


Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
O ile mowa o prądzie elektrycznym, to dotyczy to wszystkiego jeżeli zostaną przekroczone parametry znamionowe urządzenia, czy tez podzespołu.
Wzmacniacz gitarowy jest czesto przeciążany {przesterowany stopień mocy} i w takim przypadku następuje duży wzrost prądu siatek drugich,co doprowadza je do zniszczenia.Załóżmy,że szalony gitarzysta używa dwie pary różnych lamp {czy po prostu włożona jest tylko jedna para} i daje czad.W jaki sposób załatwione zostały dwa rezystory drutowe {100 /5W} jeśli hipotetycznie prąd siatek drugich z ledwością może sięgnąć {dla wartości szczytowej} 200 mA?Czy średnia wartość prądu 100 mA { moc tracona na rezystorze tylko 1 W} może go usmażyć?Trzeba też pamiętać o wspólnym rezystorze R100 o wartości 400 omów.Rezystory nie muszą mieć specjalnych warunków pracy,a nawet ze względu na ochronę lamp powinny być mniejszej mocy-ale ważniejsze przecież jest łojenie na scenie niż jakieś tam lampy {wiem to z praktyki i NIGDY nie dawałem gwarancji na lampyZbigniew pisze: ↑wt, 31 stycznia 2023, 13:50
Tak swoją szosą robię przymiarkę w tej końcówce mocy aby te rezystory wyprowadzić na dugą stronę PCB.
Oryginalnie wyglądało to tak jak na zd.1 (brakuje tylko jednego rezystora który zdemontowałem wcześniej)
Przymiarka jest na tzw. dostawkę PCB na dystansach z rezystorami 100R pod siatki S2
Wstępnie wyglądałoby to tak jak na zd. 2,3,4. Z tym że zastanawiam się jaki rozstaw rezystorów będzie najlepszy zd.3 czy może zd.4 Ale chyba układ ze zd.4 będzie lepszy pod kątem termicznym (oddawania ciepła)
Na zd.5 tak to by się ogólnie prezentowało w urządzeniu, tylko nowe rezystory będą polutowane na delikatnym odstoju od PCB. (Tak jak się często lutuje rezystory ceramiczne)
Co tu dużo mówić. To tak jakbyś we wzmacniaczu tranzystorowym 200W wyjął jedna parę komplementarną stopni mocy i dał pełny czad. Co się wtedy stanie? Różnica polega na tym, że we wzmacniaczu tranzystorowym od tak sobie nie wyjmiesz czy też zamienisz stopni mocy, a we wzmacniaczu lampowym już tak. I może to zrobić dosłownie każdy gitarzysta. Ponadto we wzmacniaczach krzemowych często stosuje się zab. termiczne.Zbigniew pisze: ↑wt, 31 stycznia 2023, 13:50 Wzmacniacz gitarowy jest czesto przeciążany {przesterowany stopień mocy} i w takim przypadku następuje duży wzrost prądu siatek drugich,co doprowadza je do zniszczenia.Załóżmy,że szalony gitarzysta używa dwie pary różnych lamp {czy po prostu włożona jest tylko jedna para} i daje czad.W jaki sposób załatwione zostały dwa rezystory drutowe {100 /5W} jeśli hipotetycznie prąd siatek drugich z ledwością może sięgnąć {dla wartości szczytowej} 200 mA?Czy średnia wartość prądu 100 mA { moc tracona na rezystorze tylko 1 W} może go usmażyć?
to zależy jaki dźwiękowiec i jak ma tam graty porozstawiane. Nie wszyscy dźwiękowcy lubią jak mu linię zatykasz. No chyba że gitarzysta lubi dawać czadu dla siebie i pod publikę, to na odsłuchu gitary możesz się przełączyć z mikrofonu na wyjście z preampu które sobie na konsoli wyregulujesz jak chcesz...
