Witam.
Einherjer pisze: ↑śr, 2 października 2019, 13:58

RomekD Uwaga dotycząca przeglądarki miała sugerować, że dzielenie się efektami swojej pracy ze światem może mieć większy sens, nawet dla komercyjnych podmiotów. Wracając do wzmacniacza to jest tak jak przypuszczałem. Mamy układ, wyglądający jak zaprojektowany przez kogoś kto ma pewne podstawowe pojęcie o lampach i elektronice, ale nie na tyle duże, żeby umieć z tych elementów złożyć coś lepszego. A przecież jest tam wszystko co potrzeba do porządnego SEPP. Cieszę się, że udało mi się przekonać Cię do opublikowania schematu.
Ależ ja staram się dzielić efektami swojej pracy "ze światem zewnętrznym", przynajmniej w zakresie swojego hobby, gdyż to czym zajmuję się zawodowo, nie specjalnie pasuje do tematyki naszego Forum

Poza tym nie czuję się dobrym mówcą, często brakuje mi wolego czasu, jestem roztargniony i roztrzepany, wypowiadając się często posługuje się językiem zbyt naukowym lub odwrotnie, zaczynam posługiwać się ogólnikami (przynajmniej takie sygnały dostawałem od innych użytkowników)...

Kiedyś zazdrościłem Jasiowi, który w dyskusjach posługiwał się prostym językiem, pisząc ciekawie i w sposób zrozumiały dla wszystkich (stosował minimalną ilość słów, potrzebną do przekazania pewnej treści...). Szkoda, że już się u nas nie udziela
Wracając do wzmacniacza słuchawkowego firmy SinusAudio, to dzisiaj miałem trochę wolnego czasu by go dokładniej posłuchać. Korzystałem przy tym z dwóch par dobrych słuchawek, z których jedne miały impedancję 250 Ω, a drugie 32 Ω. Ze słuchawkami o impedancji 250 Ω wzmacniacz sprawdzał się bardzo dobrze. Dźwięk był czysty, stereofonia doskonała, niski poziom szumów, zero jakiegokolwiek przydźwięku, jednak dla mnie brakowało w nim regulacji barwy - przy cichym słuchaniu muzyki na innym wzmacniaczu, stosuję korekcję kompensacyjną tonów niskich i wysokich, by dobrze słyszeć całe pasmo częstotliwości, jakie jeszcze przenosi mój słuch...

Ze słuchawkami o impedancji 32 Ω wzmacniacz dostawał "czkawki" przy przenoszeniu tonów najniższych o większych amplitudach. W ogóle bas wydawał mi się jakiś taki "kluchowaty", a w pozostałych zakresach pasma słychać było silną kompresję i dodatkowe dźwięki (zakłócenia intermodulacyjne) oraz modulację amplitudy tonami niskimi. Paskuda...
Od strony technicznej we wzmacniaczu zastosowano kilka dobrych rozwiązań - napięcie anodowe otrzymywane jest z aktywnego filtru z tranzystorem Mosfet, obwody żarzenia zostały spolaryzowane dodatnim napięciem o wartości kilkudziesięciu woltów. Zastosowano bardzo dobry potencjometr firmy ALPS i wysokiej jakości gniazda (gniazda lampowe są wykonane z teflonu i mają złocone styki typu "rozetka", zapewniające doskonały kontakt elektryczny z wyprowadzeniami lampy). Gniazdo słuchawkowe trochę irytuje, przez swoją konstrukcję, gdyż ma blokadę, która chroni przed "przypadkowym" wyciągnięciem wtyku Jack (świetne by wyrwać kabel z wtyku, lub zrzucić wzmacniacz z półki i rozbić o podłogę...), ale przez to trzeba posługiwać się dwoma rękami by wyjąć wtyk podczas zmiany słuchawek, co nie tylko mnie bardzo dzisiaj wkurzało (odsłuchy wykonywałem z kolegą)...
Wzmacniacz dla nieobciążonego wyjścia przy maksymalnym podkręceniu potencjometru siły głosu wnosi wzmocnienie napięciowe na poziomie 21,6 dB. Jego oporność wyjściowa wynosi ok. 55 Ω, co oznacza, że przy podłączeniu do wyjścia słuchawek o imp. 32 Ω poziom wzmocnienia jest niższy o prawie 9 dB. Pobór mocy przy nagrzanych lampach (jest przekaźnik i układ czasowy, załączający napięcie anodowe po kilkudziesięciu sekundach od momentu włączenia wzmacniacza) wynosi ok. 34 W (PF=0,86). Przy tym wzmocnieniu mój słuch okazał się za słaby by usłyszeć szumy wzmacniacza, choć przy ustawieniu pełnej siły głosu przy niepodłączonych kablach sygnałowych w słuchawkach zaczynało być słychać lekki przydźwięk o częstotliwości 50 Hz.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .