Cyfrowy tester/charakterograf lamp

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tek-no-logical pisze: Pamiętam uwagi odnośnie płytek drukowanych pod 'małe' obudowy, ale:
ADuC814 w TME kosztuje ok 50PLN.
Bardzo serio zastawnawiałem się nad mikrokontrolerami AD, ale
- jest on praktycznie niewymienialny. By nie było problemu ze zbyt małą pamięcią ROM trzeba by stosować na przykład ADuC832, a on jest już pewnie ze trzy razy droższy;
- co prawda coś wypisywałem o okularach i trzęsiączce rąk, ale akurat ja nie miałbym kłopotu z jego montażem - mam "na stanie" mikrolutownicę z mikroskopem. Mimo to uznałem, że wykonanie odpowiedniej płytki w warunkach amatorskich jest zbyt mozolne, a ewentualny demontaż praktycznie by ją zniszczył;
- uznałem argumenty Tomka o krótkim "czasie życia rynkowego" takich uC;
- i tak trzeba dodać DACe
tek-no-logical pisze: Dwa takie układy zapewniają:
Cztery przetworniki D/A 12 bit ( 15 uS )
Dwa przetworniki A/D 12 bit ( ośmiokanałowe, 247 ksps )
Rozbijanie jednego programu na dwa procesory wydaje mi się trochę kłopotliwe.
tek-no-logical pisze: Odpada problem połączeń uC -DAC , uC ADC i ogólnie płytka się bardzo upraszcza. Przynajmniej cenowo wydaje mi się to warte rozważenia:)
I jak najbardziej jest warte rozważenia. IMO wady przeważają nad zaletami (choć trochę się waham), dlatego zacząłem kombinować z klasycznym Atmelowym 89Scośtam. Jeżeli do ADuC8xx byłyby sensowne podstawki, to pewnie wybrał bym je.

Pozdrawiam,
Jasiu
tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

Jasiu pisze: ...
Rozbijanie jednego programu na dwa procesory wydaje mi się trochę kłopotliwe.
...
Może to też być zaletą -drugi procesor może być widziany jako urządzenia peryferyjne np. I2C czy SPI. Równocześnie można by nim wykonać jakiś rodzaj POST'a(zostawiająć cały rom głównego procesora na program główny) - przy bardzo rzadkich lampach warto by miać pewność, że tester nie wyśle ich w kosmos:)
Jasiu

Post autor: Jasiu »

tek-no-logical pisze: Może to też być zaletą -drugi procesor może być widziany jako urządzenia peryferyjne np. I2C czy SPI.
Przecież w porównaniu ze zwykłym przetwornikiem SPI to tylko kłopot - i obudowa mała, i jakiś program trzeba pisać.
tek-no-logical pisze: Równocześnie można by nim wykonać jakiś rodzaj POST'a(zostawiająć cały rom głównego procesora na program główny) - przy bardzo rzadkich lampach warto by miać pewność, że tester nie wyśle ich w kosmos:)
Właśnie dodatkowy program stwarza takie nebezpieczeństwo. Jak go nie ma, to nie pójdzie w krzaki.

Pozdrawiam,
Jasiu
Jasiu

Procesor

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Zamieściłem tutaj
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... hval10.gif
wstępną propozycję części cyfrowej.


Parę uwag:
1) Zasilanie +12V potraktowałem dosyć symbolicznie. Jeżeli układ ma być zasilany z napięcia mniejszego od 11V albo większego od 18V, to trzeba będzie zrobić jakiś lepszy zasilacz.
2) Wzmacniacze buforujące DACe narysowałem pojedyncze, bo powinny być precyzyjne, z napięciem niezrównoważenia rzędu ułamka mV.
3) Przetworniki ADC i DAC mogą się zmienić - jeżeli napatoczy sie coś podchodzącego, co łatwo da się kupić.
4) Do RSa narysowałem MAX232, ale może lepiej zrobić separację transoptorami?

