cirrostrato pisze: ↑pn, 20 września 2021, 10:53
do środka ładuję różne szmaty bawełniane, swetry, co mam pod ręką (wszystko suche), co dwa tygodnie wymieniam na nowe bo stare mocno wilgotne i lakierowanie wychodzi bez zarzutu.
Kiedyś stosowano koks.
Choć dziś to może być problem...
Alek pisze: ↑sob, 18 września 2021, 23:10 W tej sytuacji odpowiednikiem bajkowego wdzianka córki rybaka byłaby butla sprężonego powietrza, nabijana gdzieś indziej
W domowych warunkach do dozownika pasty lutowniczej używałem przerobionej gaśnicy ładowanej z w warsztacie z kompresora. Butla o wymiarach Ø=~20cm h=~80cm starczała na jeden wieczór, ale taki dozownik zużywa znikomą ilość powietrza. Gdybym chciał coś przedmuchać, powietrza starczyłoby na kilka sekund.
Dlatego też mój wpis zakończyłem symbolem " ". W butli 8 l przy ciśnieniu 200 bar mamy 1600 bar*l. Zakładając zredukowanie ciśnienia do 8 bar możemy wypuścić około 150 litrów. A więc wystarczyłoby na minutkę zabawy. Gdyby zaś dać dużą butlę 40 litrową to nawet na 5- minutowy numerek lub 10 minut gdyby dać dwie butle ze specjalną stacją rozprężania za około 7 klocków...
tszczesn pisze: ↑sob, 18 września 2021, 12:12
Wymaganie główne - do używania w domu, a więc musi być na tyle niewielki i cichy, aby dało się go trzymać i włączyć w mieszkaniu. wydajność 0.8MPa i 150l/min powinna wystarczyć. Ktoś może coś polecić z praktyki, co się sprawdzi w takim zastosowaniu?
Wszystkie olejowce mają około 100 dB więc - łep odpada. Ten pracuje cichutko, więc jak dasz do piwnicy w mieszkaniu nie będzie słyszalny. 60 dB to tak cicho jak odkurzacz typ silencer. Tylko szum powietrza słychać a napędu prawie nie.
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Witam.Przeczytałem ofertę z all.Gdybym miał kupować teraz,to absolutnie fajny kompresor-jeśli wszystko będzie jak w ofercie/60dB/,to warto kupić-cena tez nie zaporowa.Ja bardzo dawno,jak kończyło się NRD kupiłem tamże zestaw kompresor-pistolet+akcesr.Mam go do dzisiaj,chociaż mało używany.Nie ma on zbiornika,a mimo to lakierowanie wychodziło-błotnik Skody gdy nabrałem wprawy.Jest to komp.z tłokiem o krótkim skoku-jak membranowy.Silnik szczotkowy-dosyć cichy,ale na pewno nie 60db.Prod.VEB Elektrowerkzeuge-Sebnitz Heimkompressor HHS 300 60l/min.Do prac domowych był wystarczający.J.Raf.
tszczesn pisze: ↑śr, 22 września 2021, 18:59
Dziękuję za rady i ciekawą propozycję. Mam nadzieję, że rodzina zaakceptuje kwotę i pozwoli na taki dodatkowy wydatek
Trzymam kciuki, bo kompresor w każdym warsztacie to ważna rzecz!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
koledzy
a jaka powinna być pojemność baniaka , myślę o typowym użytkowaniu domowym czyli sporadycznie . A wielkość baniaka rzutuje na wielkość całego urządzenia a u mnie z miejsce w garażu krucho .
8 litrów do pompowania kół i sporadycznego wydmuchania jakiegoś urządzenia
24 litry jak wyżej ale dmuchanie nieco dłuższe ale- tu o dziwo mój kolega malował drobne elementy i to z powodzeniem
50 litrów umożliwia już konserwację podwozia i malowanie pojedynczych elementów blacharskich. osobiście mam 8 litrową i dwie 50 litrowe w wersji jedno i dwu cylindrowej. Malowałem elementy busa po naprawie blacharskiej, plus wszystkie prace garażowe w rozsądnym zakresie. hałas wiadomo, nie ma mowy o robieniu tego w domu. Na prawdę ciche są tylko sprężarki dentystyczne ale one mają inną (małą) wydajność. Mam podobną ale wymaga założenia separatora oleju i nie bardzo dało by się malować. Sprężarka przypomina agregat z lodówki i pracuje w kąpieli olejowej i nie wiem czy to jakaś usterka ale olej przedostaje się do zbiornika powietrza a w dodatku podczas zadziałania presostatu widać mgiełkę olejową uwalnianą z zaworu upustowego. Podsumowując do garażu 50ltr. Kupiłem taką lata temu i służy do dziś. Wersji mieszkaniowej nie polecę.
Używam krajowej produkcji kompresora z lodówki Polar i nie pluje olejem. Jest bardzo cichy i można go używać do bardzo różnych zastosowań. Oczywiście wydajność niewielka ale ciśnienie ze 30 barów daje.
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Mam zgodę żony na zakup tego strasznego narzędzia Z tym, że mniejszy model - 24 litry: https://tagred.pl/kompresor-bezolejowy-tagred.html. Ponieważ trzymać go będę mógł tylko na strychu, to ważna jest waga. A tu różnica jest 22kg do 42 kg. Do malowania wystarczy, a piaskować będę okazyjnie chassis radiowe, więc jak będzie się robiło wolniej z przerwami to też jest do zaakceptowania.
No to przyszedł do mnie dziś kompresorek. I jest ona naprawdę cichy - nie hałasuje bardziej nich odkurzacz. Większym problemem dla sąsiadów pewnie będą wibracje - zapewne silnik nie jest idealnie wywazony i czuć jak drga podłoga. Zobaczę jeszcze jak się będzie zachowywać na sprężystym podłożu, powinno tłumić drgania.
Teraz muszę potrenować obsługę pistoletu i można działać
Nie wiem czy już kupiłeś pistolety do malowania ale nic nie szkodzi, jeśli podpowiem, że ja do swoich prac kupowałem pistolety "marki" AUARITA i dawały radę. Jeden model - Auarita F3 LVLP jest już chyba niedostępny a szkoda bo ten "boczny" zbiornik to rewelacja. Drugą sugestią jest kupno spieniacza do kawy... nie, nie żartuję... wiesz jak fajnie miesza się nim małe ilości farby? Ja uzywam takiego z wirujacym dyskiem ale na próbę kupię też ten ze spreżynką". Z innych nazwijmy to porad - Kup paczkę jednorazowych PRZEŹROCZYSTYCH kubków na napoje do mieszania farb własnie. Sprawdź jednak czy nie reagują z rozcienczalnikiem... w sensie czy się nie rozpuszczą co czasem się zdażało. Jeśli nie masz wagi elektronicznej kup... Ja proporcje składników odmierzam wagowo nie objętościowo. Przy małych porcjach mieszanek jest to wygodniejsze. BHP - farby, rozcienczalniki i lakiery to paskudztwo. Minimum ochrony to maska przeciwpyłowa klasy P3 ale ona jedynie zabezpieczy przed zawiesiną farby. Gazy czyli odparowane rozcienczalniki i tak przejdą a zdziwisz się ile togo się wydziela. Trochę się w życiu namalowałem.