Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

artek8787
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: ndz, 25 listopada 2007, 16:03
Lokalizacja: Kielce

Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: artek8787 »

Witam :) Nie wiem czy dobry dział, ale na pewno dobre forum :D Potrzebuję pomocy w naprawieniu ww amplitunera, morduje się z nim 1,5 tygodnia i pomysły się skończyły. Uszkodzona końcówka mocy w lewym kanale, po wymianie uszkodzonych elementów pojawia się zbyt wysokie napięcie na bazach końcówek mocy i sterujących. Reszta elementów sprawna i sprawdzona, brak zimnych lutów. Nie wiem co dalej z tym fantem robić :( Proszę Was o pomoc i z góry przepraszam jeśli zły dział. W załączniku schemat wraz z pomiarami.
Załączniki
onkyo.jpg
klik

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: klik »

Trudno coś przeczytać. Między bazami tranzystorów sterujących jest tranzystor, rezystor i potencjometr. To ta "wesoła gromadka" określa polaryzację i prąd spoczynkowy końcówki :D
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Romekd »

Czołem.
artek8787 pisze:Uszkodzona końcówka mocy w lewym kanale, po wymianie uszkodzonych elementów pojawia się zbyt wysokie napięcie na bazach końcówek mocy i sterujących.
Końcówka mocy objęta jest pełnym (100%) ujemnym sprzężeniem zwrotnym dla składowej stałej (DC). Napięcie wyjściowe przez rezystor R513 (27 kΩ) podawane jest na bazę tranzystora Q503, tworzącego z tranzystorem Q501 wzmacniacz różnicowy, obciążony od strony emiterów źródłem prądowym z tranzystorami Q505 i Q529. Z kolei baza Q501 podłączona jest przez identyczny co do wartości rezystor R503 z masą. Pojawienie się dodatniego napięcia stałego na wyjściu wzmacniacza powinno spowodować wzrost prądu tranzystora Q503 do maksymalnej wartości (stabilizowanej przez źródło prądowe na wartości ok. 2,2 mA) z jednoczesnym spadkiem prądu tranzystora Q501 do zera. Taki stan powinien powodować spadek napięcia na rezystorze R517 i wyłączenie się tranzystora Q513, który odpowiada za sterowanie wzmacniaczy prądu (wtórników z tranzystorami Q519, Q521, Q523 i Q525) dla dodatnich połówek sygnału na wyjściu wzmacniacza... Tranzystor Q515 z diodą D511 tworzą lustro prądowe dla tranzystorów Q507 i Q513, a tranzystor Q509 przesuwa poziom napięcia na kolektorze tranzystora Q507, zbliżając jego wartość do napięcia kolektora tranzystora Q513, gdy wzmacniacz znajduje się w stanie spoczynkowym (nie jest wysterowany sygnałem m.cz.). Układ nie jest zbyt skomplikowany, więc ustalenie przyczyny występowania na wyjściu składowej stałej nie powinno stanowić większego problemu.
Reszta elementów sprawna i sprawdzona, brak zimnych lutów. Nie wiem co dalej z tym fantem robić :(
Czy tranzystory na pewno są sprawne? Sam brak występowania pełnych zwarć lub przerw w tranzystorze, wykryty przy pomocy miernika cyfrowego, nie przesądza jeszcze o pełnej sprawności tranzystora. Czy przeprowadzał Kolega zamiany tranzystorów między kanałami prawym i lewym (niesie to ze sobą pewne niewielkie ryzyko uszkodzenia drugiego kanału, ale umożliwia dokładniejsze sprawdzenie zachowania się tranzystorów przy wyższych napięciach, czyli w warunkach w jakich normalnie pracują...)? Na czas naprawy można zewrzeć emiter z kolektorem tranzystora Q517 (tranzystor kompensacji temperaturowej), co wyłączy prąd spoczynkowy tranzystorów sterujących i końcowych. Można też uruchamiać wzmacniacz przy obniżonym napięciu zasilania, zasilając go napięciem symetrycznym z zasilacza laboratoryjnego, posiadającego ograniczenie wartości prądu wyjściowego, co może zmniejszyć skutki ewentualnych pomyłek lub niewykrycia nietypowych (ukrytych) uszkodzeń podzespołów. I na koniec drobna uwaga - odłączanie baz tranzystorów w stopniach mocy wzmacniaczy jest wyjątkowo ryzykowne...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
artek8787
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: ndz, 25 listopada 2007, 16:03
Lokalizacja: Kielce

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: artek8787 »