Pozdrawiam poświątecznie,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Procesor

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Zamieściłem tutaj
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... hval10.gif
wstępną propozycję części cyfrowej.
No i pozbawił mnie największej frajdy ;)

Jasiu pisze: 1) Zasilanie +12V potraktowałem dosyć symbolicznie. Jeżeli układ ma być zasilany z napięcia mniejszego od 11V albo większego od 18V, to trzeba będzie zrobić jakiś lepszy zasilacz.
2) Wzmacniacze buforujące DACe narysowałem pojedyncze, bo powinny być precyzyjne, z napięciem niezrównoważenia rzędu ułamka mV.
3) Przetworniki ADC i DAC mogą się zmienić - jeżeli napatoczy sie coś podchodzącego, co łatwo da się kupić.
4) Do RSa narysowałem MAX232, ale może lepiej zrobić separację transoptorami?
Zasilanie +12V traktuj dosłownie, takoż +5V i -5V - pozbądź się tych zasilaczy, dostaniesz ode mnie piękne napięcia, tylko użyć.
Co do wzmacniaczy OP dowolne w miarę niedrogie i dostępne, jak te spełniają te warunki to jak dla mnie mogą być, przetworniki takoż.
Separację na transoptorach owszem, zwłaszcza że nie jest to specjalnie skomplikowane.

Kilka moich uwag:
80C31 wymieniłbym na 8751 :), tudzież spolaryzował na stałe wszystkie nieużywane wejścia.
Bardzo proszę o wrysowanie kropek na schematach - trochę dziwnie się ogląda schemat bez.
Co robi tranzystor z LEDem?
Trochę brakuje wyjść i wejść - w zasilaczach WN są trzy sygnały przełączające, w zasilaczu żarzeniowym cztery wyjścia pomiarowe (powiedz jak ci to przeszkadza - zrobię analogowy multiplekser).
No i zapomniałeś o dwóch zasilaczach siatek sterujących - też będą (tylko sterowanie, bez pomiarów, chyba, że będzie potrzebny pomiar prądów siatki, ale to dość kłopotliwe

To tyle mojego czepiactw, pozdrawiam ja i mój żołądek :).
Jasiu

Re: Procesor

Post autor: Jasiu »

tszczesn pisze: Zasilanie +12V traktuj dosłownie, takoż +5V i -5V - pozbądź się tych zasilaczy, dostaniesz ode mnie piękne napięcia, tylko użyć.
Dobra, choc uprzejmie proszę o zachowanie koncepcji modułowej...
Zrobiłem kiedyś prościutki "quick and dirty" zasilacz sterowany wysokiego napięcia (600V, 100mA lub 300V, 200mA) na dwóch połączonych transformatorach i wielkim darlingtonie pomiędzy nimi. Jak znajdę czas, to opiszę... Użył bym tej maszyny do czasu aż zrobię porządną przetwornicę (TL494 już mam :-) ).
tszczesn pisze: Kilka moich uwag:
80C31 wymieniłbym na 8751 :), tudzież spolaryzował na stałe wszystkie nieużywane wejścia.
Eeee, tak naprawdę to ma być AT89S8252 albo 89S53. Do tekiego procesora narysowałem gniazdko programujące.
80C51 wziąłem z biblioteki (bo pasują nóżki, choć niektóre są głupawo nazwane) i zapomniałem zmienić podpis :oops: Wejścia są wewnętrznie podciągane do plusa.
tszczesn pisze: Bardzo proszę o wrysowanie kropek na schematach - trochę dziwnie się ogląda schemat bez.
Rysuję to pod ORCADem (starym) i kropki oczywiście są. Gubi je eksport Postscriptu...
Masz czym czytać OrCada? (BTW Szukam programu ORCAD368. Pisałem nawet do producenta, ale nie chce już sprzedać).
tszczesn pisze: Co robi tranzystor z LEDem?
Zapala wielkiego czerwonego LEDa w momencie włączenia napięć. Przesada?
tszczesn pisze: Trochę brakuje wyjść i wejść - w zasilaczach WN są trzy sygnały przełączające, w zasilaczu żarzeniowym cztery wyjścia pomiarowe (powiedz jak ci to przeszkadza - zrobię analogowy multiplekser).
Sądzę, że trzy zakresy to przerost. Proponuję co najwyżej dwa zakresy w anodowym: 200mA i 10mA, ale przełączające opornik szeregowy w zasilaczu. To poprawi zarówno dokładność stabilizacji, jak i pomiaru. Siatkowy do S2 zrobił bym bez przełączania zakresów pomiarowych. Z premedytacją doprowadziłem tylko takie sygnały do gniazdek by wywołać dyskusję :-) Można mnożyć i sygnały cyfrowe, i analogowe, ale jestem za zachowaniem "złotego środka" - funkcjonalnie, ale możliwie prosto.

