Detektor w stylu retro.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

E...tam... nie ma co się przejmować, a raczej brać przykład - przynajmniej jest do czego dążyć w swoich pracach :wink:
To co robi ten gościu, to już raczej podchodzi pod działalność artystyczną niż techniczną - ale jak to mówią - pełen szacun :shock:
Bez dostępu tokarki jak widać nie da się przy tym typie prac obejść - cały ten mosiądz był toczony.
Jak się patrzy na te jego prace to widać, że z pewnością gościu się nie spieszył podczas prac - wszystko jest wycyzelowane - no i miał dobre pomysły estetyczne (ew. wzorce z których czerpał).
Przypomina mi to oglądane kiedyś filmiki na temat własnoręcznie konstruowanych zegarów i mechanizmów: https://www.youtube.com/channel/UCworsK ... 6-BnIjS2MA - tam też wszystko jest dopieszczone do granic możliwości.

Zastanawiam się, czy ci ludzie należą do wyjątków ogólnoświatowych, czy też jednak na tzw. zachodzie jest trochę inaczej pojęta kultura techniczna, tzn. nikt się tak bardzo nie śpieszy, nie przelicza wszystkiego na pieniądze - poświęca tyle czasu ile jest potrzeba.
Może tam ludzie mają więcej czasu na hobby?
A może po prostu trzeba mieć anielską cierpliwość do takich rzeczy ;-)
Mnie niestety jeszcze wciąż takiej cierpliwości brakuje - może dlatego, że chcę szybko zobaczyć efekt.

Ale przez ostatnie 2 dni (a dokładnie przez 9h roboczych) siedziałem przy komputerze i projektowałem skale oraz napisy do zasilacza, i anteny ramowej. To dopiero wstęp, bo samo wykonanie w mosiądzu zajmie 10 x dłużej (ostatnio 4,5 dnia zajęło), ale trzeba będzie w końcu dokończyć te projekty.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Vic384 »

Czesc
Ladnie robi te radia, ale tez dobrze wymyslil zastosowanie stopu Wooda jako "element" mocujacy krysztalek.
Sprawdze w poniedzialek, czy aby nie mam tego stopu i jezeli znajde, to dostaniesz troche.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: tszczesn »

Jak dla mnie - trzeba być emerytem lub rentierem, bo wymaga to mnóstwo czasu, którego normalnie pracujący człowiek, do tego z rodziną, która też ma swoje potrzeby, po prostu nie ma.
Awatar użytkownika
Locutus
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2389
Rejestracja: sob, 4 sierpnia 2007, 23:09
Lokalizacja: LubLin

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Locutus »

tszczesn pisze:Jak dla mnie - trzeba być emerytem lub rentierem, bo wymaga to mnóstwo czasu, którego normalnie pracujący człowiek, do tego z rodziną, która też ma swoje potrzeby, po prostu nie ma.
Chciałem zauważyć, że ten człowiek robi to komercyjnie...
Co nie zmienia faktu, że szacun się należy 8)
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Vic384 »

