Diody w WR75/62
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Diody w WR75/62
No właśnie, jakie tam były zamontowane w oryginale diody? Ktoś cudacznie przegrzebał zasilacz, wracam do oryginalnego układu, montuję teraz ruskie Д226 (bo akurat takie mam), pewnie w oryginale były jakieś DZG.
Re: Diody w WR75/62
Diody germanowe typu DZG7.
Nie ma rzeczy niemożliwych, tylko człowiek jest leniwy...
Re: Diody w WR75/62
I tych diod były 3 mostki połączone szeregowo. Bardzo dziwny pomysł.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Diody w WR75/62
Dziękuję.krasul pisze:Diody germanowe typu DZG7.
Nie dziwny dostosowany do realiów. DZG7 miały za małe napięcie wsteczne, tam potrzeba 450V po wyprostowaniu. A tak masz trzy prostowniki po 150V połączone szeregowo. W starszej wersji - WR75 miałeś trzy lampy prostownicze, a tak jest mniej (przestrzeni zajęte), taniej i energooszczędniej.marekb pisze:I tych diod były 3 mostki połączone szeregowo. Bardzo dziwny pomysł.
Re: Diody w WR75/62
Dziwność polega na tym, że są trzy uzwojenia i trzy mostki, a nie jedno uzwojenie i jeden mostek z "trójdiod", złożonych z trzech DZG7 szeregowo.tszczesn pisze:Nie dziwny dostosowany do realiów. DZG7 miały za małe napięcie wsteczne, tam potrzeba 450V po wyprostowaniu. A tak masz trzy prostowniki po 150V połączone szeregowo. W starszej wersji - WR75 miałeś trzy lampy prostownicze, a tak jest mniej (przestrzeni zajęte), taniej i energooszczędniej.marekb pisze:I tych diod były 3 mostki połączone szeregowo. Bardzo dziwny pomysł.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Diody w WR75/62
Widać tak było konstruktorom prościej. Tam jest taki spory opornik 20kΩ zapięty za prostownikiem i dławikiem do masy, daje on wstępne obciążenie prostownika i zapobiega zbytniemu wzrostowi napięcia na kondensatorach przy zimnych lampach lub nieobciążonym wzmacniaczu. Możliwe, że prądy płynące przez oporniki wyrównawcze równoległe do diod zbyt by obciążyły transformator. No i z izolacją uzwojeń jest prościej, masz stosunkowo niewielkie (trzy razy mniejsze) różnice napięć pomiędzy skrajnymi uzwojeniami niż przy jednym dużym uzwojeniu.
Re: Diody w WR75/62
Uzwojenia połączone szeregowo, zasilające prostownik pojedynczy na wysokonapięciowych diodach działają bezproblemowo. Sprawdziłem. Ten obciążający rezystor ma 20W i mocno się grzeje. Ale co tam kilkanaście watów ciepła przy całkowitej mocy pobieranej przez wzmacniacz. Jakoś w innych wzmacniaczach nie ma potrzeby stosowania obciążenia wstępnego zasilacza.
Re: Diody w WR75/62
Czołem.
Pozdrawiam,
Romek
Taka potrzeba przeważnie występowała w lampowych wzmacniaczach, w których zastosowano w zasilaczu anodowym filtr typu LC. Bez tego dodatkowego obciążenia napięcie anodowe po włączeniu "zimnego" wzmacniacza mogłoby osiągnąć nawet 700 V, co groziłoby eksplozją kondensatorów elektrolitycznych...marekb pisze: Jakoś w innych wzmacniaczach nie ma potrzeby stosowania obciążenia wstępnego zasilacza.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Diody w WR75/62
Tutaj widać te diody na jednej z fotografii:
http://www.trioda.com/index.php/pl/urza ... mpli-40-75
http://www.trioda.com/index.php/pl/urza ... mpli-40-75
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Diody w WR75/62
Tutaj na zimno jest 620V. Kondensatory uformowałem do 500V, w czasie pracy jest tam 430V, więc w sumie więcej nie trzeba, a nie mam tyle czasu, aby je parę dni pod napięciem trzymać, a bez dozoru jakoś się boję. W każdym razie - wzmacniacz już ładnie działa, ale potencjometry do wymiany wszystkie, w szczególności regulacja głośności wejścia liniowego, nie dość, że trzeszczy, ale nawet zbliżenie ręki do gałki powoduje silny brum 50Hz.Romekd pisze:Czołem.
Taka potrzeba przeważnie występowała w lampowych wzmacniaczach, w których zastosowano w zasilaczu anodowym filtr typu LC. Bez tego dodatkowego obciążenia napięcie anodowe po włączeniu "zimnego" wzmacniacza mogłoby osiągnąć nawet 700 V, co groziłoby eksplozją kondensatorów elektrolitycznych...