Nie polecam, chyba że ścierwo pójdzie na dwór zdychać. Miałem przypadek że toto za trumnę sobie radio wybrało, smród jak cholera. Widocznie lubiły z sąsiedniego warzywniaka na telewizję wpadać.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Miałem owczarka (sukę) oraz kocicę. Około 10 lat wspólnego przebywania. Kocica się okociła. Małe kociaki w pysku suki spały ale do czasu. Raz mały kociak pysk umoczył w misce suki i był to jego ostatni posiłek. Na moich oczach jedno chlapnięcie pyskiem i po kocie. Jak widać z tą miłością psio-kocią to tak nie do końca.
Brawo TY!Marek7HBV pisze: ↑pt, 12 października 2018, 11:32 Rok 1969 to sukces techniki-lądowanie na Księżycu.Dla mnie to też rok znacznie mniejszego sukcesu-naprawy pierwszego telewizora i budowa pierwszego,, gitarowca,,na EL84 podłączonego do przystawki krystalicznej w gitarze marki Defil.Toteż nie mogłem sobie odmówić kupna i naprawy telewizora Szmaragd,od którego zaczęła się moja przygoda z elektroniką.Po dwóch dniach pucowania i lutowania mogłem obejrzeć film i poczuć się o pół wieku młodszy
Szmaragd 902.JPG.Przy okazji porada dla młodych adeptów napraw starej elektroniki-,,nigdy nie licz że wystarczy coś tam kolbą przylutować i będzie cacy!tyle tego z jednego.JPG
M.
Dawno temu kiedy chciałem być gitarowcem i elektronikiem robiliśmy przystawki z cewki nawiniętej na żyletkach. Gitarowcem nie zostałem a tym drugim już byłem.romanradio pisze: ↑sob, 28 marca 2020, 10:30 ierwszego,, gitarowca,,na EL84 podłączonego do przystawki krystalicznej w gitarze marki Defil
Ja już wielkich postów miałem 60.. z hakiem.
Dawno temu kiedy chciałem być gitarowcem i elektronikiem robiliśmy przystawki z cewki nawiniętej na żyletkach.
Jak pomyślę że za dwa lata zaliczę 70 "post" to już tak się nie cieszę. A niech tamballasttube pisze: ↑sob, 28 marca 2020, 23:54 To Kolega TELEWIZOREK 52 młodszy ode mnie.Bardzo się cieszę:-)
To fakt. Z jednej strony niewiele było, z drugiej wiele rzeczy można było samemu zrobić. Pierwszy miałem gramofon bo.. sobie zrobiłem. Pudło Bambino kupione na bublach, kawałek blachy na chassis, lutownica do łapy i grało. Czy dzisiaj ktoś składa telewizor czy gramofon ? Raczej nie realne. Pierwsza prawdziwa płyta, Abbey road kupiona za 500zł !! zarobione u badylarza, nosiłem we flanelce. Porysowana ale mam do dzisiaj, ponad pół wieku. Pocztówki dzwiękowe na których można było posłuchać najnowszych przebojów - cena 12zł. Skrzeczało to ale się słuchało. Podobnie jak listę przebojów Rozgłośni Harcerskiej nadawanej w niedzielę o godz.9. Był Zorro, Robin Hood, Wilhelm Tell, Robiło się kusze z gumy kauczukowej kupowanej w CSH. Hulajnogi z deski i zamiast kół łożyska dużych rozmiarow, czym bardziej rozklekotane tym lepsze bo głośniej jazgotały. Tylko nie bardzo było gdzie jeździć bo większość ulic na Ochocie była wybrukowana a po asfalcie na plebanii.. ksiądz gonił.ballasttube pisze: ↑sob, 28 marca 2020, 23:59 To były piękne lata 1960te.W telewizji - Bonanza,a na płytkach-Bitelsi