Lampy się grzeją a utleniona cyna potrafi sparcieć i puścić. Wiem to z doświadczenia. Takie coś jest jeszcze gorsze do rozwiercenia niż nit. No chyba że miałeś na myśli lutowanie gazowe. Chociaż lepszy już byłby zgrzew.
Rezystory w zasadzie będą w podobnym układzie (odległości) jak były. (Spójrz na zdjęcia które zamieściłem wcześniej) Moim zdaniem w takim rozstawie będą mniej przegrzewać druk. Oryginalnie przylegały do PCB, a nie miały styczności z chassis. Czyli większość ciepła przyjmowała PCB. Dłuższe nagrzewanie może powodować zimne luty oraz przypalenie PCB, zwłaszcza że całość jest tu odwrócona "do góry nogami" (inaczej niż w Marshall'u). W nowym układzie tj. na zdjęciach będzie zrobiona dostawka zamontowana do PCB końcówki mocy śrubowo, natomiast sama końcówka pójdzie na nity tj. to było oryginalnie. Różnica będzie polegać na tym, że pady na dostawce wzmocnię przelotką ze srebrzanki, a wyprowadzenia rezystorów zalutuję powierzchniowo metodą point to point. Tak wiec w przyszłości w przypadku awarii rezystora niczego nie trzeba będzie odkręcać, czy też rozwiercać.czyt pisze: ↑śr, 1 lutego 2023, 11:25 1. Ale najpierw: Rezystory cementowe: są na PCB- oddala się je, by miały powietrze, na nitach: nóżka w PCB, nit z blaszki wlutowany i rezystor. I lampa i rezystor gorące, jednak lepiej z jednej strony mieć oba gorące elementy. Podstawkom także warto dawać dylatację, a nie dociskać je do PCB.
Zgadza się. Po prostu ja przeglądałem notę dla GC (zgodnie z dokumentacją wzmacniacza) . Ktoś tam gdzieś napisał, że w 6L6 końcówka symbolu mówi o brzmieniu lampy. Nie wziąłem pod uwagę faktu, że to odnosi się także do napięcia pracy.
Na wstępie chciałbym dodać, że na żarówce niczego nie mierzyłem. Żarówki się wpina w anodowe przy pierwszym uruchomieniu które w razie W. mają ochronić obwód. Jeżeli żarówki na jałowo się rozżarzą, to znaczy że coś w obwodzie jest nie tak. Podanie "na ostro" anodowego w takim przypadku może spowodować awarię układu, bądź nieprzewidywalne skutki. Co do modułu RLC to tylko przy prądzie przemiennym. Np. zadanym sygnale z generatora. Natomiast w czasie czystych pomiarów czy też regulacji biasu (zazwyczaj wyjęta lampa inwentorowa) mamy do czynienia z samą rezystancją określonego układu. Zresztą napisałem w poście pierwszym co mierzyłem. Tam nic nie było o pomiarach prądu spoczynkowego lamp na żarówkach.czyt pisze: ↑śr, 1 lutego 2023, 11:25 3.To dział Dla początkujących, a Pan jest dość zaawansowany. Ale policzyć R Transformatora i R S2 [] : D ?? Po pierwsze to jest r, czyli R+j(R1), gdzie R1 stanowi moduł zespolony (w istocie jest to RLC [r, l, c] w stanie rzeczywistym, mierzalnym). Pomiar rozgrzanej żarówki - no tak, prościzna. Może i da się, ale to żarówki na 230v(~) ileś tam Watów i są pod ... prądem stałym (prąd spoczynkowy) I o. Właściwie to i zero (~) jednak.
Zawodowo jestem energetykiem. SN czy WN ? BHP w energetyce to podstawa. Tutaj jest zaledwie skromne aczkolwiek niebezpieczne 500V prądu stałego.
Zrobiłem zdjęcie skoro kolega nie wierzy. Żarówki na 230V które wpina się w anodowe >250V zazwyczaj łączy się szeregowo.