Mój miernik lamp - budowa.

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

i tak bedziesz mial mniejsza dokladnosc, bo np: skok Twojego napiecia ujemnego jest 0.1V, a u mnie moge je ustawiac z dokladnoscia 0.01V.
Czytaj ze zrozumieniem, proszę. Nie ma żadnego skoku 0,1 V. Ujemne napięcie siatki pierwszej ustawiane będzie za pomocą dziesięcioobrotowego potencjometru ze skalą i noniuszem, w dwóch zakresach, do -20 i do -100 V. Tak więc ciągłość ustawiania będzie ograniczona tylko ziarnistością potencjometru.
Zakladam, ze bede mierzyl nachylenie lampy np: EL86 przy napieciu 170V i pradzie 50mA. Ustawiam napiecie na 170V, nastepnie ustawiam prad anodowy na 50mA napieciem ujemnym na S1, zczytuje wartosc napiecia na S1, nastepnie zmieniam to napiecie o 1V, a roznica pradow anodowych da mi nachylenie.
Czyli dokładnie tak jak napisałem, tylko że bez kompensacji i na piechotę. Wolę rozwiązanie klasyczne, bo jest dokładniejsze i bardziej eleganckie.
Ostatnia sprawa to ergonomia i latwosc obslugi : u mnie jeden pomiar nie zajmuje wiecej jak 5 sekund, 15 z czekaniem na nagrzanie lampy. Ile u Ciebie zajmie samo ustawianie wszystkich przelacznikow ?
Tyle samo albo i mniej niż Twoje ustawianie potencjometrów na wskazania woltomierza. Zwłaszcza pojedynczych. A niech ręka Ci nie zadrży!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: gustaw353 »

Kol. Vic sprowokował mnie do tego bym pokazał mój zasilacz. Wykombinowałem go z podobnych pobudek o jakich opowiada kol. Vic. Potencjometry wieloobrotowe dają wielką swobodę ustawień napięć wyjściowych a woltomierzy i amperomierzy różnistych u mnie dostatek.
DSCN1152.JPG
DSCN1153.JPG
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

E, naprawdę fajny! :)

Mam dwa pytania. Jak z trwałością napisów (robiłeś je markerem prawda?)? I jak z parametrami (obciążalność)?
Pozdrawiam!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: AZ12 »

Witam

Transformator ma blaszany, czy toroidalny?
Ratujmy stare tranzystory!
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: Vic384 »

Czesc
Na poczatek mam pytanie: ile testerow juz zrobiles ? Ten ostatni moj jest 5-tym zrobionym w pudelku. Do tego bylo piec lub szesc w pajaku. Tak wiec jakie-takie doswiadczenie mam.
Chcesz zastosowac 10-cio obrotowy, a czy sprawdziles ten potek, czy ma on jakas histereze ? Ja taki potek dalem do regulacji napiecia zarzenia, wlasnie przez histereze.
Piszesz na temat kompensacji przy pomiarze nachylenia. Mam rozumiec, ze bez jakichkolwiek zmian ustawien wtykasz lampe np: EL84 i Twoj tester pokazuje ze przy 48mA ma ona nachylenie 11.3mA/1V , teraz wtykasz ECC83 i Twoj tester pokazuje 1.25 mA/1V przy pradzie 0.5mA.
Bardzo trudno mi uwierzyc w takie mozliwosci.
Pozdrowienia
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: Vic384 »

Czesc
Gostaw353 jaki masz maksymalny prad na wyjsciach ?
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

