Raa transformatora a wzmacniacz

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: AZ12 »

Witam

Ten rezystor pomiędzy plusami kondensatorów elektrolitycznych zasilacza warto przenieść między bieguny ujemne tych elementów. Pozwoli to na zrobienie ogólnego minusa we wzmacniaczu eliminując przy tym rezystory i kondensatory katodowe w pentodach lamp ECL82, a także pozwala na użycie ECL81, w których katoda jest wspólna dla części triodowej i pentodowej.
Ratujmy stare tranzystory!
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Olkus »

AZ12 pisze: śr, 15 marca 2023, 10:44 Witam

Ten rezystor pomiędzy plusami kondensatorów elektrolitycznych zasilacza warto przenieść między bieguny ujemne tych elementów. Pozwoli to na zrobienie ogólnego minusa we wzmacniaczu eliminując przy tym rezystory i kondensatory katodowe w pentodach lamp ECL82, a także pozwala na użycie ECL81, w których katoda jest wspólna dla części triodowej i pentodowej.
Niestety, może to być problematyczne, całość znajduje się na płytce drukowanej.

W odpowiedzi na post Kolegi Tomka Janiszewskiego:
Ale bynajmniej nie zawsze wprowadzenie UL musi kosztować obniżenie mocy. Jeśli lampa miała pracować jako pentoda z Ua = Ug2 - to tak. W trybie UL przy maksymalnym prądzie anodowym spadnie chwilowe napięcie na ekranie, i nie uzyska się już szczytowego Ia tak dużego jak w trybie pentodowym. Część utraconej mocy można odzyskać zwiększając nieznacznie Raa. Jeżeli jednak w trybie pentodowym Ug2 miało być obniżone względem Ua, to zamiast obniżać je statycznie - można obniżać je dynamicznie stosując UL o tak dobranej głębokości aby przy maksymalnym prądzie anodowym uzyskać na ekranie dokładnie tyle co w trybie pentodowym przy zasilaniu ekranu obniżonym ale stałym napięciem. Wtedy uzyska się niezmienioną moc wyjściową, jedynie będzie potrzebne zwiększone napięcie sterujące. Odmiennie niż w pierwszym przypadku, gdzie malała moc a napięcie sterujące prawie się nie zmieniało.
Dość ciekawa sprawa, nie wiedziałem o tym, dziękuję za ten opis.
Może ściągnęli te dane z realu, tj, konkretnego radia lub gramofonu i uznali że nie byłoby stosowne niczego zaokrąglać?
Jest taka opcja, trudno powiedzieć ale to mało istotne czy będzie te 2 V więcej czy mniej.
Czy to będzie 272 V, 270 V a może tylko 260 V zależy i tak od rezystancji użytego transformatora głośnikowego, a w omawianym przypadku także spadku napięcia na Rk. Ważne aby między anodą a katodą lampy było równo 250 V i wtedy przy Ia = 28 mA lampa dostarczy takiej mocy jaką dostarczyć jest w stanie, a zarazem nie ulegnie przyspieszonemu zużyciu.
No tak, moc admisyjna lampy nie powinna być przekroczona, zwłaszcza że teraz ECL82 nie tanieją :lol:
Z kolei Rk będzie zależało od Ug2 które będzie musiało wynosić dużo mniej niż 250V na anodzie. Najkorzystniej byłoby zastosować zasilanie ekranów napięciem stałym z osobnego zasilacza, ale to zbytnia komplikacja.
Dla takich lamp jak ECL82 w układzie SE to już lekki "przerost formy nad treścią" :P Kiedyś porwę się na PP na PCL82 (lampy już nawet mam) to tam osobne zasilanie ekranów będzie miało sens.
Ponadto można na postawie przytoczonych danych wyliczyć że spadek napięcia na Rk wynosi aż 22,4 V (no i masz odpowiedź dlaczego 272 V a nie 270 V; można tylko się zastanawiać dlaczego nie napisali 272,4 V
I wszystko jasne :)
