Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Schmielarz
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 117
Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Schmielarz »

Thereminator pisze:Razor89, painlust i reszta :arrow: Szkoda waszego wysiłku. Kolega sobie wymyślił, że otworzy parasol w d. i żaden wasz, nawet najbardziej przekonujący, argument nie odwiedzie go od tego pomysłu. Proponuję zignorować.
Jesli nie masz nic sensownego do powiedzenia to mozesz oczywiscie mnie zignorowac - wolno Ci :-0 tylko nie buduj tutaj koalicji anty bo to nie wypada ... Okazuje sie, ze jednak przy uruchomieniu myslenia mozna. Nie dotyczy to oczywiscie parasola tylko schematu wzmacniacza o nietypowym zastosowaniu, ktore sobie wymyslilem i stosuje na codzien.
P.S. W zasadzie powinienem Twoj list przeslac do moderatora.

Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl


Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi :-)
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7360
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Thereminator »

Nie mam nic do dodania, bo wszelkie sensowne argumenty dawno już w tym wątku padły, ale wszystko to jak krew w piach... Równie dobrze można dyskutować ze ścianą.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
przemak
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 924
Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: przemak »

Schmielarz pisze:To, ze trudno jest odwzorowac przebieg sygnalu gitary na wyjsciu wzmacniacza wszyscy chyba wiedza ale i tak najwieksze szanse na to maja wzmacniacze lampowe ze wzgledu na wysoka opornosc i mala pojemnosc weiscia.
Jest tak, że to akurat wzmacniacze tranzystorowe najlepiej by odwzorowały ten przebieg na wyjściu, tylko właśnie nie o to chodzi. Na wyjściu wzmacniacza ustawionego na "czyste" brzmienie i tak jest zupełnie co innego. Na wyjściu przesterowanego wzmacniacza to już w ogóle. Prosta symulacja - na pierwszym śladzie sygnał z gitary, na drugim przegrany przez symulację twina z minimalnym wzmocnieniem, na trzecim przez odkręconego marszala. Wiadomo, że to symulacje, ale tak to mniej więcej wygląda. Wzmacniacz gitarowy musi trochę zniekształcać ;)

(tu jest problem, bo te piki to są wyciskane flażolety, na czystym brzmieniu nikt by tak nie zagrał, bo twin tak nie kwiczy, ale chodzi tylko o poziomy, ważniejsze jest, co "czysty" wzmacniacz robi z innymi dźwiękami)

Obrazek

Upierasz się przy końcówce w układzie ultraliniowym, sugerując, że inne typy końcówek są nieliniowe - tak nie jest, zwykła końcówka gitarowa nie ma aż tak wielkich zniekształceń, żeby to ją dyskwalifikowało do odtwarzania podkładów, nazwa tryb ultraliniowy nie oznacza, że inne nie są liniowe, nie są tylko ultraliniowe ;)

A do brzmienia Gary Moora będziesz potrzebował jeszcze tubescreamera ;)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: painlust »

Schmielarz pisze:
painlust pisze:Żaden korektor gdzie by nie był nie rozwiąże problemów jakie będziesz miał z brzmieniem toru lampowego w przypadku niegitarowych głośników. Na upartego można za lampowym preampem a przed końcówką wmontować cabsim czyli symulator paczki gitarowej. Gotowe rozwiązania są na tym forum.
Dzieki za podpowiedz! :-0. Jak widac mozna, ale mozna tez podlaczyc glosnik gitarowy bo to jest head i kolumna i nie sa nierozlaczne :-).
Ale jak widzę nie zdajesz sobie sprawy, że to jest rzeźbienie w klocku, a efekt i tak okazać się może marny. Jest takie przysłowie i się sprawdza: Jak coś jest do wszyskiego to jest także do d*py.
Schmielarz
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 117
Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Schmielarz »

przemak pisze:
Schmielarz pisze:To, ze trudno jest odwzorowac przebieg sygnalu gitary na wyjsciu wzmacniacza wszyscy chyba wiedza ale i tak najwieksze szanse na to maja wzmacniacze lampowe ze wzgledu na wysoka opornosc i mala pojemnosc weiscia.
Prosta symulacja - na pierwszym śladzie sygnał z gitary, na drugim przegrany przez symulację twina z minimalnym wzmocnieniem, na trzecim przez odkręconego marszala. Wiadomo, że to symulacje, ale tak to mniej więcej wygląda. Wzmacniacz gitarowy musi trochę zniekształcać ;)