Dziękuje za zainteresowanie tematem :) Tranzystory wylutowałem i sprawdzałem miernikiem cyfrowym, lecz być może pod napięciem zachowują się inaczej. Podmienię tranzystory ze sprawnego kanału i zobaczymy co wyjdzie. Amplituner naprawiam po jakimś "elektroniku", który nie potrafił złożyć go w całość, dlatego zaznaczę jeszcze, że R591, R592 prawdopodobnie też zostały wymienione na nowe sądząc po lutach. Zastosuję Wasze rady i dam znać wieczorem jak poszło :)
artek8787
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: ndz, 25 listopada 2007, 16:03
Lokalizacja: Kielce

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: artek8787 »

Podmienilem tranzystory ze sprawnego kanalu, sterujace, q513,q501,q503 i q517 niestety bez rezultatu :( co jeszcze mam zrobic ?
klik

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: klik »

Romekd pisze: Końcówka mocy objęta jest pełnym (100%) ujemnym sprzężeniem zwrotnym dla składowej stałej (DC).
Zatem KAŻDY rezystor i tranzystor wpływa na rozjechanie wzmacniacza. Ale Tobie chyba chodzi o zbyt duży prąd spoczynkowy tr. mocy, i nie ma na wyjściu zamiast 0V np. 12V? Jeśli tak, to skup się na układzie polaryzacji tranz. sterujących, o czym, jeśli mnie pamięć nie myli, tu już nabąknąłem.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Romekd »

Czołem.

Zasada pierwsza - wszystkie półprzewodniki i elementy bierne muszą być w układzie końcówki mocy podłączone! Niedopuszczalne jest odłączanie wyprowadzeń jakichkolwiek elementów, jeśli się nie wie jaki skutek to przyniesie...

Zasada druga - należy doskonale rozumieć działanie układu, znać przeznaczenie każdego tranzystora, diody, rezystora itd. Układ skomplikowanego stopnia mocy m.cz. może zawierać od kilkunastu do kilkudziesięciu połączonych ze sobą galwanicznie tranzystorów, zasilanych stosunkowo dużym napięciem (od kilkudziesięciu do nawet kilkuset woltów, w przypadku wzmacniaczy dużych mocy), z możliwością popłynięcia sporego prądu (od kilku do kilkudziesięciu amperów), więc każda pomyłka, niewykryty uszkodzony element, może się skończyć spektakularnymi "fajerwerkami", z porozrywaniem półprzewodników, potopieniem doprowadzeń rezystorów i poważnym uszkodzeniem płyti PCB włącznie... Poza tym osoba, która zabiera się za naprawę bardziej złożonego stopnia mocy, poza rozumieniem roli każdego elementu, powinna potrafić obliczyć (z wartości elementów na schemacie) wartości wszystkich prądów i napięć w dowolnym miejscu układu. Powinna umieć przewidywać skutki wzrostu rezystancji oporników, pojawienia się upływności w kondensatorach, czy wystąpienia subtelnych uszkodzeń w półprzewodnikach...

Oczywiście są osoby, które nie mając pojęcia o elektronice, próbują naprawiać złożone układy. Często mają nawet szczęście i im się to udaje, do czasu aż "puszczą z dymem" jakiś poważne i drogie urządzenie, i wtedy nawet osoba z większym doświadczeniem nie podejmie się już naprawy zdewastowanego przez nich sprzętu. Mam jednak nadzieję, że Ty świadomie (czyli wiesz co robisz) próbujesz naprawić swój własny amplituner i masz jako takie pojęcie o elektronice, choć dotychczasowe wyniki Twoich zmagań z Onkyo raczej o tym nie świadczą... :( Już samo napięcie między bazami tranzystorów sterujących (Q523, Q525) jest niepokojąco wysokie (16 V zamiast 2,2 V). Domyślam się, że tranzystory mocy masz odłączone, bo przy podłączonych nastąpiło by ich natychmiastowe zniszczenie (prąd spoczynkowy przekroczyłby wiele amperów). Za wysokie napięcie między bazami Q523 i Q525 świadczy o uszkodzeniach w obwodzie kompensacji temperaturowej prądu spoczynkowego (pisał o tym ankowalik) z tranzystorem Q517, rezystorami i potencjometrem, które wchodzą w skład tego obwodu (niestety schemat jest tak nieczytelny, że nie potrafię odczytać ich oznaczeń :? ). Napięcia +36 V na bazie Q523 w ogóle nie ma co analizować, jeśli wypięte są doprowadzenia tranzystorów mocy, gdyż wówczas rozłączona jest pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego DC i napięcie w tym miejscu może leżeć gdzieś w przedziale między dodatnim a ujemnym napięciem zasilania wzmacniacza. Jak już wspominałem można sprawdzić tranzystor Q517 z podłączonymi do niego rezystorami, o czym wspominał ankowalik, lub zewrzeć na czas szukania pozostałych usterek emiter z kolektorem Q517, gdyż to zabezpieczy tranzystory sterujące i końcowe przez uszkodzeniem, spowodowanym przekroczeniem ich mocy dopuszczalnej przy zbyt wysokim prądzie spoczynkowym (oczywiście wyjście wzmacniacza, na tym etapie naprawy ma pozostawać nieobciążone!). Dopiero po podłączeniu i zabezpieczeniu przed uszkodzeniem tranzystorów sterujących Q519 i Q521 oraz końcowych Q523 i Q525, można przystąpić do pomiaru napięć na pozostałych elementach wzmacniacza i wyciągać wnioski co do możliwości występowania innych uszkodzeń w układzie.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
klik

