6N2P-EW a ECC83 a 12AX7

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

6N2P-EW a ECC83 a 12AX7

Post autor: petersz »

Niebezpieczny temat, ale cóż... Przy okazji składania mojej gitarowej lampówki, używałem trzech wymienionych w temacie lamp. Najpierw była ruska 6N2P-EW, później ECC83 a ostatnio dobry wujek dał mi 12AX7 wyciągniętą kiedyś ze wzmaka MESY bodaj. Nie wiem, może mnie zbesztacie, ale mam wrażenie, że każda lampa brzmi nieco inaczej. Wiem, że niektórzy (rozmawiałem z nimi o tym) uważają, że to wszystko to jedna mańka i będzie grało tak samo. Nie zgadzam się z tym i różnice (choć subtelne) są. Nie wiem, czy to wynika ze stopnia zużycia lampy, nieznacznej różnicy w budowie, czy też z czego innego? Co w ogóle Panowie powiecie na moje spostrzeżenia? Broń Boże nie nazywajcie mnie Audiofilem, bo nim nie byłem, nie jestem i być nie będę, ale różnice między owymi lampami słyszę... Może to moja psychika, a może jednak nie... ?

Pozdr.

P.S.
Dostałem też od wujka bardzo dobry kabel gitarowy, pożądny ekran z plecionki, sygnał w bardzo grubej izolacji. Dał mi go, ponieważ nie działał, a bardzo długi był, więc mogłem obciąć, co nie uszkodzone i mieć dobry kabelek za free. Okazało się, że był spalony (!) ok. 70cm od wtyku, toteż uciąłem zbędną część i w ten sposób mam ok. 6m bardzo fajnego kabelka. A na czym ta fajność polega? Ano na tym, że jak wyjmę go z gitary to nie zbiera żadnych śmieci z otoczenia. Tak samo jest jeśli go stuknę czy przesówam - żadnych odgłosów, co byłoby nie do pomyślenia przy poprzednim, dołączonym szajsie do gitary. Co więcej, zauważyłem, że skręcenie głośności w gitarze nie powoduje już tak drastycznego obcięcia góry, jak to się wcześniej działo. Czy to możliwe, że poprzedni kabel powodował takie zjawisko?
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Mam nadzieję, że masz przełącznik serwisowy żarzenia dla 6N2P/ECC bo jak nie a aplikujesz ECC83/12AX7 tak jak 6N2P to dwukrotnie niedożarzasz tych lamp. Druga sprawa to to że w gitarowych preampach słychać różnicę bo lampy w zalezności od budowy różnie się przesterowywują. Także 6N2P będzie inaczej się przesterowywać niż ECC83.. A co do kabla to też normale. Kabel ma swoją pojemność co wpływa na brzmienie choćby wysokich tonów.
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

bo jak nie a aplikujesz ECC83/12AX7 tak jak 6N2P to dwukrotnie niedożarzasz tych lamp
Bez przesady... o takich rzeczach to wiem ;-)

Ale różnicę słychać również na cleanie, nie tylko na przesterze...

Co do kabla, to właśnie podejżewałem, że coś podkrada trochę wysokich tonów przez swoją pojemność (niestety nie mam jak zmierzyć). Dobrze, że już mam dobry przewód. Zastanawiam się jeszcze, czy go nie skrócić, bo 6m to zdecydowanie za dużo...

Pozdr.
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

Obcinanie góry i ogólne "przytłumianie" brzmienia zauważyłem w przypadku wielu kabli głośnikowych i gitarowych (kiedy jeszcze sam coś tam brzdąkałem). Też jestem ciekaw, czym jest to spowodowane.
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

Obcinanie góry i ogólne "przytłumianie" brzmienia zauważyłem w przypadku wielu kabli głośnikowych i gitarowych [...]
To głośnikowe też mają znaczenie, powiadasz? Muszę obadać; wydawało mi się, że tam już płynie na tyle duży sygnał, że kabel nie ma aż takiego znaczenia, żeby wytłumić górę...

Pozdr.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Jest to spowodowane znaczną pojemnością długiego kabla ekranowanego w połączeniu z gitarą, która przy skręconym potencjometrze stanowi źródło o dość wysokiej rezystancji wewnętrznej.
Oczywiście mam na myśli kabel gitara-(przed)wzmacniacz. Głośnikowy nie ma tu absolutnie nic do rzeczy.
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

petersz pisze:To głośnikowe też mają znaczenie, powiadasz?
Tutejsi forumowicze powiadają, że nie - ale to tylko ze strachu, żeby ich ktoś o audiofilską chorobę nie posądził :D.
Ja tam nie mam nic do stracenia, bo do audiofilizmu się otwarcie przyznaję :twisted:

A mówiąc całkiem poważnie - kiedy na jednym kablu najwyższe tony tną mi uszy, a na drugim są ledwo słyszalne, to nabieram podejrzeń, że chodzi o coś więcej niż autosugestię.