(tu jest problem, bo te piki to są wyciskane flażolety, na czystym brzmieniu nikt by tak nie zagrał, bo twin tak nie kwiczy, ale chodzi tylko o poziomy, ważniejsze jest, co "czysty" wzmacniacz robi z innymi dźwiękami)

Obrazek

Upierasz się przy końcówce w układzie ultraliniowym, sugerując, że inne typy końcówek są nieliniowe - tak nie jest, zwykła końcówka gitarowa nie ma aż tak wielkich zniekształceń, żeby to ją dyskwalifikowało do odtwarzania podkładów, nazwa tryb ultraliniowy nie oznacza, że inne nie są liniowe, nie są tylko ultraliniowe ;)

A do brzmienia Gary Moora będziesz potrzebował jeszcze tubescreamera ;)
To nie ja sie upieram tylko listy, ktore czytam od innych uzytkownikow to sugeruja. Miedzy innymi brzmienie "gitarowe" uzyskiwane przez przesterowana koncowke lacznie z transformatorem wyjsciowym pracujacym w zakresie nieliniowym, znieksztalcanie dzwieku przez glosnik "gitarowy" , kicha z odtwarzania CD przez wzmacniacz gitarowy to nie sa moje pomysly :-(. Moja wiedza w dziedzinie konstrukcji lampowych jest zaprzeszla, pochodzi z czasow kiedy wielu tutejszych ekspertow nie bylo na tym swiecie, stad szokuja mnie rozwiazania z przesterowanymi stopniami lampowymi, transformatorami glosnikowymi zrobionymi z transformatorow sieciowych i wszystkimi tymi wynalazkami. Przesterowanie dowolnego stopnia wzmacniacza wprowadza znieksztalcenia co do tego nie ma chyba watpliwosci. Mam swiadomosc, ze czas nie stoi w miejscu i w miedzyczasie powstala masa roznych przystawek do wzmacniacza znieksztalcajacych brzmienie czystych przetwornikow gitarowych. Czesc tych "wynalazkow" zaimplementowano lepiej lub gorzej we wzmacniacze gitarowe bo publika domagala sie czegos nowego i kazdy artysta chcial miec niepowtarzalnie brzmienie swojego instrumentu. Po prostu chcial sie czyms wyroznic :-)
Wracajac do wykresow. Moim zdaniem obie symulacje wzmacniaczy silnie kompresuja sygnal czyli obcinaja wierzcholki a wzmacniaja slabsze partie sygnalu. Dzialaja jak "kostka" kompresora. Niestety odbywa sie to kosztem dynamiki muzyki, ktora jest znacznie splaszczona po przejsciu przez wzmacniacz. Wiem, ze trudno jest odtworzyc dynamike orkiestry sprzetem nawet za cene markowego wzmacniacza ale nasz sluch tez ma kompresje :-( (dzialajaca z opoznieniem).
Wracajac do mojego pomyslu na schemat. Podstawowe wykorzystanie wzmacniacza to maksymalnie wierne odtwarzanie podkladow CD/MP3 plus gitara przez multiefekt, podlaczonych do wejscia 300mV liniowego. Przedwzmacniacz ksztaltujacy brzmienie "gitarowe" i korektory Depth i Presence maja byc proteza umozliwiajaca korzystanie ze wzmacniacza do pracy tylko z gitara, bez podkladow i bez multiefektu.
Tube screamer a czym to sie je? Poszukam w internecie.
Dzieki za czas poswiecony na odpowiedz.

Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl


Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi :-)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: painlust »

Proteza działać dobrze nie będzie bez głośnika gitarowego lub jego symulacji. Są oczywiście gusta i guściki. Sam znałem człowieka wykorzystującego starego walkmana jako przester gitarowy z satysfakcją z jego strony i tylko jego.
Schmielarz
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 117
Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Schmielarz »

painlust pisze:Proteza działać dobrze nie będzie bez głośnika gitarowego lub jego symulacji. Są oczywiście gusta i guściki. Sam znałem człowieka wykorzystującego starego walkmana jako przester gitarowy z satysfakcją z jego strony i tylko jego.
Widze, ze pomalu dochodzimy do konkluzji. Slowo "dobrze" jest niemierzalne zalezy od sluchajacego. Nie widze przeszkod zastosowania wzmacniacza, przy pracy tylko z gitara, z glosnikiem gitarowym. Ja na dzisiaj nie mam takiej potrzeby bo multiefekt ma wbudowana symulacje wzmacniaczy i kolumn (z tej ostatniej jeszcze nie korzystalem i nie wiem jak zmienia dzwiek) oraz mam juz obudowe na 4 glosniki na razie 20W.

Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl


Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi :-)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: painlust »

W takim razie przypomnij mi po co zakładałeś temat... wiesz co chcesz zrobić, opinie przeciwstawne cie nie interesują... chodziło ci o klakierów wychwalajacych twój pomysł?... czy jak? bo się pogubiłem.
Awatar użytkownika
haterkmp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 841
Rejestracja: wt, 19 sierpnia 2008, 13:42
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: haterkmp »

no i nastąpiło pytanie na które czekałem :mrgreen: ale nawet symulacja kolumny i wzmacniacza to nadal symulacja, która będzie odtwarzana z dość przykrym dla ucha skutkiem na jakichś małych głośniczkach. coś jak chałturzenie na biesiadach i wieczorkach zapoznawczych w sanatoriach...
in gain we trust
kupię: EM34 NOS, wtyczkę sieciową Graetz Radio brązową
Awatar użytkownika
przemak
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 924
Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: przemak »

Schmielarz pisze:To nie ja sie upieram tylko listy, ktore czytam od innych uzytkownikow to sugeruja. Miedzy innymi brzmienie "gitarowe" uzyskiwane przez przesterowana koncowke lacznie z transformatorem wyjsciowym pracujacym w zakresie nieliniowym, znieksztalcanie dzwieku przez glosnik "gitarowy" , kicha z odtwarzania CD przez wzmacniacz gitarowy to nie sa moje pomysly :-(. Moja wiedza w dziedzinie konstrukcji lampowych jest zaprzeszla, pochodzi z czasow kiedy wielu tutejszych ekspertow nie bylo na tym swiecie, stad szokuja mnie rozwiazania z przesterowanymi stopniami lampowymi, transformatorami glosnikowymi zrobionymi z transformatorow sieciowych i wszystkimi tymi wynalazkami. Przesterowanie dowolnego stopnia wzmacniacza wprowadza znieksztalcenia co do tego nie ma chyba watpliwosci. Mam swiadomosc, ze czas nie stoi w miejscu i w miedzyczasie powstala masa roznych przystawek do wzmacniacza znieksztalcajacych brzmienie czystych przetwornikow gitarowych. Czesc tych "wynalazkow" zaimplementowano lepiej lub gorzej we wzmacniacze gitarowe bo publika domagala sie czegos nowego i kazdy artysta chcial miec niepowtarzalnie brzmienie swojego instrumentu. Po prostu chcial sie czyms wyroznic :-)