Nie byłbym za komplikowaniem sterowania zasilacza żarzenia, bo w wersji "stacjonarnej" do pomyślenia jest stosowanie zwykłego transformatora z odczepami. Tym bardziej, że pewnie dla wielu z nas pomiary przy napięciach 6.3 i 12.6V i tak będą stanowiły zdecydowaną większość. Dokładność zarówno pomiaru, jak i ustawiania rzędu 1% w zupełności wystarcza, więc można kombinować nawet ze zwykłymi CMOSowymi przełącznikami i multiplekserami.

BTW Blokada przetwornicy w btramce MOSFETa to ryzyko - czy CMOSy 4000 mają wystarczający prąd by przeładowywać sporą pojemność bramki? IMO nie.
tszczesn pisze: No i zapomniałeś o dwóch zasilaczach siatek sterujących - też będą (tylko sterowanie, bez pomiarów, chyba, że będzie potrzebny pomiar prądów siatki, ale to dość kłopotliwe
Ja myślałem o jednym, ale koniecznie z pomiarem prądu siatki i ewentualnie przełączanym zakresem ustawiania napięcia. Choć przy zachowaniu odpowiedniej precyzji zasilacza i 12 bitach ustawiających może wystarczy jeden zakres?

Proponuję pomyśleć czy nie da się przy tym pozostać. Pomiary oktod są rzadkie i szkoda mi rozbudowywać układ dla potencjalnej możliwości pomiaru, którego pewnie nigdy nie zrobię. Do tego jakość lampy da się zbadać jednym napięciem siatki, a gdybym kiedykolwiek musiał zdejmować pełne charakterystyki, to zawsze mogę podeprzeć się napięciem zewnętrznym (nie krzycz na mnie...).

