Jaki transformator el34 SE
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Jaki transformator el34 SE
Niestety cena transformatora zależy bezpośrednio od rozmiaru rdzenia, a ten z kolei od zaplanowanej mocy wzmacniacza.
EI84/42 pozwala na spokojne przeniesienie mocy 12-15 W z pojedynczej lampy przy zachowaniu pełnego pasma, więc będzie najbardziej odpowiedni do EL34. Ceny są takie, jak w pierwszym linku i raczej od tego w najbliższym czasie nie uciekniemy.
Wydaje mi się, że chcąc maksymalnie "wytanić" wzmacniacz przy zachowaniu dobrych parametrów, warto zastanowić się nad układem przeciwsobnym, ponieważ na tym samym rdzeniu zmieści nam się jakieś dwa razy więcej mocy, albo dla tej samej mocy wystarczy sporo mniejszy rdzeń.
Dla uzyskania mocy 10-12 W idealnie nada się wtedy para EL84, lub niesłusznie zapomnianych 6P1P i transformator na rdzeniu EI66/32.
EI84/42 pozwala na spokojne przeniesienie mocy 12-15 W z pojedynczej lampy przy zachowaniu pełnego pasma, więc będzie najbardziej odpowiedni do EL34. Ceny są takie, jak w pierwszym linku i raczej od tego w najbliższym czasie nie uciekniemy.
Wydaje mi się, że chcąc maksymalnie "wytanić" wzmacniacz przy zachowaniu dobrych parametrów, warto zastanowić się nad układem przeciwsobnym, ponieważ na tym samym rdzeniu zmieści nam się jakieś dwa razy więcej mocy, albo dla tej samej mocy wystarczy sporo mniejszy rdzeń.
Dla uzyskania mocy 10-12 W idealnie nada się wtedy para EL84, lub niesłusznie zapomnianych 6P1P i transformator na rdzeniu EI66/32.
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Jaki transformator el34 SE
Oj, tego rodzaju wypowiedzi od pewnego czasu są tutaj niepoprawne politycznie.


-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6278
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jaki transformator el34 SE
Mam TYLKO karkasy EI102/39 NOS (wychodzi przekrój rdzenia 13,26cm2) i rezać inne (jak kolega Jado, pozdrawiam) nie zamierzam, piękne składane, spora ilość....od rana zagłębiam się w temacie. LO mota trafa do EL34SE na rdzeniach EI84/42 czyli przekrój rdzenia ,,zaledwie'' 11,76cm2 (do sprawdzenia w necie) choć prawdopodobnie na lepszych blachach, ja dam bo mam ,,zwykłe''.faktus pisze: ↑wt, 18 października 2022, 10:07 Witam.Dla SE i dołu pasma 20Hz przy -3dB przekrój rdzenia 18 cm/2 dla EI102 grubość pakietu5,5cm lub nawet 6cm.cirrostrato pisze: ↑pn, 17 października 2022, 09:49 Ma ktoś może dane nawojowe plus wymiary rdzenia (preferuję EI102) dla namotania trafa SE do EL34?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2553
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Jaki transformator el34 SE
No własnie z blachami jest największy problem, ktoś wie gdzie można kupić kształtki transformatorowe cieńsze niż zwykłe 0,5 mm? Mam na myśli ilość nie liczoną w setkach kilogramów.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6278
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jaki transformator el34 SE
Z ciekawości pytam, bo nigdy nie miałem w ręku, czy zawodowi motacze (LO i inni) dają izolację międzywarstwową bo na zdjęciach słabo to widać.
Re: Jaki transformator el34 SE
Gdybym takie miał,to skoro można dać dwie lampy na jeden transformator,zastosowałbym dwa połączone szeregowo dla tej jednej lampycirrostrato pisze: ↑pn, 6 marca 2023, 16:18
Mam TYLKO karkasy EI102/39 NOS (wychodzi przekrój rdzenia 13,26cm2) i rezać inne (jak kolega Jado, pozdrawiam) nie zamierzam, piękne składane, spora ilość....od rana zagłębiam się w temacie. LO mota trafa do EL34SE na rdzeniach EI84/42 czyli przekrój rdzenia ,,zaledwie'' 11,76cm2 (do sprawdzenia w necie) choć prawdopodobnie na lepszych blachach, ja dam bo mam ,,zwykłe''.