Czesc
Wcale tak duzo czasu nie trzeba. Jesli by robic jedno radio od poczatku do konca, to tak, ale prosze zauwazyc, ze elementy sie powtarzaja. Robiac np: jedna moletowana nakretke, stracimy 15 czy 20 minut na ustawienie nozy, wiertel i gwintownikow, a wykonanie samej nakretki zajmie moze 5 minut, a moze nawet tylko 2 minuty. Robiac wieksza ilosc, mozna tak ustawic maszyne - tokarke, aby pracowala jak rewolwerowka i wtedy 1 minuta to duuuzo czasu. Tak samo jest np: z dystansami , jezeli mozna je kupic juz od zlotowki za sztuke,czy nawet mniej, to ich koszt nie moze byc duzy, liczac czas i material.... W dodatku wszystkie metalowe elementy tych odbiornikow sa robione z mosiadzu, a wiec latwe w obrobce.
Acha, gdyby ktos powatpiewal w to co napisalem, to informuje, ze mam ponad 20 letnie doswiadczenie pracy jako narzedziowiec w Kanadzie, przy produkcji niestandardowych elementow miedzy innymi i dla NASA.
Aby robic takie elementy w domu, trzeba by wydac jakies 3.5 tysiaca, to znaczy 2.5 na tokarke, 0.5 na mala wiertarke stolowa z imadlem maszynowym, 0.2 na mala szlifierke z jedna tarcza filcowa do polerowania. Pozostale pare stowek na narzedzia i jazda....
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Hej!
Wybaczcie mi ten chwilowy spadek formy, ale jak to kiedyś Alek napisał: "obrazki czyta się". Pooglądałem a dopiero później poczytałem :oops: . Generalnie wszystko pokazane na podlinkowanej przeze mnie stronie sprowadza się do zdania: "Please ask for a quote". Chcąc z tego zrobić źródło utrzymania ten człowiek musiał się postarać. Nie zmienia to faktu, że poprzeczkę postawił baaardzo wysoko.
Jado pisze:Ale skoro masz wymienne cewki, to możesz ich narobić skolko ugodna i poeksperymentować - a chyba o to chodziło?
Jak najbardziej :D . Wcale nie twierdzę, ze cewki jednowarstwowe są najlepsze, ale jak dotychczas to właśnie na nich uzyskałem najlepsze rezultaty. Nawijałem drutem 0.5 w oplocie bo dzięki Koledze Vic384 mam go trochę i mogłem pozwolić sobie na małe straty - tak dla testu.
Vic, dziękuję za chęć podzielenia się stopem Wooda, ale już zakupiłem do tego celu stop Lichtenberga. Ma on tą przewagę nad Woodem, że nie zawiera kadmu.
Nie chwaliłem się tym, ale "kieliszki" oprawek są tak zwymiarowane aby wykorzystać gotowce - oprawy walające się po szufladach. Galena będzie zatopiona w stopie a całość w formie pastylki w oprawie z mosiężnej blachy. Oprawa pozyskana z... bezpiecznika topikowego :D .
P1140722.JPG
Co do zaplecza niezbędnego do prac w mosiądzu to fakt, podane kwoty nie są jakieś kosmiczne, jednak kupować tokarkę po to aby zrobić trzy detektorki jakoś mi się średnio kalkuluje. Co będzie jak mi się uwidzi miast radyj budować znaczki zbierać? :roll:

Pozdrawiam

Staszek
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

staku pisze: Co do zaplecza niezbędnego do prac w mosiądzu to fakt, podane kwoty nie są jakieś kosmiczne, jednak kupować tokarkę po to aby zrobić trzy detektorki jakoś mi się średnio kalkuluje. Co będzie jak mi się uwidzi miast radyj budować znaczki zbierać? :roll:
Zależy jak bardzo poważnie podchodzisz do swojego hobby :lol:
Oczywiście żartuję, ale mimo wszystko tokarka się jednak sporo przydaje - daje dodatkową wolność tam, gdzie wcześniej spotykałeś się z niemożliwością lub musiałeś zdawać się na łaskę/niełaskę i dobry humor tokarza.
Możesz teraz śmiało planować coś, uwzględniając w tym planie operacje wykonane na tokarce - bez obaw i strachu, bez uciekania się do półśrodków - tak aby jak najlepiej rozwiązać Twój problem, osiągnąć cel.

Ja po prostu od "zawsze chciałem mieć takie coś" i w pewnym momencie dojrzałem do tej decyzji - ale oczywiście każdy sam wie czy dana rzecz mu jest w danej chwili niezbędna czy nie.
Tak czy inaczej taki zakup rozszerza arsenał posiadanych środków o nowe, znaczące możliwości - czyli inaczej mówiąc - rozwijamy się warsztatowo.
To tak jak z nawijarką cewek - jak jej nie miałeś, to każda cewka była dużym problemem - teraz kiedy już ją masz, to już najwyżej myślisz jaką cewkę potrzebujesz nawinąć - potem siadasz i robisz.