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Procesor

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Zasilanie +12V traktuj dosłownie, takoż +5V i -5V - pozbądź się tych zasilaczy, dostaniesz ode mnie piękne napięcia, tylko użyć.
Dobra, choc uprzejmie proszę o zachowanie koncepcji modułowej...
Zrobiłem kiedyś prościutki "quick and dirty" zasilacz sterowany wysokiego napięcia (600V, 100mA lub 300V, 200mA) na dwóch połączonych transformatorach i wielkim darlingtonie pomiędzy nimi. Jak znajdę czas, to opiszę... Użył bym tej maszyny do czasu aż zrobię porządną przetwornicę (TL494 już mam :-) ).
Postaram się jutro kupić rdzenie z karkasami i przetestować układy przetwornic w praktyce - ciekawe jaki % układu się zmieni :) A w zasilaczch wewnętrznych użyję TL497 - wygodniejszy, bo ma w sobie stopień mocy i diodę.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Bardzo proszę o wrysowanie kropek na schematach - trochę dziwnie się ogląda schemat bez.
Rysuję to pod ORCADem (starym) i kropki oczywiście są. Gubi je eksport Postscriptu...
Masz czym czytać OrCada? (BTW Szukam programu ORCAD368. Pisałem nawet do producenta, ale nie chce już sprzedać).
Aaaa, sam używałem go długie lata - teraz korzystam z orzełka (http://www.cadsoft.de - jest tez pod Linuksa). Jak potrzebujesz starego DOSowego ORCADa to jeszcze go mam (jak się dyskietki jeszcze dadzą odczytać), mogę podesłać.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Co robi tranzystor z LEDem?
Zapala wielkiego czerwonego LEDa w momencie włączenia napięć. Przesada?
Nie, ale ze schematu ta funkcja nie wynika, równie dobrze może nadawać Morsem wyniki pomiaru :)
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Trochę brakuje wyjść i wejść - w zasilaczach WN są trzy sygnały przełączające, w zasilaczu żarzeniowym cztery wyjścia pomiarowe (powiedz jak ci to przeszkadza - zrobię analogowy multiplekser).
Sądzę, że trzy zakresy to przerost. Proponuję co najwyżej dwa zakresy w anodowym: 200mA i 10mA, ale przełączające opornik szeregowy w zasilaczu. To poprawi zarówno dokładność stabilizacji, jak i pomiaru. Siatkowy do S2 zrobił bym bez przełączania zakresów pomiarowych. Z premedytacją doprowadziłem tylko takie sygnały do gniazdek by wywołać dyskusję :-) Można mnożyć i sygnały cyfrowe, i analogowe, ale jestem za zachowaniem "złotego środka" - funkcjonalnie, ale możliwie prosto.
Zakresy przełączane przekaćnikiem - też można, ale przekaźnik żre prad. Można kupić przekaźnik bistabilny, ale gdzie go kupić? Parę razy próbowałem to nawet w sklepie nie wiedzieli że coś takiego istnieje.
Jasiu pisze:="Jasiu"]Nie byłbym za komplikowaniem sterowania zasilacza żarzenia, bo w wersji "stacjonarnej" do pomyślenia jest stosowanie zwykłego transformatora z odczepami. Tym bardziej, że pewnie dla wielu z nas pomiary przy napięciach 6.3 i 12.6V i tak będą stanowiły zdecydowaną większość. Dokładność zarówno pomiaru, jak i ustawiania rzędu 1% w zupełności wystarcza, więc można kombinować nawet ze zwykłymi CMOSowymi przełącznikami i multiplekserami.
Dla ciebie tak, a dla mnie będzie to 2V, 4V 6.3V i 20V. A dla innych osób jeszcze inaczej. I dlatego ma on chodzić w zakresie od 0.625V (np. lampa DF66) do 100V (np. lampa VCL11). Zrobienie jednej przetwornicy z takim zakresem napięć i prądów, odpowiednio precyzyjnie regulowanej jest bardzo trudne i IMO niecelowe. Dodanie tych kilku sygnałów (jednego przełączającego i dwóch pomiarowych) nie jest przecież peoblemem. Ewentualnie jak ktoś nie chce może jednej z przetwornic nie montować.
Co do zdolności przełączającej seri 40XX - fakt, sprawdzę to i ewentualnie jakoś to zmodyfikuję.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: No i zapomniałeś o dwóch zasilaczach siatek sterujących - też będą (tylko sterowanie, bez pomiarów, chyba, że będzie potrzebny pomiar prądów siatki, ale to dość kłopotliwe
Ja myślałem o jednym, ale koniecznie z pomiarem prądu siatki i ewentualnie przełączanym zakresem ustawiania napięcia. Choć przy zachowaniu odpowiedniej precyzji zasilacza i 12 bitach ustawiających może wystarczy jeden zakres?
Proponuję pomyśleć czy nie da się przy tym pozostać. Pomiary oktod są rzadkie i szkoda mi rozbudowywać układ dla potencjalnej możliwości pomiaru, którego pewnie nigdy nie zrobię. Do tego jakość lampy da się zbadać jednym napięciem siatki, a gdybym kiedykolwiek musiał zdejmować pełne charakterystyki, to zawsze mogę podeprzeć się napięciem zewnętrznym (nie krzycz na mnie...).
Będę krzyczał, lubię to robić ;) I znowu - co to za problem rozszerzyć możliwości 'centralki'? Jak ktoś nie chce to zamontuje tylko jeden zasilacz siatkowy. Dla 'wzmacniaczowców' pomiar lamp mieszających (nie tylko oktod, ale i heptod i heksod, a nawet pentod) się nie przyda, ale radiowcom (np. mnie :) juz tak. A urządzenie ma byc uniwersalne.