Re: Jaki transformator el34 SE
... niektórzy zawodowi producenci transformatorów w dobrej cenie i kosmicznych parametrach nawijają ,,chaotycznie,, nie bawiąc się w takie szczegóły. Nie opłaca się przyłożyć. Efekt ekonomiczny jest zadawalający, a klient i tak kupi. Są też i inaczej nawijane- wg sztuki- ale wtedy zaczyna się robić drogo.cirrostrato pisze: ↑pn, 6 marca 2023, 17:14 Z ciekawości pytam, bo nigdy nie miałem w ręku, czy zawodowi motacze (LO i inni) dają izolację międzywarstwową bo na zdjęciach słabo to widać.
Przykłady dobrej jakości były na tym forum podawane. Nie zawsze wystarcza zwykły proszek

Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Re: Jaki transformator el34 SE
Miedź poszła w górę, więc można "porumakować" z cenami z stąd obecnie takie a nie inne ceny transformatorów niezależnie od nawijacza i jak on tam namotał.
Re: Jaki transformator el34 SE
Witam.
Brak owych przekładek pomiędzy warstwami upraszcza wykonanie transformatora poprzez możliwość chaotycznego wykonania uzwojeń, lecz pogarsza istotny parametr jakim jest indukcja rozproszenia danego uzwojenia lub danej sekcji uzwojenia. Ta niestety wzrasta co pociąga za sobą spadek pasma od góry. Pogarsza też sprzężenie pomiędzy uzwojeniami anodowym i głośnikowym, czyli też psuje parametry transformatora. A dlaczego się stosuje tego typ uzwajania, bo jest prostszy przy wykonaniu.
O ile wzrastają parametry rozproszenia i spadku sprzężenia pomiędzy uzwojeniami? Tu potrzeba by było wykonać pomiary układu dwu identycznych uzwojeń anodowego i głośnikowego, jednego nawijanego chaotycznie a drugiego nawijanego tradycyjnie z przekładkami i zwojami układanymi jeden obok drugiego.
Chaotyczne nawijanie ma też inną zaletę, nie trzeba bawić się z obliczaniem średnic drutu tak aby uzyskać pełne wypełnienie każdej warstwy. Oraz doboru liczby zwojów tak aby przy precyzyjnym wypełnianiu każdej warstwy uzyskać wymaganą przekładnię transformatora.
Co do kosztów to najdrożej wychodzi zakup transformatorów, nikt z wykonawców nie sprzeda ich po kosztach tylko doliczy swój wcale nie mały zysk.
Dlatego ja sam wykonuję zarówno transformatory sieciowe, jak i głośnikowe. Jest to najtańsza alternatywa do tego co na rynku gotowych jest oferowane.
Sprawa rdzeni skąd brać dobrej jakości blachy transformatorowe, to pięta achillesowa samodzielnego wykonywania transformatorów szczególnie głośnikowych. Jak zdobyć dobry rdzeń pisałem wcześniej.
Wykonując samodzielnie transformator sami określamy jego parametry i nawet transformator głośnikowy wykonany na blaszkach 0,5 mm z odpowiednim przewymiarowaniem przekroju rdzenia i przy zachowaniu zasad wykonywania uzwojeń w takim transformatorze będzie miał parametry porównywalne albo i lepsze od tych dostępnych u producentów.
Sami możecie sprawdzić oferty transformatorów do wzmacniaczy, gdzie wymiary rdzenia ni jak mają się do tych jakie należy zachować przy wykonywaniu transformatorów szczególnie głośnikowych, a mówimy tu o współczynniku 3 do 5 razy większym rdzeniu niż w transformatorze sieciowym w odniesieniu do mocy z jaką ma pracować.
Jak da się osiągnąć poprawne parametry gdy ten parametr nawet nie wynosi 3 x przekrój rdzenia względem oferowanej mocy.
Wykonując samemu transformator głośnikowy możemy ten parametr zwiększyć przyjmując jeszcze większy przekrój rdzenia. Jakie otrzymamy korzyści? Szersze pasmo od dołu pasma akustycznego, poprzez możliwość zastosowania grubszego drutu na uzwojenie anodowe czyli mniejszy opór omowy tego uzwojenia przy tej samej indukcji uzwojenia, a co za tym idzie mniejsze straty mocy w uzwojeniu i stąd większa moc może być transformowana do uzwojenia głośnikowego.