Można by poeksperymentować jeszcze z zasilaniem ekranów przez dzielnik oporowy z filtrem (sam rezystor redukcyjny nie wystarczy z uwagi na znaczne zmiany prądu ekranów przy wysterowaniu, oraz wymagany duży stopień redukcji). Aby zredukować straty mocy w dzielniku - jeden z rezystorów można zastąpić warystorem, co pozwoli na zwiększenie rezystancji drugiego rezystora i tym samym prądu spoczynkowego dzielnika, przy równoczesnym ustabilizowaniu napięcia ekranu.
Można by przeprowadzić takie eksperymenty. Natomiast u mnie więcej jest rezystorów dużej mocy aniżeli warystorów, więc raczej użyłbym rezystora i tak mam w tym wzmacniaczu wielką rurę do zbijania nadmiaru anodowego, więc jest cieplutko :P :D Choć w sumie warystor będzie lepszy pod kątem stabilności napięcia.
Można też oczywiście zastosować do redukcji napięcia na ekranach diodę Zenera, choć będzie to niekoszernie.
Albo stabilizator na tranzystorze :lol:
Za to bardzo efektowny a przy tym w pełni koszerny będzie stabiliwolt na 120-180V. Oczywiście i jego należy włączyć od strony "+", i musi on wytrzymać te 20 mA ze stosownym zapasem. Oktalowe SG3S, SG4S na 30mA miałyby szansę znaleźć tu zastosowanie, trzeba jednak wstawić w szereg z lampą dodatkowy rezystor aby generatora relaksacyjnego nie zbudować (co zresztą mogłoby się okazać dla jarzeniówki zabójczym).
Takie stabilizatory to fajna sprawa. Zwłaszcza jeśli lampy są na wierzchu (ja akurat mam schowane). Plusem jest jeszcze dość niska cena tych stabilizatorów.
Zwykle każdy chcąc odpowiedzieć na podobne pytanie zagląda tam gdzie się wie, ale link podany na forum pod https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 519#p64519 od dawna już nie działa. :( Może wskazane byłoby go uaktualnić; Google wskazują na: http://www.trioda.nazwa.pl/fonar/audio/ ... /trans.htm. Niedasie bo czas edycji został przekroczony? :twisted:
Niestety są tam TG2-10-666 (n=36, czyli Ra=5kΩ dla 4Ω), TG2-14-666 (n=36, czyli Ra=5kΩ dla 4Ω), TG2-20-666 (n=45, czyli Ra=8kΩ dla 4Ω, a nawet TG2-22-658 praz TG2-31-666; oba o przekładni n=35. Co by nie mówić: n=36 a n=45 robi wielką różnicę. Może przyjdzie Ci z głośnikami 8 omów zapomnieć do reszty o ECL82 i zaznajomić się z EL95? :idea:
Pisałem wtedy "z pamięci" odnośnie tego jakie trafo tam jest wstawione. Ale teraz zweryfikowałem to i siedzi tam TG2-20-666. Wygląda na to, że się pomyliłem :oops:
Czy mam rozumieć przez to że owe "triody" to w istocie te same pentody ale w połączeniu triodowym? Taka zmiana w ogólności sprawi to samo co UL, tylko bardziej. Jeżeli "triodami" będą EL84, to zdolność dostarczenia przez nie prądu anodowego w szczycie wysterowania drastycznie spadnie, i aby moc wyjściowa spadła choć trochę mniej - wskazane okaże się zwiększenie Raa. Przytoczona już karta katalogowa to potwierdza na stronie 5: zaleca się zwiększenie Raa z 8 do 10 k. Lepiej do tego rodzaju eksperymentów się pentody wysokoprądowe (niechby i EL86), którym do celów audio obniża się napięcie ekranu. W ich wypadku zwarcie ekranów z anodami nie obniża prądu i mocy aż tak drastycznie, choć i tam najpewniej celowe będzie zwiększenie Ra. Najlepiej znajdź rodzinę charakterystyk jakiejś lampy w obu połączeniach, wrysuj (dla uproszczenia tak jak to się robi w konfiguracji SE) prostą obciążenia i pobaw się nią kręcąc ową prostą wokół punktu pracy (co odpowiada zmianom Ra). Pole trójkąta prostokątnego wyznaczonego przez punkt przecięcia z charakterystyką dla Ig1=0 określi moc wyjściową jaką można uzyskać. Postaram się poszukać stosownych rysunków w książce Cykina i zamieszczę je na Forum aby było wiadomo o co chodzi.
Dziękuję za wyjaśnienie, za rysunki będę wdzięczny.