Wracajac do wykresow. Moim zdaniem obie symulacje wzmacniaczy silnie kompresuja sygnal czyli obcinaja wierzcholki a wzmacniaja slabsze partie sygnalu. Dzialaja jak "kostka" kompresora. Niestety odbywa sie to kosztem dynamiki muzyki, ktora jest znacznie splaszczona po przejsciu przez wzmacniacz. Wiem, ze trudno jest odtworzyc dynamike orkiestry sprzetem nawet za cene markowego wzmacniacza ale nasz sluch tez ma kompresje :-( (dzialajaca z opoznieniem).
Wracajac do mojego pomyslu na schemat. Podstawowe wykorzystanie wzmacniacza to maksymalnie wierne odtwarzanie podkladow CD/MP3 plus gitara przez multiefekt, podlaczonych do wejscia 300mV liniowego. Przedwzmacniacz ksztaltujacy brzmienie "gitarowe" i korektory Depth i Presence maja byc proteza umozliwiajaca korzystanie ze wzmacniacza do pracy tylko z gitara, bez podkladow i bez multiefektu.
Tube screamer a czym to sie je? Poszukam w internecie.
Dzieki za czas poswiecony na odpowiedz.
Trochę trudno się dyskutuje (jeżeli to jeszcze dyskusja), bo sam przyznajesz, że nie masz za dużego pojęcia, a jednocześnie traktujesz forumowiczów z góry, co eleganckie nie jest. Nie musisz wymyślać "czegoś nowego", twierdząc, że tak było kiedyś - nigdy nie było, mylisz się. Ikona wzmacniacza gitarowego, czyli Fender Bassman/Marshall Plexi to konstrukcja z roku 1959, jak widać dość stara. To brzmienie nie powstało w czasie, gdy byłeś zajęty czymś innym, ono było zawsze, tylko nie u nas, a "tam" - u nas faktycznie telosy i "panie Marianie, ta gitara panu przesterowuje".
Nie musi być końcówka ultraliniowa, zwykłe też w wystarczającym zakresie są liniowe, pisałem, żebyś z tego rozwiązania zrezygnował, bo te waty, zupełnie tu niepotrzebne, przeliczają się na szybsze zużycie lamp zasilanych z 500V.
Wzmacniacze gitarowe nie przesterowują same z siebie, to je się przesterowuje, żeby lepiej brzmiały. Nawet synonim czystego brzmienia, Fender Twin, jak widać dość mocno zmienia "wygląd" sygnału - brzmieniowo prawie wcale. I to jest czyste brzmienie gitarowe, a nie jakiś hajfgejn. nawet ten marshall to nic innego, jak plexi - odkręcony, owszem, ale konstrukcja i brzmienie z 1959.
W sumie to zadaniem wzmacniacza gitarowego jest właśnie zmniejszenie dynamiki sygnału - a ponieważ tradycyjnie robi się to zniekształcając sygnał, należy jakoś ograniczyć najwyższe składowe - i takim filtrem przypadkiem jest głośnik. Nic na to nie poradzimy...
Niestety, żaden przedwzmacniacz nie ukształtuje "brzmienia gitarowego" - są wzmacniacze praktycznie bez przedwzmacniacza i bez korektora (np. małe fendery), a nie można im odmówić "gitarowego brzmienia ;) To głośniki, po raz kolejny...
Schmielarz
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 117
Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Schmielarz »