Większe okno, czyli możliwość wykonania każdego uzwojenia anodowego w postaci większej liczby sekcji ( nie zalecam stosowania większej liczby sekcji niż 5 na lampę, każda po 4 warstwy ) spada nam wiec indukcja rozproszenia, która rośnie z kwadratem liczby zwojów i grubością uzwojenia. Pomiędzy sekcjami uzwojenia anodowego możemy rozmieścić po 4 sekcje uzwojenia głośnikowego ( zazwyczaj 2 warstwy licząc na jedna sekcję ), czyli zwiększamy sprzężenie pomiędzy uzwojeniem anodowym jako całość i uzwojeniem głośnikowym liczone jako całość czyli poprawa przenoszenia większych częstotliwości.
Niestety zwiększy się nam pojemność pomiędzy uzwojeniem anodowym, a głośnikowym lecz wzrost tej pojemności nie jest na tyle duży aby znacząco obniżyć parametry przenoszenia tak wykonanego transformatora głośnikowego.
I tu należy się zastanowić, kupić i przepłacić, czy samodzielnie wykonać lepiej i zaoszczędzić?
Pozdrawiam.
Lisor pisze: ↑pn, 6 marca 2023, 20:13 ... niektórzy zawodowi producenci transformatorów w dobrej cenie i kosmicznych parametrach nawijają ,,chaotycznie,, nie bawiąc się w takie szczegóły. Nie opłaca się przyłożyć. Efekt ekonomiczny jest zadawalający, a klient i tak kupi. Są też i inaczej nawijane- wg sztuki- ale wtedy zaczyna się robić drogo.
Transformator głośnikowy to specyficzny rodzaj transformatora, w którym na końcową jakość jego parametrów ( pasmo, zniekształcenia ) mają wpływ takie drobiazgi które są do pominięcia przy zwykłym transformatorze zasilającym.cirrostrato pisze: ↑pn, 6 marca 2023, 17:14 Z ciekawości pytam, bo nigdy nie miałem w ręku, czy zawodowi motacze (LO i inni) dają izolację międzywarstwową bo na zdjęciach słabo to widać.
Brak owych przekładek pomiędzy warstwami upraszcza wykonanie transformatora poprzez możliwość chaotycznego wykonania uzwojeń, lecz pogarsza istotny parametr jakim jest indukcja rozproszenia danego uzwojenia lub danej sekcji uzwojenia. Ta niestety wzrasta co pociąga za sobą spadek pasma od góry. Pogarsza też sprzężenie pomiędzy uzwojeniami anodowym i głośnikowym, czyli też psuje parametry transformatora. A dlaczego się stosuje tego typ uzwajania, bo jest prostszy przy wykonaniu.
O ile wzrastają parametry rozproszenia i spadku sprzężenia pomiędzy uzwojeniami? Tu potrzeba by było wykonać pomiary układu dwu identycznych uzwojeń anodowego i głośnikowego, jednego nawijanego chaotycznie a drugiego nawijanego tradycyjnie z przekładkami i zwojami układanymi jeden obok drugiego.
Chaotyczne nawijanie ma też inną zaletę, nie trzeba bawić się z obliczaniem średnic drutu tak aby uzyskać pełne wypełnienie każdej warstwy. Oraz doboru liczby zwojów tak aby przy precyzyjnym wypełnianiu każdej warstwy uzyskać wymaganą przekładnię transformatora.
Co do kosztów to najdrożej wychodzi zakup transformatorów, nikt z wykonawców nie sprzeda ich po kosztach tylko doliczy swój wcale nie mały zysk.
Dlatego ja sam wykonuję zarówno transformatory sieciowe, jak i głośnikowe. Jest to najtańsza alternatywa do tego co na rynku gotowych jest oferowane.
Sprawa rdzeni skąd brać dobrej jakości blachy transformatorowe, to pięta achillesowa samodzielnego wykonywania transformatorów szczególnie głośnikowych. Jak zdobyć dobry rdzeń pisałem wcześniej.
Wykonując samodzielnie transformator sami określamy jego parametry i nawet transformator głośnikowy wykonany na blaszkach 0,5 mm z odpowiednim przewymiarowaniem przekroju rdzenia i przy zachowaniu zasad wykonywania uzwojeń w takim transformatorze będzie miał parametry porównywalne albo i lepsze od tych dostępnych u producentów.
Sami możecie sprawdzić oferty transformatorów do wzmacniaczy, gdzie wymiary rdzenia ni jak mają się do tych jakie należy zachować przy wykonywaniu transformatorów szczególnie głośnikowych, a mówimy tu o współczynniku 3 do 5 razy większym rdzeniu niż w transformatorze sieciowym w odniesieniu do mocy z jaką ma pracować.
