlatego w zupie szczawiowej jest jajko - by zneutralizować częściowo zawarty w niej kwas szczawiowy. (Kwas szczawiowy ma największe powinowactwo do zelaża wsód kwasów i organicznych i nieorganicznych - czyli jest najskuteczniejszym odrdzewiaczem)

Wspomnę o kwasie mrówkowym - składnik jadu mrówek - jak sam nazwa wskazuje. Wyjątkowo toksyczny.

Działanie konserwujące kwasów organicznych polega na tym że wiele bakterii gnilnych operujących w początkowym okresie psucia się żywności źle znosi zakwaszenie środowiska. Zgodnie z nową modą nie są one konserwantami i traktuje się je jako zdrowa żywność. Pleśnie aby "odgonić od żarcia" bakterie jako konkurencję produkują antybiotyki, które niszczą ściany komórkowe bakterii.

Aha konserwantem jest tez sól kuchenna, cukier (ciśnienie osmotyczne wysuszy każdy mikroorganizm) i wiele innych substancji które nie są traktowane jako konserwanty przez tzw "ciemny tłum".
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

Czy te 'szynkowe azotany' charakteryzowały się jakąś wybitną szkodliwością dla konsumenta, czy też zakazano ich z innych powodów?
_idu

Post autor: _idu »

Jakbyś je zjadł w dużych ilościach.

Raczej wyeliminowano je na zasadzie widzimisię Powszechnie prasa brukowa myliła azotany a azotynami - a po kilku zatruciach dzieci azotynami stworzono klimat do prowadzenia zakazu. W zamiast stosowano bardziej szkodliwe fosforany. Z nimi wiąże się anegdotyczna sytuacja z czasów wczesnego stanu wojennego w 1982 roku.

Otóż w Lodzi zakłady mięsne (juz nie istnieją jest na ich terenie hipermarket .... mowa o ul Inżynierskiej) produkowały w latach 70-tych szynkę na eksport do USA, gdzie z racji zakazu używania azotanów stosowano nadmierne ilości fosforanów. USA wtedy w ogóle nie określało dopuszczalnej ilości fosforanów w żywności. Jak nastał stan wojenny wprowadzono w Polsce embargo na wysyłkę naszych produktów do USA. Tyle że tej szynki nie można było sprzedać ani w zachodniej Europie ani w tzw "demoludach" (w każdym kraju przekroczona była zawartość fosforanów w tej szynce). Wiec pomimo ogłoszonego embarga cała produkcja szła do USA.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze:
Kwas mlekowy - kwaśne mleko np..... kiszone ogórki. Toksyczny. Powstaje w naszych mięśniach - zalega tam po znacznym wysiłku w przypadku ich długotrwałego niedotlenienia- powodując ból.
Tutaj się nie mogę zgodzić. Kwas mlekowy nie zalega w mięśniach, gdyż jest z nich dość szybko (max. 2h po ustaniu wysiłku) odprowadzany. Natomiast ból, jaki pojawia się po kilkunastu godzinach (nazywany błędnie zakwasami) jest wynikiem mikrouszkodzeń mięśni, a nie zaleganiem kwasu mlekowego.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Widzę, że temat od lamp szybko przewędrował do kuchni :)

STUDI, mój drogi, takie "konserwanty" są i były wszędzie, włącznie ze średniowieczem i starożytnością. We wszystkim, nawet w chlebie.
A że są szkodliwe? Cóż, prosty przykład:
Mój Dziadek całe życie jadł chleb i w końcu umarł...