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: klik »

Eeeej RomkuD gdzieś tam są osoby, ba osoby o wyjątkowo durnych pseudonimach, ale bardzo zadufane. Jednak tu jesteśmy w gronie mniej lub bardziej doświadczonych przyjaciół i próbujemy tę naszą biedę popychać do przodu, tzn sobie pomagać :D
salut
A.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Boguś »

artek8787 pisze:Podmienilem tranzystory ze sprawnego kanalu, sterujace, q513,q501,q503 i q517 niestety bez rezultatu :( co jeszcze mam zrobic ?
Po pierwsze, nigdy nie włączać do sieci bezpośrednio tylko szeregowo poprzez żarówkę w tym wypadku wystarczy 60wat/230V. Jeśli coś będzie nie tak to oświeci się żarówka i żaden element nie ulegnie uszkodzeniu. A jeśli żarówka błyśnie i przygaśnie ( moment ładowania elektrolitów) znak ze najprawdopodobniej wszystko jest ok. wtedy ustawiasz prąd spoczynkowy a regulacje ze działa zauważysz na rozjaśnianiu lub przygasaniu żarzącej się żarówki
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Romekd »

ankowalik pisze:Jednak tu jesteśmy w gronie mniej lub bardziej doświadczonych przyjaciół i próbujemy tę naszą biedę popychać do przodu, tzn sobie pomagać :D
Właśnie po to jest nasze Forum. Jednak wolę przestrzec potencjalnych "grzebaczy", którzy również czytają nasze posty, a następnie próbują losowo, czyli kompletnie bez sensu, wymieniać w urządzeniach różne elementy, doprowadzając sprzęt do kompletnej ruiny. Później przychodzą z urządzeniem do specjalistycznego warsztatu i od razu mówią serwisantowi co ma w ich sprzęcie wymienić i ile ma ich za to skasować... :? Dlatego często przed udzieleniem rady innemu użytkownikowi wolę wystraszyć takich ignorantów, którym się wydaje, że naprawa wzmacniacza to "mały pikuś", więc powinna być zrobiona błyskawicznie i za śmieszne grosze. Taki nigdy nie doceni umiejętności i wiedzy u innych. A przecież przy okazji naprawy wzmacniacza można spróbować zrozumieć po co konstruktor zastosował takie, a nie inne rozwiązania i jak one wpłynęły na zachowanie się (parametry) urządzenia. Poznać i zrozumieć dziąłanie innych rozwiązań układowych.
Boguś pisze:Po pierwsze, nigdy nie włączać do sieci bezpośrednio tylko szeregowo poprzez żarówkę w tym wypadku wystarczy 60wat/230V. Jeśli coś będzie nie tak to oświeci się żarówka i żaden element nie ulegnie uszkodzeniu. A jeśli żarówka błyśnie i przygaśnie ( moment ładowania elektrolitów) znak ze najprawdopodobniej wszystko jest ok. wtedy ustawiasz prąd spoczynkowy a regulacje ze działa zauważysz na rozjaśnianiu lub przygasaniu żarzącej się żarówki
To jest dość dobry i popularny sposób zabezpieczenia. Jeżeli w układzie po wymianie tranzystorów końcowych są jeszcze inne uszkodzenia, to żarówka może nas uratować przed powtórnym uszkodzeniem tranzystorów końcowych. Inni w tym celu włączają wzmacniacz przez autotransformator, stopniowo i bardzo ostrożnie zwiększając napięcie i obserwując jak zachowuje się wzmacniacz. Inni zasilają wzmacniacz z zewnętrznego zasilacza regulowanego, również powoli podnosząc napięcie i obserwując wartość pobieranego przez wzmacniacz prądu. Te proste sposoby niestety czasem nie wystarczają, gdy np. usterka wzmacniacza pojawia się tylko czasami (co kilka dni, tygodni lub miesięcy) i prowadzi ona do uszkodzenia się tranzystorów końcowych. W takich przypadkach szeregowo włączona żarówka może nie pomóc, bo już energia zgromadzona w kondensatorach zasilacza i tak uszkodzi tranzystory wyjściowe... Niestety są to często przypadki beznadziejne, spędzające sen z oczu serwisantom, którzy nie są do końca pewni, czy sprzęt po naprawie do nich nie wróci, a jego właściciel wykaże się zrozumieniem i cierpliwością... Kilka lat temu naprawiałem wzmacniacz firmy Harman-Kardon (o mocy ok. 200 W na kanał), w którym co kilka lat padały tranzystory końcowe w tym samym kanale. Dopiero podczas trzeciej naprawy udało nam się znaleźć mikropęknięcie druku na płytce PCB, kompletnie niewidoczne nie tylko gołym okiem, ale nawet przez dobrą lupę i mikroskop...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Boguś »