Jak da się osiągnąć poprawne parametry gdy ten parametr nawet nie wynosi 3 x przekrój rdzenia względem oferowanej mocy.
Wykonując samemu transformator głośnikowy możemy ten parametr zwiększyć przyjmując jeszcze większy przekrój rdzenia. Jakie otrzymamy korzyści? Szersze pasmo od dołu pasma akustycznego, poprzez możliwość zastosowania grubszego drutu na uzwojenie anodowe czyli mniejszy opór omowy tego uzwojenia przy tej samej indukcji uzwojenia, a co za tym idzie mniejsze straty mocy w uzwojeniu i stąd większa moc może być transformowana do uzwojenia głośnikowego.
Większe okno, czyli możliwość wykonania każdego uzwojenia anodowego w postaci większej liczby sekcji ( nie zalecam stosowania większej liczby sekcji niż 5 na lampę, każda po 4 warstwy ) spada nam wiec indukcja rozproszenia, która rośnie z kwadratem liczby zwojów i grubością uzwojenia. Pomiędzy sekcjami uzwojenia anodowego możemy rozmieścić po 4 sekcje uzwojenia głośnikowego ( zazwyczaj 2 warstwy licząc na jedna sekcję ), czyli zwiększamy sprzężenie pomiędzy uzwojeniem anodowym jako całość i uzwojeniem głośnikowym liczone jako całość czyli poprawa przenoszenia większych częstotliwości.
Niestety zwiększy się nam pojemność pomiędzy uzwojeniem anodowym, a głośnikowym lecz wzrost tej pojemności nie jest na tyle duży aby znacząco obniżyć parametry przenoszenia tak wykonanego transformatora głośnikowego.
I tu należy się zastanowić, kupić i przepłacić, czy samodzielnie wykonać lepiej i zaoszczędzić?
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2851
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Jaki transformator el34 SE
Lepiej wykonać samemu, bo i pewnie taniej wyjdzie. Ale trzeba mieć sprzęt, nawijarkę i umiejętności. A tego wszystkiego mi brakuje, nie dałbym raczej rady wykonać trafa głośnikowego samemu, sieciowe już prędzej bo nie trzeba dzielić na sekcje... Mimo, że by chciał (PP PL504 czeka na trafka) to jednak nie bardzo mam jak, a i się trochę boję...
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Re: Jaki transformator el34 SE
Witam.
Brak sprzętu, Kolego Olkus to raczej przyjmuję jako wymówkę, a nie realną przeszkodę. Możesz nawet użyć klocka zamocowanego na prymitywnej podstawie. Jako licznika najtańszy kalkulator, wciskasz 1 następnie + i za każdym naciśnięciem przycisku = dodajesz kolejny zwój. Możesz zastosować automatykę w postaci połączenia korby pokrętła z dźwignią wciskającą = i gotowe masz nawijarkę ręczną.
Podział na sekcje to nic trudnego pisałem o tym w dziale transformatory.
viewtopic.php?t=35318
Poczytaj zapoznaj się z załącznikami, w razie problemów pytaj w miarę skromnej wiedzy pomogę.
A to, że się boisz to normalne zawsze nieznane budzi strach. Zapewniam jednak, że to nie jest trudne wymagana jest tylko cierpliwość i dokładność, a tego ci chyba nie brakuje?
Pozdrawiam.
No to zacznij od transformatora sieciowego. Następnie wykonaj głośnikowy będzie już łatwiej.Olkus pisze: ↑wt, 7 marca 2023, 17:56 Lepiej wykonać samemu, bo i pewnie taniej wyjdzie. Ale trzeba mieć sprzęt, nawijarkę i umiejętności. A tego wszystkiego mi brakuje, nie dałbym raczej rady wykonać trafa głośnikowego samemu, sieciowe już prędzej bo nie trzeba dzielić na sekcje... Mimo, że by chciał (PP PL504 czeka na trafka) to jednak nie bardzo mam jak, a i się trochę boję...
Brak sprzętu, Kolego Olkus to raczej przyjmuję jako wymówkę, a nie realną przeszkodę. Możesz nawet użyć klocka zamocowanego na prymitywnej podstawie. Jako licznika najtańszy kalkulator, wciskasz 1 następnie + i za każdym naciśnięciem przycisku = dodajesz kolejny zwój. Możesz zastosować automatykę w postaci połączenia korby pokrętła z dźwignią wciskającą = i gotowe masz nawijarkę ręczną.
