Zatem uważając problem za rozwiązany- serdecznie wszystkim Kolegom dziękuję za pomoc!!;);) O ile test z bocznikowaniem TG dał mi największą wskazówkę w tym temacie, to największe podziękowania kieruję indywidualnie do Kolegi Painlust, który chyba przeszło tydzień, jeśli nie dwa, rozwiązywał ze mną ten problem;);)
Poza tym tematem będę miał jeszcze kilka. M.in. eliminowanie "brumów".. Nie wiem ile w przypadku takich wzmacniaczy jest akceptowalne i normalne (oczywiście, jak najmniej!:), a ile będę w stanie zmniejszyć... Ale to będę mógł męczyć dopiero po zalakierowaniu trafa sieciowego, które po przyłożeniu ucha, jest nieco słyszalne. Drgania pewnie idą na lampy i dalej się dzieje:D:D
Natomiast temat, który będę miał na teraz, to układ reverbu. Nie wiem, czy zakładać do tego osobny wątek. Jeśli tak, to przeniosę, albo przenieście;)
Otóż jest przede mną jeszcze nawinięcie transformatorka do reverbu. Sprężyny mam z małego komba (moc wzmacniacza do sprężyn chyba nie ma zbyt wiele... te są niewiele mniejsze od montowanych w JCMach). Kilka pytań, na które przez dłuugi czas nie znalazłem odpowiedzi (a szukałem, żeby nie było), to:
Jak w ogóle liczyć ten transformator? Moc to coś w granicach 2W. Czy liczyć to tak, jak sieciowe, czy głośnikowe? Chodzi mi głównie o kwestie związane z liczbą zwojów/Volt... Kolejna rzecz tyczy się samej przekładni i zakładanego napięcia na wejściu. Ten TX będzie podpięty między napięcie anodowe (tuż zza dławika), a anodę V3B. Tamtędy oczywiście leci sobie DC. Zatem, czy rdzeń powinienem składać ze szczeliną, żeby wyeliminować nasycanie rdzenia przez DC, czy naprzemiennie? No i czy napięciem przyjmowanym za wejściowe, które będzie decydować o zwojach wtórnych na podstawie przekładni, jest to anodowe, czy amplituda sygnału dźwięku? Jeśli amplituda dźwięku, to jakiej można się tam spodziewać? Jak to przetestować? Jeśli z kolei napięciem wejścia będzie anodowe, to jak widać, drugi odczep pierwotnego nie idzie do masy, a do anody V3B, zatem potencjał na obu końcach tego uzwojenia nie będzie wynosił wartości Ua.. Jakiego U można by się spodziewać? Wiem, że to ja ma sprężyny, a nie Wy, ale takie najpopularniejsze sprężyny, ile wymagają Voltów na wejściu? Marschallowe chyba koło 20-30V, ale nie wiem, czy to ma być sygnał o takiej amplitudzie, czy jeszcze jakoś inaczej się to liczy... Ja kiedyś, testując moje sprężyny puściłem w ten wzmacniacz (dawcę sprężyn) jakąś tam amplitudę i mierzyłem multimetrem, ile sprężyny dostają na wejście.. Dostałem koło 10V. Czy to ma decydować o przekładni? Oryginalne trafa, które były w 2210 mają przekładnię chyba 13:1, mierzoną na sieciowym (pytałem kiedyś, kogoś o to).
Będąc wcześniej zmuszonym przetestować samą końcówkę, a nie mając generatora, zrobiłem mały myk. Puszczałem dźwięk w taką centralkę od głośników, z telefonu. Z centralki znów miałem za mała amplitudę (koło 1-2V), bo głośniki grają natężeniem, a nie napięciem. Wyjąłem wtedy z jakiegoś pierwszego, lepszego zasilacza (ładowarka) transformatorek, z przekładnią 1:10. I wtedy już mogłem testować samą końcówkę. Puszczałem wtedy z telefonu sinus 100Hz, żeby mierzyć to multimetrem (50Hz bałem się, ze względu na głośniki, 100Hz multimetr powinien widzieć tak, jak 50) . Lecz tego jedynego razu, kiedy nic nie strzelało, puściłem sobie na cały głos zwykłą muzykę. I grało w porządku... W sumie, to może sprawdzę najpierw ten transformatorek, czy zadziała. On jest składany oczywiście jak sieciowy- naprzemiennie. Jeśli tak ma być składany reverbowy, to może nawet nie będę musiał nawijać..

Puszczę znów 100Hz i zmierzę jego wyjście.
Proszę tylko o, w miarę na ile to możliwe, rozwianie moich wątpliwości w tym temacie.
Pozdrawiam.