Napisałem o tym sposobie zabezpieczenia bo widzę po postach ze kolega nie bardzo wie co robi i to obecnie jest najlepszy i najprostszy sposób przed dalszymi uszkodzeniami. Żarówka świeci szukamy dalej, być może zimnego lutu, byc moze pieknie wyglądającego opornika z przerwą. Zaś zasada działnia tego konkretnego ukladu zostala dokladnie opisam przez Romka
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Romekd »

Boguś pisze:Napisałem o tym sposobie zabezpieczenia bo widzę po postach ze kolega nie bardzo wie co robi i to obecnie jest najlepszy i najprostszy sposób przed dalszymi uszkodzeniami.
Wiesz Boguś, może być też tak, że żarówka nie świeci, a wzmacniacz nie działa (nie załącza się przekaźnik, gdyż na wyjściu jest obecna składowa stała). Mnie do dzisiaj przypominają się usterki, które doprowadzały mnie do rozpaczy... :? Wstyd się przyznać, ale jeden ze wzmacniaczy przeleżał w moim warsztacie ponad rok. Psuł się zawsze gdy klient przychodził go odebrać, a zaraz po jego wyjściu zaczynał działać całkiem poprawnie. Na płytce drukowanej, w układzie zabezpieczenia przed obecnością DC na wyjściu, przyklejony był mały paproszek (może od czasu wyprodukowania wzmacniacza), który wykazywał lekką higroskopijność i robił małą upływność, gdy otaczające powietrze miało niższą temperaturę i większą wilgotność... Ten przypadek będę długo pamiętał, gdyż dał mi nieźle popalić... :cry:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
klik

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: klik »

RomekD, Boguś zalatujecie smrodkiem elektrody :evil: Ja, odpadam :!:
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: Romekd »

ankowalik pisze:RomekD, Boguś zalatujecie smrodkiem elektrody :evil: Ja, odpadam :!:
Czytając Twoje posty zaczynam się zastanawiać czy nie jestem po prostu za stary na udzielnie rad odnośnie napraw wzmacniaczy audio. Naprawą sprzętu audio zajmowałem się przez ponad 30 lat (prawie 40; obecnie tego unikam, bo boje się, że mogę trafić na kogoś takiego jak Ty). Zastanawiam się też czy nie jestem już za stary na dalsze moderowanie na naszym Forum (może "wypaliłem się" zawodowo...) :( Może czas na zmiany...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
klik

Re: Trudna usterka amplituner ONKYO TX DS474

Post autor: klik »

Wszyscy jesteśmy "za starzy". Ale mozemy pomagać "za młodym". Tedy porzućmy durne emocje i skupmy się na meritum.
Kolejny "możny" Forum ma wątpliwości. Chylę przed Wami czoła :!: Władza to też ogromna odpowiedzialność, i pewnie dlatego ja wolę być dysydentem, bom leniwy ale wredny :oops: :mrgreen: :oops: :mrgreen:
PS Przepraszam! powinno być "zalatujecie dydaktycznym smrodkiem i wyższością, z którą traktują nowicjuszy wysoko postawieni pewnego Forum"
PS2 forum dyskusyjne, więc można Tu spotkać mniej lub bardziej akuratne wypowiedzi. No chyba nie jesteśmy tu po to by "lizać się po ......" jak twierdził pan Wolf w filmie niejakiego Tarantino. Na szczęście jest moderacja i kosz :lol:
Ostatnio zmieniony czw, 17 listopada 2016, 09:46 przez klik, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