Pozdrawiam,
Jasiu[/quote]
Jasiu

Re: Procesor

Post autor: Jasiu »

tszczesn pisze: Aaaa, sam używałem go długie lata - teraz korzystam z orzełka (http://www.cadsoft.de - jest tez pod Linuksa). Jak potrzebujesz starego DOSowego ORCADa to jeszcze go mam (jak się dyskietki jeszcze dadzą odczytać), mogę podesłać.
Czy orzełek wart jest uwagi? Zainstalowełem kiedyś werskję "free" do popróbowania, ale jakoś jej filozofia mi się nie spodobała...

Jeżeli masz wersję dosową "Orcad386", to bardzo poproszę. Mam pod Orcadem kupę projektów i szkoda mi je zaprzepaścić, natomiast moje wersja jest starsza i brak automatycznego wprowadzania na schematy modyfikacji robionych na płytce. Windowsowych wersji raczej używał nie będę.
tszczesn pisze: Zakresy przełączane przekaćnikiem - też można, ale przekaźnik żre prad. Można kupić przekaźnik bistabilny, ale gdzie go kupić? Parę razy próbowałem to nawet w sklepie nie wiedzieli że coś takiego istnieje.
Żre...
Zrezygnować z zakresów ciężko, bo przy 12 bitach i zakresie 200mA rozdzielczość pomiaru to 50uA - może być mało dla charakterystyk niewielkich lamp. By zrobić przełącznik tak jak proponowałeś, trzeba zastosować precyzyjny wzmacniacz i przełącznik chyba też. W takim wypadku również proponuję pozostać przy dwóch zakresach - IMO zdecydowanie wystarczy.
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Dokładność zarówno pomiaru, jak i ustawiania rzędu 1% w zupełności wystarcza, więc można kombinować nawet ze zwykłymi CMOSowymi przełącznikami i multiplekserami.
Dla ciebie tak, a dla mnie będzie to 2V, 4V 6.3V i 20V. A dla innych osób jeszcze inaczej. I dlatego ma on chodzić w zakresie od 0.625V (np. lampa DF66) do 100V (np. lampa VCL11). Zrobienie jednej przetwornicy z takim zakresem napięć i prądów, odpowiednio precyzyjnie regulowanej jest bardzo trudne i IMO niecelowe. Dodanie tych kilku sygnałów (jednego przełączającego i dwóch pomiarowych) nie jest przecież peoblemem. Ewentualnie jak ktoś nie chce może jednej z przetwornic nie montować.
Nie chodzi mi o robienie za wszelką cenę jednej przetwornicy, ale mam wrażenie, że jej (ich) dokładność osiągalna za pomocą prostych multiplekserów i praełączników jest rzędu
100V +/- 0.5% = 0.5V, a 10V +/- 0.5 % = 50mV
Ustalanie i mierzenie z taką dokładnością napięć żarzenia raczej powinno wystarczać? Jeżeli tak, to wrzucił bym przełącznik zakresów i multiplekser (zrobiony na 4XXX) do przetwornicy, a wyprowadził tylko sygnał przełączający.

Problemem (choć może to zbyt dużo powiedziane) staje się przekroczenie ośmiu wejść/wyjść analogowych - trzeba dokładać nowe kostki, warto zrobić tak, by była to rzeczywiście opcja. Jeżeli przekroczymy te nieszczęsne osiem, to opłacalne zdaje sie będzie zrobienie osobnego ADC i multipleksera zamiast MAX261.