Podział na sekcje to nic trudnego pisałem o tym w dziale transformatory.
viewtopic.php?t=35318
Poczytaj zapoznaj się z załącznikami, w razie problemów pytaj w miarę skromnej wiedzy pomogę.
A to, że się boisz to normalne zawsze nieznane budzi strach. Zapewniam jednak, że to nie jest trudne wymagana jest tylko cierpliwość i dokładność, a tego ci chyba nie brakuje?
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
Re: Jaki transformator el34 SE
Czym mniej powietrza {śmieci} w uzwojeniu,tym lepiej. 

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2851
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Jaki transformator el34 SE
Myślę by właśnie zacząć od czegoś prostszego, sieciowe albo np. taki TG2,5, TG5, rdzeń nawet mam wraz z karkasem.faktus pisze: ↑wt, 7 marca 2023, 18:46 Witam.No to zacznij od transformatora sieciowego. Następnie wykonaj głośnikowy będzie już łatwiej.Olkus pisze: ↑wt, 7 marca 2023, 17:56 Lepiej wykonać samemu, bo i pewnie taniej wyjdzie. Ale trzeba mieć sprzęt, nawijarkę i umiejętności. A tego wszystkiego mi brakuje, nie dałbym raczej rady wykonać trafa głośnikowego samemu, sieciowe już prędzej bo nie trzeba dzielić na sekcje... Mimo, że by chciał (PP PL504 czeka na trafka) to jednak nie bardzo mam jak, a i się trochę boję...
Brak sprzętu, Kolego Olkus to raczej przyjmuję jako wymówkę, a nie realną przeszkodę. Możesz nawet użyć klocka zamocowanego na prymitywnej podstawie. Jako licznika najtańszy kalkulator, wciskasz 1 następnie + i za każdym naciśnięciem przycisku = dodajesz kolejny zwój. Możesz zastosować automatykę w postaci połączenia korby pokrętła z dźwignią wciskającą = i gotowe masz nawijarkę ręczną.
Podział na sekcje to nic trudnego pisałem o tym w dziale transformatory.
viewtopic.php?t=35318
Poczytaj zapoznaj się z załącznikami, w razie problemów pytaj w miarę skromnej wiedzy pomogę.
A to, że się boisz to normalne zawsze nieznane budzi strach. Zapewniam jednak, że to nie jest trudne wymagana jest tylko cierpliwość i dokładność, a tego ci chyba nie brakuje?
Pozdrawiam.
Co do nawijarki - nawet poczyniłem pewne kroki w celu jej budowy, zakupiłem jakieś części ale na razie nie wiele z tego wyszło. Poza kwestią sprzętu jest jeszcze sprawa obliczeń, tutaj też mam pewne obawy.
Dziękuję za link do tamtego tematu, sporo cennych informacji, jeszcze muszę doczytać do końca

Pytać pewnie będę, bardzo dziękuje za chęć pomocy, ale żeby się za cokolwiek brać muszę najpierw mieć czas a z tym coraz gorzej u mnie póki co

Cierpliwości i dokładności mam nadzieję, że nie zabraknie

Dobrej nocy.
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6278
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jaki transformator el34 SE
Przemyślenia... zakupiłem trzy nawijarki NP-02, w jednej nie było silnika (trójfazowy) ale dedykowany na 220 V zdobyłem, z trzech złożyłem dwie (nawet liczniki mechaniczne zwojów, nie miały, upolowałem NOS), trzecia (bez fabrycznego stolika, był hand made, ale maszyna praktycznie kompletna) leżała kilka lat, nawet ogłosiłem na forum, że dla mnie zbędna, odzew zero, poszła na złom, nawet na portera bałtyckiego nie starczyło.....to samo z OS150, rozwaliłem kilka, jeden jeszcze stoi, zagraca miejsce, chętnych brak, znajdę chwilę rozwalę, rdzeń sieciówki 160 W ma fantastycznie wielkie okno zwijanego rdzenia, mota się łatwo cokolwiek się zamarzy... Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony śr, 8 marca 2023, 09:30 przez Romekd, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
Powód:
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6278
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jaki transformator el34 SE
https://www.youtube.com/watch?v=jvqYPwtpBmw NP-02 ładnie pomalowana, brak oryginalnego podajnika drutu nawojowego.