Myślę, że ta oprawa kryształka już całkiem zbliża się do tego co ten gościu robi - tyle, że on takich elementów nagromadził bardzo wiele w jednym urządzeniu i to właśnie robi duże wrażenie :wink:
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Jado pisze:Zależy jak bardzo poważnie podchodzisz do swojego hobby :lol:
Podobno każdy facet składa się z mężczyzny właściwego oraz jego hobby. I w tym problem, bo im bardziej rozwija hobby to proporcjonalnie mężczyzna właściwy zanika. Staram się nie zniknąć, co wcale nie jest takie łatwe :wink: .
Oczywiście, że rozbudowane zaplecze warsztatowe daje spore możliwości, ale dopóki mam dobry kontakt z ludźmi dysponującymi danym sprzętem nie będę im chleba odbierał.

Pozdrawiam

Staszek
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Witajcie, :D
minął miesiąc jak nic ciekawego nie pokazywałem, ale nie znaczy to, że nic w tym czasie nie robiłem.
Odrutowałem pierwszą sztukę. Trochę jeszcze trzeba poprawić, bo w trakcie przymiarek druciki nieco się poodkształcały. Pozostałe dwa egzemplarze będą troszkę inne ze względu na różne agregaty.
DSCN3964.JPG
Zrobiłem też pierwszą cewkę tak, jak to wcześniej sobie wymyśliłem. Nie będzie mechanizmu odchylania a tylko przełączniki zmieniające odczepy na cewce antenowej i detekcyjnej.
DSCN3951.JPG
DSCN3952.JPG
Korpus cewki wykonany jest z rury PCV. W podtoczonym zagłębieniu najpierw nawinięta jest cewka antenowa z odczepami a na niej cewka detekcyjna. Mocowanie na wtykach. Ponieważ długość korpusu ograniczona jest przez szerokość radyjka, dla zakresu fal długich wewnątrz jest dodatkowa cewka podobnie jak w Detefonach. Na razie tylko w jednym egzemplarzu, bo reszta czeka na dostawę dekielków. Brat już je wyfrezował, ale oczywiście zapomniał je przywieźć.
DSCN3957.JPG
Nic nie stoi na przeszkodzie aby w radiu użyć pojedynczej cewki do której antena jest wtedy połączona bezpośrednio przez kondensator z wejścia A2. Też to fajnie działa.
DSCN3955.JPG
Powoli zbliżam się ku końcowi i może już początkiem przyszłego roku Trzej Amigos zostaną ukończeni. :D Mam już praktycznie wszystkie potrzebne elementy.
DSCN3960.JPG
Chyba jeszcze pokuszę się o zrobienie jakichś fikuśnych drzwiczek z tyłu aby całości nadać jeszcze ciekawszy wygląd.

Korzystając z okazji życzę Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku!

Staszek
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

Witaj Staszku :-)

Widzę, że jak ja nie skomentuję, to już nikt nie skomentuje ;-) - bardziej chyba popularne są w tej chwili tematy związane ze zmianą silnika Forum (a szkoda).
Detektory wyglądają znakomicie - a do tego jeszcze działają :-) O to zresztą chodzi - o tą wartość dodaną w postaci wyglądu, bo układ na pająku poklecony na kawałku tektury też będzie działał, może nawet nie gorzej, ale każdy kto go zobaczy wzruszy z lekceważeniem ramionami i pokiwa z politowaniem głową nad "dziwadłem" (i jego właścicielem-twórcą).
Tymczasem tu mamy piękny wygląd i znakomite działanie - tak jak powinno być.