Co do samego wzmacniacza, filtr mam 2 x 100 uF + 22 uF, ale przełącznik stand-by dodałem, akurat bardziej z wygody niż w celu podawania opóźnionego andowego.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Tomek Janiszewski »

Olkus pisze: pt, 24 marca 2023, 21:51 Natomiast u mnie więcej jest rezystorów dużej mocy aniżeli warystorów, więc raczej użyłbym rezystora i tak mam w tym wzmacniaczu wielką rurę do zbijania nadmiaru anodowego, więc jest cieplutko :P :D Choć w sumie warystor będzie lepszy pod kątem stabilności napięcia.
Dzielnik z rezystorami zasilający ekrany musiałby pobierać prąd niewiele mniejszy od anodowego aby utrzymać w miarę stałe napięcie. W radiach było z tym łatwiej, bo rezystor zbijający napięcie był obciążony lampami odbiorczymi, które potrafiły pobierać nawet 30mA.
Pisałem wtedy "z pamięci" odnośnie tego jakie trafo tam jest wstawione. Ale teraz zweryfikowałem to i siedzi tam TG2-20-666. Wygląda na to, że się pomyliłem :oops:
Czyli cała dotychczasowa kalkulacja wzięła w łeb. Musiałbyś użyć głośników 4 omy a i tak trzeba by sięgnąć po ów rzadki, philipsowski punkt pracy ECL82, bo Ra wyniesie w tych warunkach 8k. Oczywiście można by głośnikami 8 omów a tym samym przy Ra=16k jeszcze bardziej obniżyć napięcie ekranu tak aby Ia spadł o połowe, ale wtedy o połowę spadnie także moc. Inna rzecz że 3,5W z takiego małego transformatorka zapewne i tak byś nie wycisnął.
Dziękuję za wyjaśnienie, za rysunki będę wdzięczny.
Oto one. Na początek dla triody.
P1120062.JPG
To są charakterystyki triody bezpośrednio żarzonej 6S4S o małym wzmocnieniu, a więc optymalizowanej pod kątem użycia w końcówkach mocy audio. Pokazano tu dwie przykładowe proste obciążenia, przy czym ta bardziej stroma (1) okazała się nieoptymalna bowiem przy napięciu na siatce (-106 V) równym dwukrotnej wartości napięcia spoczynkowego (-53 V) lampa ulega zatkaniu i zniekształcenia w konfiguracji SE są duże. Dlatego zaleca się tutaj obrać prostą (2). Lampa sterowana jest od 0 V (punkt A na prostej obciążenia) do -106 V (punkt B). Moc wyjściową szacuje się ze wzoru:
P ~ 0,125 x (Imax - Imin) x (Umax - Umin). W powyższym przykładzie wychodzi 0,125 x (93 mA - 7 mA) x (430 V - 80 V)~ 3,76W. Obracając prostą obciążenia wokół punktu (0) znajdujesz nowe położenia punktów (A) i (B) co pozwala obliczyć moc wyjściową przy pełnym wysterowaniu lampy. Punkty C oraz D (określone przez podział zakresu zmian napięcia na siatce na 4 równe odcinki) pozwalają oszacować poziom drugiej i trzeciej harmonicznej za pomocą tzw. metody pięciopunktowej.
