Jak sprawdzić elektrolity?

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

Coś pomieszałem
Ostatnio zmieniony pt, 19 maja 2006, 21:26 przez Janusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

painlust pisze:A taki układ nadaje się do zaformowania elektrolitów?
Tak. Myślę że i w tym układzie warto włączyć w szereg z miernikiem rezystor, który ograniczy prąd do bezpiecznej dla amperomierza wartości. Niebezpieczna sytuacja może wystąpić szczególnie przy pracy na początku dzielnika i awarii kondensatora.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

painlust pisze:A taki układ nadaje się do zaformowania elektrolitów?
Nadaje. Daj jeszcze tylko z 10kΩ w szereg z amperomierzem (oporność zabezpieczająca).
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Janusz pisze:
painlust pisze:A taki układ nadaje się do zaformowania elektrolitów?
Tak. Myślę że i w tym układzie warto włączyć w szereg z miernikiem rezystor, który ograniczy prąd do bezpiecznej dla amperomierza wartości. Niebezpieczna sytuacja może wystąpić szczególnie przy pracy na początku dzielnika i awarii kondensatora.

Jaką wartość tego rezystora polecasz (Ohmy/W)? Miernikiem bedzie chiński multimetr o zakresie 200mA.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

tszczesn: akurat napisaliśmy prawie jednocześnie :) Czy taki miernik satrczy? Prady napewno nie bedą większe.
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

painlust pisze: Czy taki miernik starczy? Prady naptewno nie bedą większe.
Dobrze, jeśli miałby jeszcze zakresy 20mA i 2mA. Przynajmniej ten 20mA.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Janusz pisze:
painlust pisze: Czy taki miernik starczy? Prady naptewno nie bedą większe.
Dobrze, jeśli miałby jeszcze zakresy 20mA i 2mA. Przynajmniej ten 20mA.
Ma nie tylko zakresy 20 i 2mA ale nawet 200uA więc chyba powinien być. :) zdam sprawozdanie z pierwszego formowania w mojej karierze. Rozumiem, ze natężenie podczas formowania powinno spadać. Jak nisko powinno spaść abym mógł podnieść napięcie na następny odczep? Kiedy da radę poznać czy elektrolit jest sprawny, a kiedy do wyrzucenia?
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

painlust pisze: Jak nisko powinno spaść (natężenie) abym mógł podnieść napięcie na następny odczep?

To kwestia pewnego doświadczenia, raczej nie wcześniej niż przed spadkiem prądu poniżej 1mA.
painlust pisze:Kiedy da radę poznać czy elektrolit jest sprawny, a kiedy do wyrzucenia?
W zasadzie kryteria będą następujące: prąd upływu ustabilizowany poniżej 0,5mA i pojemność bliska znamionowej; w przypadku polskich kondensatorów ich pojemność jest czasem większa od znamionowej nawet o 50%.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

no więc zbudowałem bardzo podobny układ do tego który zaproponowałem. Różnica polega na dzielniku w moim przypadku zbudowanym z sześciu rezystorów 39k co daje możliwość formowania następującymi skokami: 52V; 104V; 156V; 217V; 278V; 338V. Na pierwszy ogień poszedł elektrolit ELWA 22+47+100+100/350V. Przy pomocy tego układu nie mogę formować wyżej niż 338V ale narazie idzie dobrze. Mam pytanie: czy to, że prąd spada bardzo szybko (kilka minut) poniżej 1mA na niskich zakresach to dobrze czy źle? Pytam się bo słyszę, że kondzioły wolno się formują.
Załączniki
IMG_4169.jpg
IMG_4168.jpg
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

painlust pisze: Mam pytanie: czy to, że prąd spada bardzo szybko (kilka minut) poniżej 1mA na niskich zakresach to dobrze czy źle? Pytam się bo słyszę, że kondzioły wolno się formują.
Całkiem normalne zjawisko, prąd będzie spadał wolniej przy zbliżaniu się do napięcia znamionowego kondensatora. Natomiast gwałtownie zanikający prąd przy formowaniu nieużywanych kondensatorów o pojemnościach większych od ok. 10uF, może świadczyć o ich uszkodzeniu (przerwie wewnątrz, wyschnięciu itp.).

Życzę przyjemnego eksperymentowania :)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

no właśnie jakoś nie zauważam aby proces jakoś bardzo wyhamowywał. Gdy zmieniłem na najwyższy zakres prąd skoczył do 1,7mA a następnie dosyć szybko spadł poniżej 1mA i obecnie zatrzymał się na 400uA. Jeśli spada to niezauważalnie. Jak wyłącze napięcie kondensator powinien rozładować się przez zespół rezystorów. Pomijam fakt, że rozładowywać się będzie także kondensator z zasilacza (47uF/400V). Nadal nie wiem jak sprawdzić czy kondensator jest sprawny. wiem że można go zostawić naładowanego na noc i rano sprawdzić napięcie - niestety u mnie jest on przylutowany, a to znaczy, że nie mogę tak zrobić.
szalony

Post autor: szalony »

Mozna uznać że 400uA to kondensator nieźle zaformowany, ten prąd raczej już wiele nie spadnie. "Doformuje" się podczas normalnej pracy.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

szalony pisze:Mozna uznać że 400uA to kondensator nieźle zaformowany, ten prąd raczej już wiele nie spadnie. "Doformuje" się podczas normalnej pracy.
Po jakimś czasie spadł do 200uA.

Następny w kolejności poszedł elektrolit 22+47+100+220uF/350. Ten zachowywał się inaczej. Tu prąd spadał znacznie szybciej i od mniejszych wartości, aczkolwiek przy największym napięciu zaczął od 4,7mA. Rozładowywał się za to sporo wolniej. niestety nie mam miernika pojemności i nie jestem w stanie sprawdzić pojemności.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

teraz na tapecie mam 47+47uF/350V zobaczymy jak mu pójdzie.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

udało mi się zejść do 520uA. Pewnie jak bym potrzymał całą noc spadłoby niżej. Teraz idzie następny 47+47/350.
ODPOWIEDZ