Pzdr.
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Guttenie, ale nie głośnikowe!
Ja też przyznaję się do stosowania srebrzonych kabli głośnikowych. Chyba widziałeś ;) Nawet je sprzedaję 8) Ale nazywam rzeczy po imieniu. Kabel głośnikowy przy wymianie z zapleśniałego drucika na pięknego grubasa wprowadza zmiany na granicy percepcji, dodatkowo powiększone wspomnianym zjawiskiem autosugestii. To po prostu odrobina luksusu i przepychu w sprzęcie ;)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

gutten pisze: A mówiąc całkiem poważnie - kiedy na jednym kablu najwyższe tony tną mi uszy, a na drugim są ledwo słyszalne, to nabieram podejrzeń, że chodzi o coś więcej niż autosugestię.
Może oporność? Jeden z nich ma większą oporność i rezonanse głosnika są bardziej słyszalne?
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

tszczesn pisze:Może oporność? Jeden z nich ma większą oporność i rezonanse głosnika są bardziej słyszalne?
To bardzo prawdopodobne, tylko nie mam niestety jak zmierzyć. A dokładne (i prawdziwe) parametry kabli podają wyłącznie producenci sprzętu estradowego.

:arrow: Piotrze
Ale ja tym razem zupełnie nie w kategoriach audiofilskich. Po prostu stwierdzam, że kabel A jest wykonany prawidłowo i przewodzi sygnał bez zniekształceń, a kabel B - być może ze względu na swoje parametry, a być może na zjawiska występujące na linii wzmacniacz/kabel/głośnik - słyszalnie degraduje sygnał.
Zastanawiam się, czym jest to spowodowane z technicznego punktu widzenia - Tomasz podsunął już jedno rozwiązanie.

PS. Naprawdę sprzedajesz srebrne kabelki?:shock: Jak jeszcze powiesz, że są kierunkowe i wygrzewane, to się chyba przewrócę :roll:
To chyba nie Ty!? http://www.argentum-audio.com.pl/index1 ... t=t&lng=pl
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Nie, to nie ja.
Moje kabelki są tylko dodatkiem do reszty sprzętu, a nie daniem głównym. Uważam, że to właściwa proporcja. Chociaż byli i tacy, którzy kupowali same kabelki i mówili, że dobre.
W każdym razie nie dorabiam żadnych teorii. Jeżeli zadzwonisz jako klient i zapytasz co moje srebrne kable poprawią w twoim systemie, usłyszysz to samo, co tutaj - głównie humor właściciela i estetykę. Jeszcze pewność połączeń, bo wtyczki w sygnałowych są zakręcane na gniazdko, a w głośnikowych banan nie jest zakręcany, tylko lutowany do przewodu.
A kierunkowość? Głośnikowe mają narysowane strzałki, żeby w gąszczu było wiadomo którędy do domu. Sygnałowe akurat mają wersję naprawdę kierunkową, ale to już inna bajka ;)

Wracając do sprawy:
Rezystancja kabli, o ile będzie nieprzyzwoicie duża, co może mieć miejsce w przypadku bardzo długiego i badziewnego przewodu może podkreślić nierównomierność impedancji głośników. Chociaż nie sądzę, żeby efekt był aż tak dramatyczny, jak to opisałeś.
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

Piotr pisze:Rezystancja kabli, o ile będzie nieprzyzwoicie duża, co może mieć miejsce w przypadku bardzo długiego i badziewnego przewodu może podkreślić nierównomierność impedancji głośników. Chociaż nie sądzę, żeby efekt był aż tak dramatyczny, jak to opisałeś.
Może nie tak dramatyczny, ale bardzo wyraźnie słyszalny. Rzeczone przewody B to holenderski, węglowy Van den Hul - mówią że dobry, a ja już teraz nie wierzę :D

PS. Piotrze, zerknij proszę do mojego wątku na "Innych". Gdybyś się czegoś takiego podjął, to pewnie poczołgałbym się z wdzięczności do Krakowa. A jak się zapewne domyślasz, takie wyznanie w ustach warszawiaka ma swój ciężar gatunkowy :wink: :D
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Spojrzałem wcześniej, niż tutaj :D

Van den Hul, powiadasz? Ależ to bardzo wymyślne, a do tego nieprzyzwoicie drogie rezystory :?
Chociaż z niektórymi dziwacznymi kombinacjami głośnik-wzmacniacz to może mieć pozytywne skutki. Zdarzyło mi się skomponować tego typu system jednej osobie i efekt okazał się bardzo dobry. Tylko zrobiłem to znacznie taniej - zwykłymi rezystorami po złotówce :lol:
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

Pozytywne skutki może mieć, ale chyba z takimi Trianglami o których wcześniej pisałeś. Dla mnie to kable do korekcji brzmienia, a nie do transmisji sygnału.
Chyba equalizer wyszedłby taniej.
Pzdr.
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Właśnie o tym systemie mówię :)
Rezystory wyszły na pewno taniej i chyba lepiej, niż korektor, a tym bardziej kabelki.
ODPOWIEDZ