painlust pisze:W takim razie przypomnij mi po co zakładałeś temat... wiesz co chcesz zrobić, opinie przeciwstawne cie nie interesują... chodziło ci o klakierów wychwalajacych twój pomysł?... czy jak? bo się pogubiłem.
Jak widzisz w temacie chodzi o schemat, tylko nie taki gotowy jak SLO, Plexi czy inne takie tam.
Wzmacniacz ma mi sluzyc w troche innej konfiguracji stad pytam i czytam zeby z tego cos wywnioskowac. Jak pewnie zauwazyles nie interesuja mnie wycieczki osobiste tylko listy merytoryczne, z ktorych moglbym cos wywnioskowac. Wiele z tych wypowiedzi traci "faszyzmem gitarowym" ale potrafie to odfiltrowac.

Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl


Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi :-)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: painlust »

W takim razie my nie mamy takiego schematu... przykro nam.
Schmielarz
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 117
Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Schmielarz »

przemak pisze:
Schmielarz pisze:Moja wiedza w dziedzinie konstrukcji lampowych jest zaprzeszla, pochodzi z czasow kiedy wielu tutejszych ekspertow nie bylo na tym swiecie, stad szokuja mnie rozwiazania z przesterowanymi stopniami lampowymi, transformatorami glosnikowymi zrobionymi z transformatorow sieciowych i wszystkimi tymi wynalazkami. Przesterowanie dowolnego stopnia wzmacniacza wprowadza znieksztalcenia co do tego nie ma chyba watpliwosci.
Wracajac do wykresow. Moim zdaniem obie symulacje wzmacniaczy silnie kompresuja sygnal czyli obcinaja wierzcholki a wzmacniaja slabsze partie sygnalu. Dzialaja jak "kostka" kompresora. Niestety odbywa sie to kosztem dynamiki muzyki, ktora jest znacznie splaszczona po przejsciu przez wzmacniacz.
Wracajac do mojego pomyslu na schemat. Podstawowe wykorzystanie wzmacniacza to maksymalnie wierne odtwarzanie podkladow CD/MP3 plus gitara przez multiefekt, podlaczonych do wejscia 300mV liniowego. Przedwzmacniacz ksztaltujacy brzmienie "gitarowe" i korektory Depth i Presence maja byc proteza umozliwiajaca korzystanie ze wzmacniacza do pracy tylko z gitara, bez podkladow i bez multiefektu.
Trochę trudno się dyskutuje (jeżeli to jeszcze dyskusja), bo sam przyznajesz, że nie masz za dużego pojęcia, a jednocześnie traktujesz forumowiczów z góry, co eleganckie nie jest.
To brzmienie nie powstało w czasie, gdy byłeś zajęty czymś innym, ono było zawsze, tylko nie u nas, a "tam" - u nas faktycznie telosy i "panie Marianie, ta gitara panu przesterowuje".
Nie musi być końcówka ultraliniowa, zwykłe też w wystarczającym zakresie są liniowe, pisałem, żebyś z tego rozwiązania zrezygnował, bo te waty, zupełnie tu niepotrzebne, przeliczają się na szybsze zużycie lamp zasilanych z 500V.
W sumie to zadaniem wzmacniacza gitarowego jest właśnie zmniejszenie dynamiki sygnału - a ponieważ tradycyjnie robi się to zniekształcając sygnał, należy jakoś ograniczyć najwyższe składowe - i takim filtrem przypadkiem jest głośnik. Nic na to nie poradzimy...
Niestety, żaden przedwzmacniacz nie ukształtuje "brzmienia gitarowego" - są wzmacniacze praktycznie bez przedwzmacniacza i bez korektora (np. małe fendery), a nie można im odmówić "gitarowego brzmienia ;) To głośniki, po raz kolejny...
Rownie nieleganckie jest to, ze wystarczy chciec cos innego osiagnac niz ogolnie przyjete w gronie fachowcow i juz sie jest okrzyczanym jako oszolom :-(.
To brzmienie powstalo w innym miejscu i jak wyczytalem w pewnym linku do artykulu o Soldano i innych nie jest rozwiazaniem ksiazkowym tylko wynikajacym z prob i bledow.
Wlasnie Soldano twierdzi, ze jego pomysl polegal na przesterowaniu lamp przedwzmacniacza zeby uzyskac brzmienie niezalezne od polozenia potencjometru Master Volume czyli nie przesterowywac koncowki.
Wzmacniacz na EL34 wedlug tabeli ze strony Toma ma znieksztalcenia 5-6% to jest duzo w prownaniu do scalakow wiec dopuszczanie wiekszych przy zamiarze odtwarzania plikow CD/MP3 jest pomyslem chybionym.
Waty sa przedmiotem dyskusji i Twoje argumenty trafiaja mi do przekonania. Roznica pomiedzy 50W a 70W jest do zniwelowania przez lepsze / skuteczniejsze glosniki.
Ale zadanie wzmacniacza HiFi jest inne ma zachowac dynamike na ile sie da bo inaczej kicha. Caly czas przypominam o odtwarzaniu muzyki (podkladow) do tego ma sluzyc ten wzmacniacz.
I na koniec pytanie: czy glosnik niskotonowy o duzej bezwladnosci to jedyny sposob odfiltrowania produktow przesterowania?
Czy nikt tu nie slyszal o filtrach pasmowych w kolumnach wielodroznych?

Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl


Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi :-)
Schmielarz
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 117
Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: Schmielarz »

painlust pisze:W takim razie my nie mamy takiego schematu... przykro nam.
Wiem, ze nie macie bo zadalem sobie trud zeby przeszukac linki dostepne na forum. Natomiast w dziale Fonaru DIY sa takie schematy, ktore po nieznacznej modyfikacji dadza sie zastosowac w moim przypadku w tym chyba jeden Moderatora a drugi gdzies mi sie zapodzial (ten z pomyslem na zlocona oslone chassis).
Szukajcie a znajdziecie ;-).

Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl


Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi :-)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz do gitary 60-70W schemat

Post autor: painlust »

W takim razie powodzenia. Zrób, pochwal się i niech nam szcęki opadną na podłogi. Zawal nam nasz faszystowsko gitarowy świat na głowę.
ODPOWIEDZ