Na poczatek mam pytanie: ile testerow juz zrobiles ? Ten ostatni moj jest 5-tym zrobionym w pudelku. Do tego bylo piec lub szesc w pajaku. Tak wiec jakie-takie doswiadczenie mam.
A moglibyśmy pozostać przy argumentach merytorycznych?
Piszesz na temat kompensacji przy pomiarze nachylenia. Mam rozumiec, ze bez jakichkolwiek zmian ustawien wtykasz lampe np: EL84 i Twoj tester pokazuje ze przy 48mA ma ona nachylenie 11.3mA/1V , teraz wtykasz ECC83 i Twoj tester pokazuje 1.25 mA/1V przy pradzie 0.5mA.
Bardzo trudno mi uwierzyc w takie mozliwosci.
Nie ma w tym nic trudnego. Umieszczam w podstawce lampę EL34, oczywiście uprzednio komutując wybierakiem odpowiednie połączenia; o sprawdzeniu izolacji elektrod nie piszę, bo to oczywiste; nastawiam napięcia i przełączam przełącznik "POMIAR" w pozycję A1. Miernik wskazuje prąd anodowy, powiedzmy 100 mA, lampa nowa z kartonika. Teraz kompensuję prąd anodowy do zera, zwiększając stopniowo czułość przełącznikiem "PRĄD I NACHYLENIE". Kiedy prąd jest zupełnie skompensowany (wskazuje 0 mA na najmniejszym zakresie 1,2 mA), przestawiam przełącznik "PRĄD I NACHYLENIE" o jeszcze jedną pozycję - wówczas napięcie na siatce jest podnoszone o 1 V. Przestawiam dalej, aż do osiągnięcia najbardziej właściwego zakresu (dla lampy EL34 z nachyleniem 11 mS będzie to zakres 12 mS), odczytuję wartość i na tym kończę pomiar. Można oczywiście badać inne rzeczy, stan próżni, prąd siatki drugiej itd.
Teraz lampa ECC83. Ustawiam wybieraki, napięcia, wkładam lampę w podstawkę, "POMIAR" nastawiam na A1. Postępuję analogicznie jak wyżej.
Przy prądzie 0,5 mA to mam taką dokładność, że Twoje cyfrzaki się chowają. Na zakresie 1,2 mA mam rozdzielczość rzędu 10 uA.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: Vic384 »

Czesc
Starozytne Rzymiany mowili : pozywiom - uwidim.
Ale zycze szczescia i oby tak latwo bylo pracowac na Twoim testerze.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

Dziękuję.
Z pewnością zamieszczę na Triodzie wyniki mojej pracy.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

Jest jedna rzecz, której się obawiam. I jest to chyba obawa uzasadniona, bo konstruktorzy wszystkich mierników, które widziałem podjęli środki zaradcze w tym kierunku. Wzbudzenia.
Nieuniknione jest prowadzenie znacznej długości przewodów od wybieraków do podstawek. Z racji, że kombinacje są różne, nie można zastosować tu oporników antyparazytowych.
Planuję (w ostatnim możliwym miejscu, czyli już na przełącznikach wybieraka) dać kondensatory kilkaset nF do masy, odsprzęgające linie siatki pierwszej i ekranu. Zastanawiam się też nad wstawieniem rezystora, powiedzmy odpowiednio 10k i 100 R w te linie; nie wiem tylko czy to jest właściwe - zazwyczaj robi się tak tuż przy nóżce lampy, nie zaś przez kilkanaście cm przewodu. Nie wiem czy to nie przyniesie przeciwnego skutku - w końcu w ten sposób zmniejszę sztywność zasilacza, zwiększając skłonność linii do fluktuacji...
Na pewno w miernikach fabrycznych pojawiały się kondensatory przy wybieraku i koraliki ferrytowe przy samych wyprowadzeniach z podstawek - na wszystkich nóżkach.
Czy są tutaj jakieś konkretne zalecenia? Rodzaj materiału? Jaki sposób łączenia będzie właściwszy: przewód do nóżki i następny przylutowany w tym samym miejscu idący do kolejnej podstawki, czy raczej pojedyncze odgałęzienia odchodzące od głównego przewodu?
Pozdrawiam!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: tszczesn »

Zalutuj koraliki ferrytowe, albo wręcz dławiki bezpośrednio na nóżkach podstawek. U mnie pomogło.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

