Stare maszyny do pisania- ile to warte?

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2255
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Stare maszyny do pisania- ile to warte?

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Około 17-20 lat temu stałem się posiadaczem uszkodzonych(raczej zapuszczonych), maszyn do pisania Adler i Kappel , pierwsza została wyprodukowana w Lipsku(prawdopodobnie początek XX wieku), druga to nie wiem, ale przedwojenna.
Ojciec to przyniósł, bo właściciel budynku, gdzie ma sklep, "czyścił " piwnicę....uratowane zostały w ostatniej chwili przed smakoszami "mózgotrzepów"
Mam chyba nawet taśmy do nich, niestety stary dom opuszczaliśmy w pośpiechu, najgorsze były wszechobecne myszy i pleśń i gdzieś one leżą, na pewno nie wywaliłem.
Maszyny są totalnie zastane, smary zgęstniałe ale KOMPLETNE :!:
Tak to wygląda
Adler
Adler_1.jpg
Adler_2.jpg
Adler_3.jpg
Kappel
Kappel_1.jpg
Router nie jest z tej epoki :lol: :lol: ....służy jako Access Point w starym domu(2 skrętki położone w ziemi) :D
Prawdopodobnie po renowacji byłyby sporo warte...ja chcę to w cholerę sprzedać, mam jedną, już elektroniczną, maszynę Panasonic KX-R550, którą kupiłem od "szmaciarza" na targowisku i która, po wymianie taśmy węglowej działa bez zarzutu(tylko, że to wersja USA, QWERTY, bez polskich znaków diakrytycznych).
Trzeba by to wszystko rozebrać, wykąpać w nafcie, złożyć, nasmarować, wyregulować....za wiele zabawy, a dla 40-latka to nie jego bajka i czasy i ja tego nie zrobię- sprzedam jak jest, oczywiście wyczyszczę pędzlem i kompresorem z tego kurzu.
Co o tym myślicie?
Warte coś czy na złomowisko?
mll
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 171
Rejestracja: wt, 30 grudnia 2008, 20:52

Re: Stare maszyny do pisania- ile to warte?

Post autor: mll »

ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3317
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Stare maszyny do pisania- ile to warte?

Post autor: ballasttube »

Kiedyś miałem amerykańskiego elektronicznego Brothera
z ich czcionką i na 120V.
Teraz mam dwie przenośne malutkie maszynki
elektroniczne do pisania na baterie i zasilacz.
Nie,nie zabawki.
Najpoważniejsze w świecie maszynki do pisania
dla dorosłych na rynek europejski, produkcji
japońskiej.
Z malutkim ekranikiem podglądu jednego
wiersza pisanego i możliwości korekty na nim.
Haczykiem, przez który wypadły z rynku szybko,
było to,że wymagały taśmy termicznej na mikro-
kasetkach.Wychodziło to bardzo drogo przy
dużym pisaniu.
Ale jest na to sposób: zwykła szeroka taśma
termiczna od faksu termicznego pasuje
do nich idealnie.
Problem jest potem z napisaną kartką,
bo papier faksowy termiczny jest wrażliwy
na wilgoć,ciepło,słońce i palce.
Więc można napisać w samochodzie poprzez
zasilacz z 12V zapalniczki na 6V,potem papier ten
włożyć do szczelnego pudełka i w domu zeskanować
to na zwykły papier.Nie trzeba się wozić z drukarką
na 12V.Ani nawet laptopem,jak się chce tylko
pisać na dworze.
Tyle ode mnie na temat maszyn do pisania na wywołany
temat.
Pozdrawiam Wszystkich Kolegów.
Jacek
Awatar użytkownika
czyt
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 397
Rejestracja: sob, 28 kwietnia 2012, 23:42
Lokalizacja: Polska Litwa Ruś (i inne : ]
Kontakt:

Re: Stare maszyny do pisania- ile to warte?

Post autor: czyt »

Także mam jakąś SZEeeeeeeeeeeeeeee rokomłotną. By się "nie zastała", to rdza jest prawdziwym wrogiem, połóż kredę. Zabierze wilgoć i zmieni Ph okolicy. Cena wagowa. Kolega ma Mercedes-a i mu służy jako ładny durnostojek. Ale da się pisać, po za tym. Oby, nie były już nam potrzebne do czego są przeznaczone : D : Pisz Majster na niej i wysyłaj teksty na Foruma! żart to był
"... UF21 - AGA-sekretarzyk", UY1N - mogę zaoferować PCL, PL500RFT, diody WN/lampowe, telewizyjne.
ODPOWIEDZ