Jak sprawdzić elektrolity?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Tak. Myślę że i w tym układzie warto włączyć w szereg z miernikiem rezystor, który ograniczy prąd do bezpiecznej dla amperomierza wartości. Niebezpieczna sytuacja może wystąpić szczególnie przy pracy na początku dzielnika i awarii kondensatora.painlust pisze:A taki układ nadaje się do zaformowania elektrolitów?
Janusz pisze:Tak. Myślę że i w tym układzie warto włączyć w szereg z miernikiem rezystor, który ograniczy prąd do bezpiecznej dla amperomierza wartości. Niebezpieczna sytuacja może wystąpić szczególnie przy pracy na początku dzielnika i awarii kondensatora.painlust pisze:A taki układ nadaje się do zaformowania elektrolitów?
Jaką wartość tego rezystora polecasz (Ohmy/W)? Miernikiem bedzie chiński multimetr o zakresie 200mA.
Ma nie tylko zakresy 20 i 2mA ale nawet 200uA więc chyba powinien być.Janusz pisze:Dobrze, jeśli miałby jeszcze zakresy 20mA i 2mA. Przynajmniej ten 20mA.painlust pisze: Czy taki miernik starczy? Prady naptewno nie bedą większe.

painlust pisze: Jak nisko powinno spaść (natężenie) abym mógł podnieść napięcie na następny odczep?
To kwestia pewnego doświadczenia, raczej nie wcześniej niż przed spadkiem prądu poniżej 1mA.
W zasadzie kryteria będą następujące: prąd upływu ustabilizowany poniżej 0,5mA i pojemność bliska znamionowej; w przypadku polskich kondensatorów ich pojemność jest czasem większa od znamionowej nawet o 50%.painlust pisze:Kiedy da radę poznać czy elektrolit jest sprawny, a kiedy do wyrzucenia?
no więc zbudowałem bardzo podobny układ do tego który zaproponowałem. Różnica polega na dzielniku w moim przypadku zbudowanym z sześciu rezystorów 39k co daje możliwość formowania następującymi skokami: 52V; 104V; 156V; 217V; 278V; 338V. Na pierwszy ogień poszedł elektrolit ELWA 22+47+100+100/350V. Przy pomocy tego układu nie mogę formować wyżej niż 338V ale narazie idzie dobrze. Mam pytanie: czy to, że prąd spada bardzo szybko (kilka minut) poniżej 1mA na niskich zakresach to dobrze czy źle? Pytam się bo słyszę, że kondzioły wolno się formują.
Całkiem normalne zjawisko, prąd będzie spadał wolniej przy zbliżaniu się do napięcia znamionowego kondensatora. Natomiast gwałtownie zanikający prąd przy formowaniu nieużywanych kondensatorów o pojemnościach większych od ok. 10uF, może świadczyć o ich uszkodzeniu (przerwie wewnątrz, wyschnięciu itp.).painlust pisze: Mam pytanie: czy to, że prąd spada bardzo szybko (kilka minut) poniżej 1mA na niskich zakresach to dobrze czy źle? Pytam się bo słyszę, że kondzioły wolno się formują.
Życzę przyjemnego eksperymentowania

no właśnie jakoś nie zauważam aby proces jakoś bardzo wyhamowywał. Gdy zmieniłem na najwyższy zakres prąd skoczył do 1,7mA a następnie dosyć szybko spadł poniżej 1mA i obecnie zatrzymał się na 400uA. Jeśli spada to niezauważalnie. Jak wyłącze napięcie kondensator powinien rozładować się przez zespół rezystorów. Pomijam fakt, że rozładowywać się będzie także kondensator z zasilacza (47uF/400V). Nadal nie wiem jak sprawdzić czy kondensator jest sprawny. wiem że można go zostawić naładowanego na noc i rano sprawdzić napięcie - niestety u mnie jest on przylutowany, a to znaczy, że nie mogę tak zrobić.
Po jakimś czasie spadł do 200uA.szalony pisze:Mozna uznać że 400uA to kondensator nieźle zaformowany, ten prąd raczej już wiele nie spadnie. "Doformuje" się podczas normalnej pracy.
Następny w kolejności poszedł elektrolit 22+47+100+220uF/350. Ten zachowywał się inaczej. Tu prąd spadał znacznie szybciej i od mniejszych wartości, aczkolwiek przy największym napięciu zaczął od 4,7mA. Rozładowywał się za to sporo wolniej. niestety nie mam miernika pojemności i nie jestem w stanie sprawdzić pojemności.