Te cewki cylindryczne są dosyć "ogromniaste" :shock: Jak się mają ich osiągi w stosunku do koszykowatych?
Przypomina to nieco laboratorium Edisona czy Marconiego - a może raczej Tesli ;-)
Ten przełącznik z boku bębna - moim zdaniem - bardzo dobrze i klimatycznie również wygląda.

Swoją drogą, mimo absolutnej prostoty elektrycznej urządzeń, mechanika okazuje się dość wymagająca i rozbudowana - te wszystkie gniazda, listwy, ozdobniki, agregat kondensatora zmiennego, itd....
Jak Ci się to robiło? Czy trzy sztuki na raz, to gorzej niż jedna, czy może przeciwnie - hurtem, to lepiej idzie?
Hmmm...mówisz o trzech amigos, a ja tam widzę jeszcze dwie obudowy :roll: Może jednak będzie pięciu amigos? ;-)

Drzwiczki będą ze schematem i instrukcją użytkowania?
Czasami się to może przydać - zwłaszcza, że jak rozumiem detektory idą "w obce ręce", które niekoniecznie na elektronice się znają.

Pozdrawiam - tym razem Noworocznie :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Witaj Jado w Nowym Roku :D
Wybacz, że i ja nie odpowiedziałem zaraz po Twoim wpisie, ale jakaś paskuda grypopodobna mnie dopadła tak, że nie byłem w stanie rozsądnego zdania złożyć. Dodatkowo trudno mi się otrząsnąć po tragicznym wydarzeniu w miejscowości z której pochodzę tym bardziej, że nie byli to obcy mi ludzie. Ciężko po czymś takim zachwycać się paroma skleconymi deseczkami...

Bardzo Ci dziękuję za odzew i przyjazny komentarz. Postaram się w skrócie odpowiedzieć na pytania.
Fakt, że w porównaniu do detektorka w pająku te moje radyjka wyglądają nieco lepiej i sam się dziwię, że nie poszedłem na skróty (no, prawie) i udało się dobrnąć do finału. Jak już kiedyś pisałem, zamieszczanie czegoś na Triodzie daje mi poczucie obowiązku względem czytających i mobilizuje mnie do kontynuowania pracy. To jakie komentarze się pojawiają i czy w ogóle, ma już mniejsze znaczenie aczkolwiek miło widzieć, że kogoś to interesuje.

