Witam!Zbigniew pisze: ↑czw, 10 października 2024, 22:59Tyle że w tym przypadku aż tak bardzo nie rozchodzi się o to czy wzmacniacz wyjdzie w klasie AB, czy może B. Tutaj mowa o dopasowaniu Impedancji wejściowej TG do warunków jego pracy. Czyli Zaa oraz indukcyjność uzwojenia pierwotnego. Zresztą sam zobacz jaka jest różnica pomiędzy charakterystyką prądu magnesowania gitarowego TG Ogonowskiego, a TG wyciągniętym ze sprzętu Hi-Fi z lat 60'. Zobacz, porównaj te dwie charakterystyki a zrozumiesz skąd się bierze dwukrotna różnica w cenie pomiędzy TG gitarowym a TG przeznaczenia audio Hi-Fi.Szrot majster pisze: ↑czw, 10 października 2024, 21:24 Witam!
Ja bym nie szedł w takie koszty, gdybym miał taki wzmacniacz czy amplituner, nowe TG pod PP EL84 to kilkaset złotych, różnicy w brzmieniu raczej nie usłyszy osoba, która ma więcej niż 15-25 lat
A kto powiedział, że te Sizei PP, co linka dałem, to są gitarowe?
Jakby miały być to stricte do gitary, to równie dobrze mogłoby być to dopasowane trafo sieciowe TS40/xx na rdzeniu zwijanym RZC, jakich wszędzie pełno.
https://sklep.lampyelektronowe.pl/?786, ... y-pp-sizei
Dla porównania, byle jaki, używany transformator sieciowy z odpowiednią przekładnią kosztuje cenę byle jakiej flaszki 0,5L wódki.
Skoro transformator gitarowy na ogół nie ma podziału na sekcje i jest nawijany jak sieciowy, to czemu Sizei z linku ma podział na sekcje i kosztuje 239zł?
Mam dwa wzmacniacze z tymi Sizei......w żadnym wypadku nie jest to transformator pokroju gitarowego czy radiowęzłowego, jest to dobry transformator.....a jak ktoś chce do gitary trafo Ogonowskiego, to czemu nie, jak stać kogoś na snobizm i wyrzucenie pieniędzy na trochę lepsze trafo sieciowe z odpowiednią przekładnią, to OK, niech kupi.
Ja jestem i Polakiem i osobą niepełnosprawną, toteż kupiłem już 2 pary tych Sizei i 2 sieciowe Sizei, a koncepcje wzmacniaczy japońskich oceniajmy w dziale "Kącik audiofilski", cały, japoński sprzęt z dawnych czasów cechuje upierdliwość serwisowa, za to ten nowy po gwarancji można tylko na PSZOK oddać(amplitunery za 4-10 tysięcy złotych i papierowe laminaty jak w latach 80/90-tych)