Nie dajmy się zwarjować ;)
_idu

Post autor: _idu »

OTLamp pisze:
STUDI pisze:
Kwas mlekowy - kwaśne mleko np..... kiszone ogórki. Toksyczny. Powstaje w naszych mięśniach - zalega tam po znacznym wysiłku w przypadku ich długotrwałego niedotlenienia- powodując ból.
Tutaj się nie mogę zgodzić. Kwas mlekowy nie zalega w mięśniach, gdyż jest z nich dość szybko (max. 2h po ustaniu wysiłku) odprowadzany. Natomiast ból, jaki pojawia się po kilkunastu godzinach (nazywany błędnie zakwasami) jest wynikiem mikrouszkodzeń mięśni, a nie zaleganiem kwasu mlekowego.
No cóż organizm usuwa toksyny. Ale to, że on tam powstał to nie jest czymś OK. Jeśi było niedotlenienie to na pewno mięśnie mają jakiś uszkodzenia.
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7360
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Post autor: Thereminator »

No cóż, żyjąc w narażeniu na codzienny kontakt z toksynami pozostaje tylko "proporcyję znać, mocium panie"...
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
szalony

Post autor: szalony »

STUDI pisze:Pestki owoców śliwkopodobnych zawerają cyjanowodór. On nadaje swoisty aromat. Co do aromatu migdałowego - na pewno nie będzie estrem alifatycznym... Zdaje się że nitrobenzen (mogę sie mylić ) też świetnie udaje aromat migdałów.
Owszem, nitrobenzen daje zapach migdalowy, ale to silna trucizna (tzw. trucizna krwi), ktora redukuje zelazo w hemoglobinie na II stopien, czyniac ja niezdatna do uzytku, co skutkuje niedotlenieniem organizmu. W dodatku dziadostwo nie ma sklayfikowanej kancerogennosci. Do zywnosci nie bardzo sie nadaje.


Adrian -> Tak. HCN jest zawarty w migdalach, nadajac im charakterystyczny zapach. Pracujac z cyjankami (KCN, NaCN, itp.) nalezy bardzo uwazac, aby nie zakwasic roztworu (wskazany jest dosatek zasad). Bowiem dodanie kwasu (obojetnie jakiego, bo prawie kazdy jest silniejszy od HCN) powoduje wypieranie kwasu ( HNO3 + KCN -> KNO3+HCN), ktory ze wzgl. na ograniczona rozpuszczalnosc zaczyna sie wydzielac jako gaz. Pojawia sie migdalowy zapach, i robi sie niebezpiecznie.

STUDI -> Kwasy octowy i mlekowy, jak rowniez cytrynowy nie wykazuja szkodliwosci dla zdrowia. Wykazuje ja kwas octowy w bardzo duzych stezeniach (kilkadziesiat %) (lub ten z "dodatkami", robiony w przemysle naftowym, z ktorym byla afera, ale raczej go nie spotkamy). Juz bardziej kwas szczawiowy - moze w duzej ilosci wytracac wapn do nierozpuszczalnych szczawianow (Dna, czy jakos tak sie to nazywa), ale tez by sporo trzeba zjesc. Juz bardziej szkodliwy jest H-COOH, ale malo sie uzywa.
Awatar użytkownika
Tommy Vercetti
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 24
Rejestracja: czw, 30 listopada 2006, 20:43
Lokalizacja: Oborniki

Post autor: Tommy Vercetti »

Jeśli strzaskałbym świetlówkę 40 Watt w zamkniętym pomieszczenu, to istnieje zagrożenie zatrucia się rtęcią ??
Alek

Post autor: Alek »

Zależy od czasu przebywania itd itp.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6935
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Pary rtęci to nie jedyne zagrożenie towarzyszące stłuczeniu świetlówki. Sam luminofor również może być trujący. Zranienie się ostrymi kawałkami szkła, porytego od wewnętrznej strony luminoforem, może okazać się bardziej niebezpieczne niż opary rtęci znajdujące się w lampie.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1299
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: brys »

Romekd pisze:Pary rtęci to nie jedyne zagrożenie towarzyszące stłuczeniu świetlówki. Sam luminofor również może być trujący. Zranienie się ostrymi kawałkami szkła, porytego od wewnętrznej strony luminoforem, może okazać się bardziej niebezpieczne niż opary rtęci znajdujące się w lampie.
Czy to ma skutki długofalowe, czy raczej objawy wyskoczyły by po krótkim czasie? Kiedyś pociąłem się zarówką energooszczędną...
szalony

Post autor: szalony »

Rtęć - ma skutki długofalowe. Natomiast co do luminoforu, to trudno powiedzieć, ale raczej wątpię.
ODPOWIEDZ