TOSIK - nowy pacjent na warsztacie.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: TOSIK - nowy pacjent na warsztacie.
Jak kondycja elektrolitów? Jeden chyba pognieciony...
-
- 125...249 postów
- Posty: 233
- Rejestracja: wt, 9 października 2007, 19:11
- Lokalizacja: Klementowice
Re: TOSIK - nowy pacjent na warsztacie.
Układ reverbu zbudowany jest w oparciu o dwie lampy. Mam wrażenie że powinny tam siedzieć ECC81 i ECC83. Układ ogólnie znany i kilkakrotnie widziałem schemat na forum. Niestety napisy na lampach są nieczytelne , a dodatkowo właściciel mówił żeby ten układ pominąć , gdyż wzmacniacz będzie wykorzystywany do basu.... o ile będzie wykorzystywany. Niestety kondensatory padają jeden za drugim i zapewne cały zasilacz powinien być wymieniony. To samo dotyczy gniazd i potencjometrów. Sprężyny reverbu nie było w zestawie, ale mam takową więc może sprawdzę. Do wymiany kwalifikuje się okablowanie. Po odpaleniu jedna z EL34 rozgrzała się do czerwoności, kabelek... ba drucik który dostarczał do niej napięcie z zasilacza biasu , gdzieś w izolacji ułamał się.
Ciekawostką było to że wzmak nie działał , ale odzywał się gdy gitarę podpięło się do gniazda włącznika reverbu. Okazało się że gniazda wejściowe są zwarte do masy , a wzmacniacz służył jako końcówka mocy.
Wewnątrz znalazłem czasowy układ załączania napięcia anodowego. taka ciekawostka której pozbyłem się , bynajmniej na czas remontu , choć ja bym tego nie wkładał docelowo. Wzmacniacz szumi i wydaje dziwne dźwięki przy nawet delikatnym opukiwaniu czegokolwiek. Dziwne jest też to, że trzeszczą nowe potencjometry Alpha, w kanale który uruchomiłem... zazwyczaj działają cicho. Rezystory w sprzężeniu zwrotnym wprawiły mnie w podziw dla osoby , która się nim zajmowała. Od gniazda wyjściowego do układu podawany był sygnał przez rezystor 620 Ohm . Wzmacniacz grał cicho , a po odcięciu przewodu sprzężenia , dźwięk wzmacniacza zrzucił mi zegar ze ściany w warsztacie.
Jak już wspominałem , Ja tego wzmaka nawet po uruchomieniu nie wpuścił bym na scenę. Jego renowacja i próba używania go zawodowo polegała by na całkowitej odbudowie , a z elementów oryginału pozostawiłbym tylko szaskę.
Niemniej jednak, chętnie odkupiłbym go od właściciela. Mam wzmacniacz Kisel , który jest totalnym prototypem , więc Tosik byłby jak najbardziej mile widziany w kolekcji. Tych wzmacniaczy też już nikt nie zbuduje poraz kolejny.
Ciekawostką było to że wzmak nie działał , ale odzywał się gdy gitarę podpięło się do gniazda włącznika reverbu. Okazało się że gniazda wejściowe są zwarte do masy , a wzmacniacz służył jako końcówka mocy.
Wewnątrz znalazłem czasowy układ załączania napięcia anodowego. taka ciekawostka której pozbyłem się , bynajmniej na czas remontu , choć ja bym tego nie wkładał docelowo. Wzmacniacz szumi i wydaje dziwne dźwięki przy nawet delikatnym opukiwaniu czegokolwiek. Dziwne jest też to, że trzeszczą nowe potencjometry Alpha, w kanale który uruchomiłem... zazwyczaj działają cicho. Rezystory w sprzężeniu zwrotnym wprawiły mnie w podziw dla osoby , która się nim zajmowała. Od gniazda wyjściowego do układu podawany był sygnał przez rezystor 620 Ohm . Wzmacniacz grał cicho , a po odcięciu przewodu sprzężenia , dźwięk wzmacniacza zrzucił mi zegar ze ściany w warsztacie.
Jak już wspominałem , Ja tego wzmaka nawet po uruchomieniu nie wpuścił bym na scenę. Jego renowacja i próba używania go zawodowo polegała by na całkowitej odbudowie , a z elementów oryginału pozostawiłbym tylko szaskę.
Niemniej jednak, chętnie odkupiłbym go od właściciela. Mam wzmacniacz Kisel , który jest totalnym prototypem , więc Tosik byłby jak najbardziej mile widziany w kolekcji. Tych wzmacniaczy też już nikt nie zbuduje poraz kolejny.