Te nacięcia stanowią miejsca celowo osłabione (efekt karbu..). Normalnie są szczelne, ale przy wzroście ciśnienia wewnątrz kondensatora pękają, co pozwala wypłynąć nagromadzonym w kondensatorze gazom, bez efektownej eksplozji i rozrzucania wokół całej "papierzastej" zawartości kondensatora...
Romku, z moich osobistych doświadczeń wynika, że odpowiednio potraktowany kondensator z nacięciem też potrafi eksplodować tak, że tylko sterczące wyprowadzenia pozostają Jednak faktycznie zwykle się kończy na "tulipanku". Najważniejsze, że w przeciwieństwie do tych bez nacięcia nie robią bardziej niebezpiecznej "rakiety". Kto widział kondensatory powbijane w kasetony na suficie, ten wie o czym mowa.
Witam.
Powbijanych w kasetony nie widziałem, ale widziałem całkowicie zgniecione. Siła uderzenia aluminiowej obudowy kondensatora o obudowę urządzenia musiała być ogromna, gdyż to co po kondensatorze zostało wyglądało jakby zostało zgniecione w imadle...