Te "ogromniaste" cewki mają średnicę 75mm i według mojego odczucia detektor lepiej na nich odbiera niż na koszykowych. Może to być wynikiem tego o czym wcześniej wspomniał jeden z Kolegów, iż są trochę za grube (te moje koszykowe) i mają zbyt dużo drutu. Mechanizmu regulacji położenia nie wykonałem, co też nie pozwoliło na porządne wytestowanie tych cewek. Myślę, iż osiągi cewek cylindrycznych mogły by być jeszcze lepsze gdyby wyrzucić z ich końców metalowe przełączniki a zrobić je tak jak w starych radyjach jako mosiężne pady i obrotową zworkę.
DSCN3971.JPG
Akurat w tym przypadku udało się powielić prototyp bez konieczności modyfikowania.
Budowa kilku egzemplarzy w moim przekonaniu jest znacznie łatwiejsza, ale też obarczona większym ryzykiem, bo raz popełniony błąd można replikować w reszcie radyjek. Trzeba dobrze wszystko przemyśleć i wziąć pod uwagę to, że o ile przy jednym egzemplarzu można sobie pozwolić na czasochłonne, ręczne operacje, to przy większej ilości najpierw należy zoptymalizować detale pod kątem automatyzacji procesu wytwarzania. Na pewno gdybym miał wykonać powiedzmy 10 takich odbiorników to bym przygotował szablony pod powtarzające się proste elementy, otwory itp. daje to później ogromne oszczędności czasu podczas montażu.
DSCN3968.JPG
Powyżej zdjęcie detektorka z lipnym agregatem. Pierwszy planowałem i drutowałem jakąś godzinę, ale wszystkie druciki robiłem x2. Następny egzemplarz zajał mi jakieś ca 5 minut :D . Moim skromnym zdaniem przy większej ilości egzemplarzy niezbędne jest wykonanie egzemplarza wzorcowego i dopiero po poprawkach masowa produkcja.
Generalnie czy to dla jednej czy kilku sztuk musimy pozyskać odpowiednie materiały i narzędzia, oraz określić ich przydatność co też zajmuje sporo czasu. Niestety, testy generują nam masę elementów których szkoda wyrzucić a niekoniecznie nadają się one do dalszego użycia.
Poniżej fotka tego co z grubsza zalega mi po półkach. Nie widać tu narzędzi, surowych materiałów, śrubek i całej otoczki umożliwiającej wykonanie tych trzech radyjek.
DSCN3966.JPG
Dodatkowo podczas budowy można się natknąć na niespodzianki. Na ten przykład grawerowana ścianka frontowa. W trakcie prac montażowych odkryłem, że nowoczesny laminat grawerski niestety przewodzi. Rezystancja pomiędzy gniazdami dla detektora pomiędzy 120 - 200 kiloomów w zależności od siły skręcenia. Na próbę ostatnią jeszcze nie zakręconą zalakierowałem.
DSCN3977.JPG
I co teraz? Jeden ładniejszy od drugiego chociaż w działaniu różnicy nie zauważyłem. Rozbierać te nielakierowane? A może po miesiącu lakier zacznie odchodzić? Cały czas jakieś coś...
Drzwiczki jakieś fantazyjne mi się zachciewa mieć, oczywiście ze schematem, pomimo tego że trafią do "technicznych" ludzi. Do tego jeszcze tabliczki z rokiem budowy a jak mi się zechce to jeszcze mosiężne tabliczki do zakresów cewek.

Jado, dobrze wypatrzyłeś, że tych skrzyneczek jest więcej. Jak się uporam z tymi trzema gałganami to może jeszcze ramówka powstanie, jakiś wzmacniacz w.cz. i m.cz., albo gustowne skrzynki na gwoździe :wink: - się zobaczy.

