Jeszcze raz dzięki za wszystkie rady! Nie spodziewałem się, że tak pospolite jakby nie patrzeć radyjko wzbudzi takie zainteresowanie.
W weekend wpadłem na Wolumen, niestety - kondensatorów KSF takich jak szukam nie było, a nie chcę innymi psuć radia. A ja zdecydowałem że tylko ten model - ponieważ taki występował w TYM EGZEMPLARZU (w obwodach wejściowych), to już nie chcę nic mieszać. Na razie tydzień czy dwa pochodzi na tych MKT, potem wrzucę docelowe. Może dawny Gomis z Okrzei (podobno teraz na Jagiellońskiej) pomoże...
Co do przydźwięku, przejrzałem jeszcze instalację radia, poczyściłem styki przełącznika /potencjometra, wyeliminowałem jeden TRUDNY DO ZAUWAŻENIA ALE NIEBEZPIECZNY "grzybopatent" - wewnątrz szklanej ryrki bezpiecznika był włożony GWÓŹDŹ i zagięty od dołu. Patrząc na radio wszystko wydawało się OK, normalną śrubę w łapkach bezpiecznika zobaczyłbym za pierwszym razem. Powiem szczerze pierwszy raz widziałem takie rozwiązanie - nagroda Darwina nalezy się, oj, należy.
Przydźwięku praktycznie już nie ma, przy okazji BARDZO poprawiła się głośność radia - teraz jak wziąć na full to głośnik niemal nie wyrabia (i taki efekt pamietam z dawnych lat). Widać że ta wymiana kartofli, chociaż tymczasowa na żółte shity MKT, pomogła i to bardzo.
No to już zaczynam rozumieć. Byłem wczoraj na Wolumenie, wszyscy proponują mi 2,2 m z literką "B", czyli takie jak mam. Przyjeżdżam do domu, rozkręciłem swoją Violettę - patrzę, poti ma literkę "C", a wiem że nie był wymieniany przynajmniej od połowy lat '80-tych i reguluje prawidłowo. Potem coś mnie tknęło, rozkręciłem "Monikę" z Rzeszowa, rok 1988 - ma potencjometr z literką "B" i tez reguluje prawidłowo.Tomek Janiszewski pisze:Skoro to nowy potencjometr - to znaczy że jest taki jaki być powinien. Litera B oznaczała kiedyś potencjometr logarytmiczny, tzn. taki w którym kręceniu w prawo towarzyszył początkowo szybki, a potem powolny wzrost rezystancji między suwakiem a zimnym (lewym) końcem ścieżki. Taki potencjometr nie nadawał się do regulacji głośności, właśnie z przyczyn o jakich piszesz. Stosowało się go do prostej, jednostronnej regulacji basów: włączając między wejście a górną końcówkę potencjometru siły głosu i bocznikując go kondensatorem o małej pojemności. Jednak od dawna już stosuje się inną konwencję: literą A oznacza potencjometry liniowe (w audio mogące znaleźć zastosowanie jedynie w aktywnych regulatorach barwy i ewent. zastępczo jako balans, natomiast B - potencjometr wykładniczy, nadający się zarówno do regulacji głośności jak i regulacji barwy w pasywnym dwustronnym regulatorze wachlarzowym. Potencjometrów logarytmicznych już się prawie nie spotyka. Natomiast kupując zagraniczne potencjometry można spotkać się z odwrotną konwencją: B oznacza potencjometr liniowy, A-wykładniczy.jugacz pisze:Czy wymieniać na zgodny ze schematem, czy dać 680k? (stary trzeszczy tak silnie, że regenerować chyba nie ma sensu). Mam Telpoda z wyłącznikiem 2,2M, nowego, tych samych gabarytów, ale niestety wykładniczego (z literką "B") - a nie zależy mi na wkurzaniu sąsiadów radiem co ma tylko dwie opcje: "off" i "full"
Jak widać pomiędzy epoką lampy a stanem wojennym zmieniono oznaczenia potencjometrów z Telpodu - i to co dawniej było "C", nagle stało się "B"...