Dla pentody/tetrody strumieniowej postępuje się analogicznie, ale jej charakterystyki są wyraźnie inne:
P1120063.JPG
Tym razem zmniejszanie Ra w porównaniu z wartością odpowiadającą nakreślonej prostej obciążenia nie doprowadzi od razu do zatkania lampy przy minimalnym napięciem na siatce sterującej (tutaj -25 V). Za to jej zwiększanie (tj. zmniejszenie stromości prostej obciążenia) sprawi że zagęszczą się punkty przecinania kolejnych charakterystyk w górnej części wskutek czego zrazu zmaleje druga harmoniczna (bowiem w dolnej części te punkty są naturalnie zagęszczone) ale przy dalszym zwiększaniu znów pojawi się druga harmoniczna ale w przeciwnej fazie, a trzecia harmoniczna będzie monotonicznie rosła.
Jeśli się gdzieś niejasno wyraziłem - śmiało pytaj. Zastrzegam jednak z góry że to co przedstawiłem wyżej oddaje warunki pracy lampowych końcówek mocy bez USZ, tj, przy założeniu że napięcie na siatce sterującej jest niezniekształcone, a na anodzie - zniekształcone. W normalnym (tj. nieaudiofilskim) wzmacniaczu działa jednak USZ, w wyniku czego to właśnie napięcie na siatce odbiega od sinusoidy, podczas gdy na anodzie jest w pierwszym przybliżeniu czysta sinusoida. W takim wypadku maksymalne napięcie na anodzie będzie o większe od spoczynkowego o tyle, o ile od niego mniejsze okaże się minimalne napięcie na anodzie gdy napięcie na siatce osiąga zero. Oczywiście pod warunkiem że nie zatka się lampa, jeżeli to się zdarzy - trzeba tak zmienić warunki pracy lampy aby do tego nie dochodziło. Np. w przykładzie z lampą 6P1P gdzie napięcie spoczynkowe na anodzie wynosi 250V a minimalne - 45V widać że przy napięciu na anodzie równym (250 V - 45 V) + 250 V = 455 V lampa na 100% uległaby zatkaniu. Wskazane jest zatem zwiększyć nieco Ra ponad wartość optymalną dla wzmacniacza bez USZ (gdzie lampa nie ulega zatkaniu ponieważ napięcie na siatce nie spadnie poniżej 25V podczas gdy z USZ staje się to możliwe) co pozwoli uzyskać większą moc przy umiarkowanych zniekształceniach.
Co do samego wzmacniacza, filtr mam 2 x 100 uF + 22 uF, ale przełącznik stand-by dodałem, akurat bardziej z wygody niż w celu podawania opóźnionego anodowego.
Ale na czym ta wygoda ma polegać? Trzymanie lamp pod napięciem żarzenia ale bez załączonego anodowego niszczy je szybciej niż normalne użytkowanie, z uwagi na wytwarzanie się warstwy pośredniej w katodzie. Na oszczędzanie lamp w ten sposób mogą liczyć tylko szarpidruty
(na miano gitarzystów tacy barbarzyńcy nie zasługują) którzy przeciążają lampy tak że aż anody robią się czerwone.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Marek7HBV »