Pozdrawiam
Staszek
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

staku pisze: wt, 2 stycznia 2018, 12:20 Wybacz, że i ja nie odpowiedziałem zaraz po Twoim wpisie, ale jakaś paskuda grypopodobna mnie dopadła tak, że nie byłem w stanie rozsądnego zdania złożyć.
Witaj w Klubie - ja dzisiaj pierwszy raz od ponad 10 dni wyszedłem z domu do pobliskiego sklepu odległego o nie więcej niż 50m (w Sylwestra wziąłem ostatnią tabletkę antybiotyku), a po powrocie musiałem zmienić podkoszulkę na suchą :?
Jakieś świństwo krąży w powietrzu i niestety atakuje wszystko co się rusza - myślałem, że w tym roku jestem bardziej odporny niż zwykle, a tymczasem ścięło mnie jak zapałkę - nawet nie zdążyłem się zorientować kiedy.
staku pisze: wt, 2 stycznia 2018, 12:20 Bardzo Ci dziękuję za odzew i przyjazny komentarz. Postaram się w skrócie odpowiedzieć na pytania.
Fakt, że w porównaniu do detektorka w pająku te moje radyjka wyglądają nieco lepiej i sam się dziwię, że nie poszedłem na skróty (no, prawie) i udało się dobrnąć do finału. Jak już kiedyś pisałem, zamieszczanie czegoś na Triodzie daje mi poczucie obowiązku względem czytających i mobilizuje mnie do kontynuowania pracy. To jakie komentarze się pojawiają i czy w ogóle, ma już mniejsze znaczenie aczkolwiek miło widzieć, że kogoś to interesuje.
Owszem, dla naszej pracy nie ma to aż tak dużego znaczenia, bo każdy stara się robić swoje, ale z drugiej strony znajdujemy się na forum dyskusyjnym, gdzie z definicji powinno się prowadzić mniej lub bardziej rozbudowane dyskusje.
Ktoś coś napisze, ktoś inny odpowie, coś się zazębia, rodzą się nowe pytania i odpowiedzi, wypływają nowe interesujące wątki i dzięki temu obszar dyskusji się poszerza i jest z tego jakaś korzyść. Nawet osoba biernie czytająca temat poczuje, że się jej to przyjemniej i ciekawiej czyta (pozdrawiam czytających ;-) ).
Inaczej forum zmieni się w zestaw monologów-blogów, gdzie każdy autor wątku będzie ogłaszał światu to co ma mu do powiedzenia, nie dbając o to co inni na ten temat myślą. Nawet spory (jakie się tu czasem zdarzają), ale prowadzone na rzeczowym, technicznym poziomie, są lepsze od monologów, bo wnoszą często dużo wiedzy do tematu, a przy tym pozwalają na prezentację kilku punktów widzenia - choć oczywiście każdy stara się przekonać innych, że jego sposób jest najlepszy ;-)
staku pisze: wt, 2 stycznia 2018, 12:20 Budowa kilku egzemplarzy w moim przekonaniu jest znacznie łatwiejsza, ale też obarczona większym ryzykiem, bo raz popełniony błąd można replikować w reszcie radyjek. Trzeba dobrze wszystko przemyśleć i wziąć pod uwagę to, że o ile przy jednym egzemplarzu można sobie pozwolić na czasochłonne, ręczne operacje, to przy większej ilości najpierw należy zoptymalizować detale pod kątem automatyzacji procesu wytwarzania. Na pewno gdybym miał wykonać powiedzmy 10 takich odbiorników to bym przygotował szablony pod powtarzające się proste elementy, otwory itp. daje to później ogromne oszczędności czasu podczas montażu. Powyżej zdjęcie detektorka z lipnym agregatem. Pierwszy planowałem i drutowałem jakąś godzinę, ale wszystkie druciki robiłem x2. Następny egzemplarz zajał mi jakieś ca 5 minut :D . Moim skromnym zdaniem przy większej ilości egzemplarzy niezbędne jest wykonanie egzemplarza wzorcowego i dopiero po poprawkach masowa produkcja.
Niestety błędów całkiem nie da się uniknąć - nawet duże doświadczenie i praktyka zawodowa nie zawsze jest w stanie nas przed nimi uchronić. Są sytuacje, gdy spotykamy się z czymś po raz pierwszy i nie mamy pojęcia, że dana rzecz zachowa się tak, a nie inaczej.
Pół biedy jak robimy nowe urządzenie - najwyżej czeka nas powtórna robota i poprawka błędu (choć też nie jest miło - ktoś może się zniechęcić i zaniechać dalszych prac). Gorzej jak błąd popełnimy podczas restauracji jakiegoś zabytku i nastąpi nieodwracalna zmiana, a uszkodzonej części nie ma skąd wziąć na wymianę (bo stary zabytek i części brak) - na przykład chcąc oczyścić skalę, użyliśmy niewłaściwego środka myjącego i zamiast ją oczyścić, zmyliśmy wszystko dokumentnie.
Wydaje się, że złota zasada "spiesz się powoli" w tej sytuacji jest naszym najlepszym przyjacielem. Niestety - ja jestem wciąż za mało cierpliwy :oops:
staku pisze: wt, 2 stycznia 2018, 12:20 Dodatkowo podczas budowy można się natknąć na niespodzianki. Na ten przykład grawerowana ścianka frontowa. W trakcie prac montażowych odkryłem, że nowoczesny laminat grawerski niestety przewodzi. Rezystancja pomiędzy gniazdami dla detektora pomiędzy 120 - 200 kiloomów w zależności od siły skręcenia. Na próbę ostatnią jeszcze nie zakręconą zalakierowałem. Co teraz? Jeden ładniejszy od drugiego chociaż w działaniu różnicy nie zauważyłem. Rozbierać te nielakierowane? A może po miesiącu lakier zacznie odchodzić? Cały czas jakieś coś...
Hmmm... to ciekawe odkrycie. Co by było przy większych napięciach anodowych? Laminat by zaczął nagrzewać, a może nawet palić? Przy detektorze nie ma to chyba tak dużego znaczenia - z pomiarów pamiętam, że galena i tak przewodziła w kierunku zaporowym. A czy przewodność tego laminatu występuje w jego całym przekroju czy tylko w warstwie powierzchniowej?
Jeśli tylko przy powierzchni, to można by lekko podfrezować laminat wokół otworów, tak żeby zebrać warstwę powierzchniową.
Gniazda weszły by wówczas odrobinę głębiej w laminat. Może nawet powstał by ciekawy efekt kolorystyczny - biała obwódka wokół gniazd. Ale oczywiście dodatkowa robota konieczna, no i trzeba wracać do tego samego co już wcześniej robiliśmy - a to bywa zniechęcające. W tej sytuacji dobrze jest czasami odpocząć od tematu przez jakiś okres czasu, a potem wrócić i poprawić.
Czasami taki odpoczynek przeciągał mi się nawet do roku czasu ;-)