Właśnie kupiłem w Chinach 100 szt. koralików ferrytowych (8x4x2) za zawrotną sumę $3 (z przesyką :) ).
Czy lepiej jest prowadzić przewody w zszytych wiązkach, czy "luzem"? Pytam tylko o tę konkretną sytuację, bo gdzie indziej to wiadomo, że prowadzi się w wiązkach, ale tu może pozwoliłoby to ograniczyć pojemności pasożytnicze (większe odległości między przewodami)?
Czy mógłbyś wysłać zdjęcie jak u Ciebie wygląda okablowanie?
Pozdrawiam!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: tszczesn »

Ja mam podstawki na kablach zakończonych banankami i wtykanych w gniazda przyrządu K1. Tak więc okablowanie to plątanina kabli. Ale po zastosowaniu ferrytów wskazania przestały reagować na ptaki za oknem :)
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: kubafant »

Vic384 pisze: wt, 19 czerwca 2018, 15:18 Czesc
Na poczatek mam pytanie: ile testerow juz zrobiles ? Ten ostatni moj jest 5-tym zrobionym w pudelku. Do tego bylo piec lub szesc w pajaku. Tak wiec jakie-takie doswiadczenie mam.
(...)
Piszesz na temat kompensacji przy pomiarze nachylenia. Mam rozumiec, ze bez jakichkolwiek zmian ustawien wtykasz lampe np: EL84 i Twoj tester pokazuje ze przy 48mA ma ona nachylenie 11.3mA/1V , teraz wtykasz ECC83 i Twoj tester pokazuje 1.25 mA/1V przy pradzie 0.5mA.
Bardzo trudno mi uwierzyc w takie mozliwosci.
(...)
Starozytne Rzymiany mowili : pozywiom - uwidim.
Błogosławieni co nie widzieli, a uwierzyli. Dla pozostałych: viewtopic.phpf=8&t=34456&start=30#p351661

Ze specjalną dedykacją dla Kolegi Vic384 załączam nagrania ilustrujące pomiar żądanych lamp. Jedna po drugiej.
https://www.youtube.com/watch?v=SpqcfPh ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=Q4hZ0c3 ... e=youtu.be

Pozdrawiam serdecznie!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Mój miernik lamp - budowa.

Post autor: Vic384 »

Czesc
Bardzo dziekuje za "dedykacje", nawet bez niej i tak czytam z zainteresowaniem oraz podziwem.
Ja choruje na "L-K-L", a przez to roznimy sie koncepcja czy filozofia konstruowania aparatury pomiarowej. Ty preferujesz duze urzadzenia z duza iloscia elementow kontrolnych. Ja wole mniejsze do pracy nawet na kolanie z minimalna iloscia galek czy przelacznikow. W podstawowej wersji moj tester ma trzy galki do regulacji napiec i trzy przelaczniki do ustawienia co jest mierzone. Twoj pozwala na pomiar pradow w punktach nominalnych oraz nachylenia w tych ze punktach. Moj dodatkowo pozwala na pomiar "pradu wybiegu"(?) oraz statyczngo wzmocnienia napieciowego z dowolnym opornikiem w anodzie wraz mozliwoscia wizualnej oceny czy wzmocnienie powyzej punktu pracy jest takie same jak ponizej.
Wracam do Twojego testera, to piszesz, ze wymieniasz lampy a pomiary robia sie automatycznie. Trudno w to uwierzyc, bo nie widze wbudowanego komputera, ktory by rozpoznawal jaka lampe masz wsadzona w tester. Watpie zreszta czy taki computer istnieje, a tym samym sam musisz ustawiac parametry pomiaru. Jeszcze jedna sprawa, gro katalogow podaje wzorcowe napiecia i prady, a z tego co sam zauwazylem oraz co uczciwie podaja rosyjskie katalogi, lampy nie sa identyczne, +/- 10% to jest norma. Jak wiec w tych warunkach mierzysz te parametry ? Tester sam zmienia napiecie S1, aby prad sie zgadzal ?
Tak wiec jeszcze raz, podziwiam Cie za ogrom pracy, ktora wlozyles w niego, bo ja bym nie dal rady.
Pozdrowienia
PS Jeden z moich testerow byl prezentowany na Forum 27.03.2008 jako Moj tester w dziale Uklady i urzadzenia.
ODPOWIEDZ