Czerwienienie anod jest wynikiem ekspresji artystycznej i gitarzystom to wolno, a nawet jest zalecane {w pewnych gatunkach muzyki}. Natomiast stand-by nie służy żadnemu oszczędzaniu lamp, lecz uzyskania ciszy, gdy gitarzysta sięga po piwo. :D
Ostatnio zmieniony pn, 27 marca 2023, 09:34 przez Romekd, łącznie zmieniany 1 raz.
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Olkus »

Dzielnik z rezystorami zasilający ekrany musiałby pobierać prąd niewiele mniejszy od anodowego aby utrzymać w miarę stałe napięcie. W radiach było z tym łatwiej, bo rezystor zbijający napięcie był obciążony lampami odbiorczymi, które potrafiły pobierać nawet 30mA.
No to faktycznie dość spory ten prąd.
Czyli cała dotychczasowa kalkulacja wzięła w łeb. Musiałbyś użyć głośników 4 omy a i tak trzeba by sięgnąć po ów rzadki, philipsowski punkt pracy ECL82, bo Ra wyniesie w tych warunkach 8k. Oczywiście można by głośnikami 8 omów a tym samym przy Ra=16k jeszcze bardziej obniżyć napięcie ekranu tak aby Ia spadł o połowe, ale wtedy o połowę spadnie także moc. Inna rzecz że 3,5W z takiego małego transformatorka zapewne i tak byś nie wycisnął.
Głośniki mam 8 omów i chciałbym aby z nimi też wzmacniacz dawał rady. Oryginalny układ ze schematu Pana Adama Tatusia miał 1,5 W, nawet tyle by mi wystarczyło na tych 8 omach, obecnie moc spadłaby pewnie poniżej jednego wata gdybym podpiął głośniki 8 omów. 3,5 W to już nieosiągalne na tych trafkach, trzeba by zmienić. Tak więc głównie zależy mi by utrzymać tą moc 1,5W na 8 omach, oczywiście na więcej się nie obrażę :lol:
To są charakterystyki triody bezpośrednio żarzonej 6S4S o małym wzmocnieniu, a więc optymalizowanej pod kątem użycia w końcówkach mocy audio. Pokazano tu dwie przykładowe proste obciążenia, przy czym ta bardziej stroma (1) okazała się nieoptymalna bowiem przy napięciu na siatce (-106 V) równym dwukrotnej wartości napięcia spoczynkowego (-53 V) lampa ulega zatkaniu i zniekształcenia w konfiguracji SE są duże. Dlatego zaleca się tutaj obrać prostą (2). Lampa sterowana jest od 0 V (punkt A na prostej obciążenia) do -106 V (punkt B). Moc wyjściową szacuje się ze wzoru:
P ~ 0,125 x (Imax - Imin) x (Umax - Umin). W powyższym przykładzie wychodzi 0,125 x (93 mA - 7 mA) x (430 V - 80 V)~ 3,76W. Obracając prostą obciążenia wokół punktu (0) znajdujesz nowe położenia punktów (A) i (B) co pozwala obliczyć moc wyjściową przy pełnym wysterowaniu lampy. Punkty C oraz D (określone przez podział zakresu zmian napięcia na siatce na 4 równe odcinki) pozwalają oszacować poziom drugiej i trzeciej harmonicznej za pomocą tzw. metody pięciopunktowej.
Dla pentody/tetrody strumieniowej postępuje się analogicznie, ale jej charakterystyki są wyraźnie inne:
Dziękuję za wykresy, ciekawie to wygląda zwłaszcza w przypadku tetrody strumieniowej :wink:
Jeśli się gdzieś niejasno wyraziłem - śmiało pytaj.
Chyba wszystko jasne :)
Ale na czym ta wygoda ma polegać? Trzymanie lamp pod napięciem żarzenia ale bez załączonego anodowego niszczy je szybciej niż normalne użytkowanie, z uwagi na wytwarzanie się warstwy pośredniej w katodzie. Na oszczędzanie lamp w ten sposób mogą liczyć tylko szarpidruty
(na miano gitarzystów tacy barbarzyńcy nie zasługują) którzy przeciążają lampy tak że aż anody robią się czerwone.
Czasem bywa przydatna opcja wyłączenia na chwilę wzmacniacz, a jak zaraz go włączę ponownie to nie trzeba czekać na rozgrzanie się lamp.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Marek7HBV »

Wystarczy nawinąć dodatkowe uzwojenie wtórne.Tak z 30 x 2 drutem 0,5 mm {bifilarnie}. :D
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Olkus »

Marek7HBV pisze: pt, 31 marca 2023, 15:00 Wystarczy nawinąć dodatkowe uzwojenie wtórne.Tak z 30 x 2 drutem 0,5 mm {bifilarnie}. :D
A w jakim celu to dodatkowe uzwojenie? Już wolę dodatkowe trafo niż rozbierać TS40, potem jeszcze brzęczeć będzie... :roll:
Jakie napięcie ma być? Może coś bym dobrał.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Marek7HBV »

Na głośnikowe. :D
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Raa transformatora a wzmacniacz

Post autor: Olkus »

Marek7HBV pisze: pt, 31 marca 2023, 15:12 Na głośnikowe. :D
aaa to chyba, że tak...

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
ODPOWIEDZ