staku pisze: wt, 2 stycznia 2018, 12:20 Drzwiczki jakieś fantazyjne mi się zachciewa mieć, oczywiście ze schematem, pomimo tego że trafią do "technicznych" ludzi. Do tego jeszcze tabliczki z rokiem budowy a jak mi się zechce to jeszcze mosiężne tabliczki do zakresów cewek.

Jado, dobrze wypatrzyłeś, że tych skrzyneczek jest więcej. Jak się uporam z tymi trzema gałganami to może jeszcze ramówka powstanie, jakiś wzmacniacz w.cz. i m.cz., albo gustowne skrzynki na gwoździe :wink: - się zobaczy.
Zmiana tematu czasami dobrze robi - w myśl tego co pisałem wyżej. Choć z drugiej strony dobrze jest też zamknąć temat i mieć już go z głowy. Inaczej możemy dojść do sytuacji, gdy mamy rozgrzebane kilkadziesiąt tematów i żaden z nich nie jest skończony.
Ale myślę, że kilka zaczętych tematów to raczej norma :wink:
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: gustaw353 »

Jado pisze: wt, 2 stycznia 2018, 16:08 Inaczej forum zmieni się w zestaw monologów-blogów, gdzie każdy autor wątku będzie ogłaszał światu to co ma mu do powiedzenia, nie dbając o to co inni na ten temat myślą.
Hej, monopoliści detektorowi - obserwuję Was !
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

Na pewno jest więcej takich tylko się nie ujawniają :wink:
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Cześć :D
Jado pisze: wt, 2 stycznia 2018, 18:45 Na pewno jest więcej takich tylko się nie ujawniają :wink:
A szkoda, bo ja bardzo lubię popatrzeć jak ktoś coś fajnego tworzy.
Może rozmówców trzeba sobie samemu jakoś aktywować? :roll:
No to spróbuję.
Osobie chętnej do wykonania własnego podobnego detektorka mogę wysłać skrzynkę w wersji do samodzielnego montażu. W zamian wystarczy pokazać, że nie poszła na opał i podzielić się efektami. Komu, komu?
DSCN3982.JPG

Jado, gdzieś później wyczytałem, że do wierzchnich warstw laminatów do grawerowania laserowego dodawany jest grafit. Ponoć łatwiej się wtedy wypala. Twój pomysł z podgrawerowaniem pod gniazda dobry, tylko nie chciałem już więcej niszczyć materiału a utrafić maszyną w już wyciętych ściankach trudno.

Pozdrawiam
Staszek
ODPOWIEDZ