AZ12 pisze: ↑pt, 3 marca 2023, 10:55
Dzięki, pozostaje jeszcze dorobić z miedzi lub aluminium kawałek blaszki mocującej.
We wzmacniaczu do Pioniera nie ma blaszki,
becetka styka się z radiatorem poprzez mikę górną powierzchnią
kapelusza. Aby mika się nie wysunęła - jest ona na tyle duża że przechodzą przez nią końcówki emiterowa i bazowa obydwu
bedetek. Reszty dokonuje pasta silikonowa którym posmarowana jest mika, dzięki czemu ściśle przylega do radiatora. Możesz też zakuć
becetkę w aluminiowy
pucek tak jak zakuwane są
acetki. Trzeba tylko precyzyjnie dobrać średnicę wiertła, tak aby becetka wchodzila w
pucek (najlepiej ogrzany do temperatury 100 st. a nawet wyższej) bardzo ciasno, wtedy na zimno już nie wypadnie. W takim wypadku
pucek powinien być dużo większy, tak aby znalazło się miejsce na 2 otwory dla śrub. Wtedy można
pucek przykręcić do radiatora, izolując go miką, a śruby - plastikowymi grzybkami, tak jak to się robi z obudowami TO-3 lub TO-66. Podobnie postąpiłem we wzmacniaczu
na adetkach (zainstalowanym później na żaglówce), ale tam potrzeba izolacji
pucków od radiatora nie zaszła, bowiem użyte do stabilizacji AC125 miały wszystkie elektrody odizolowane od obudowy (takiej jak w
Tegespiątkach):
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 62#p168762