Bardzo podobał mi się pomysł z dwoma uzwojeniami. Naprawdę nie wlezą?
tszczesn pisze: Będę krzyczał, lubię to robić ;) I znowu - co to za problem rozszerzyć możliwości 'centralki'? Jak ktoś nie chce to zamontuje tylko jeden zasilacz siatkowy. Dla 'wzmacniaczowców' pomiar lamp mieszających (nie tylko oktod, ale i heptod i heksod, a nawet pentod) się nie przyda, ale radiowcom (np. mnie :) juz tak. A urządzenie ma byc uniwersalne.
Problemem nie jest, ale dochodzi dodatkowy DAC specjalnie do tego celu. To może pójdziemy na kompromis - drugie napięcie siatkowe bez pomiarów? Przynajmniej ADC nie trzeba by dodawać. Albo inaczej, gdyby zrezygnować ustawiania prądu siatki, można DACa wykorzystać do drugiej siatki. Byłoby wtedy tak:

To "jak stoi"?
1) Anoda
0-500V, 0-10 i 0-200mA
2*DAC, 2*ADC, 1*TTL(zakres I)
2) S2
0-500V, 0-100mA
1*DAC, 2*ADC (dodatkowo 1*DAC opcjonalnie do pomiaru napięcia)
3) S1
-100..+10V, 10mA
1*DAC, 2*ADC , 1*TTL(zakres U)
4) S1x
-100..+10V, 10mA
(1*DAC opcjonalnoie)
5) Żarzenie
100V, 10V, 4A,
2*ADC, (2*DAC opcjonalnie), 1*TTL (zakres)
"Opcjonalnie" oznacza "przy zamontowaniu drugiej kostki DACa". Wyjdzie na to, że praktycznie zawsze...To prawie maksymalne wykorzystanie kostki kontrolera - zostaje jeszcze tylko jeden drut :-)

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Procesor

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Czy orzełek wart jest uwagi? Zainstalowełem kiedyś werskję "free" do popróbowania, ale jakoś jej filozofia mi się nie spodobała...
No cóż, filozofia obsługi to czyste DGCC, mnie się podoba. Brakuje mi tylko jednej rzeczy z OrCADa - pełnj obsługi z klawiatury (albo jeszcze nie umiem tego robić).
Jasiu pisze:Jeżeli masz wersję dosową "Orcad386", to bardzo poproszę. Mam pod Orcadem kupę projektów i szkoda mi je zaprzepaścić, natomiast moje wersja jest starsza i brak automatycznego wprowadzania na schematy modyfikacji robionych na płytce. Windowsowych wersji raczej używał nie będę.
Mam. To jest 10 dyskietek 3.5''. Ja ci mam je przesłać? Jako obrazy dysków zrobione przez dd, czy po prostu zgzipować zawartośc? I na jaki adres.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Zakresy przełączane przekaćnikiem - też można, ale przekaźnik żre prad. Można kupić przekaźnik bistabilny, ale gdzie go kupić? Parę razy próbowałem to nawet w sklepie nie wiedzieli że coś takiego istnieje.
Żre...
Zrezygnować z zakresów ciężko, bo przy 12 bitach i zakresie 200mA rozdzielczość pomiaru to 50uA - może być mało dla charakterystyk niewielkich lamp. By zrobić przełącznik tak jak proponowałeś, trzeba zastosować precyzyjny wzmacniacz i przełącznik chyba też. W takim wypadku również proponuję pozostać przy dwóch zakresach - IMO zdecydowanie wystarczy.
No to poszukam jakiegoś małego bistabilnego przełącznika, może coś znajdę w powszechnie dostępnej ofercie.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Dokładność zarówno pomiaru, jak i ustawiania rzędu 1% w zupełności wystarcza, więc można kombinować nawet ze zwykłymi CMOSowymi przełącznikami i multiplekserami.
Dla ciebie tak, a dla mnie będzie to 2V, 4V 6.3V i 20V. A dla innych osób jeszcze inaczej. I dlatego ma on chodzić w zakresie od 0.625V (np. lampa DF66) do 100V (np. lampa VCL11). Zrobienie jednej przetwornicy z takim zakresem napięć i prądów, odpowiednio precyzyjnie regulowanej jest bardzo trudne i IMO niecelowe. Dodanie tych kilku sygnałów (jednego przełączającego i dwóch pomiarowych) nie jest przecież peoblemem. Ewentualnie jak ktoś nie chce może jednej z przetwornic nie montować.
Nie chodzi mi o robienie za wszelką cenę jednej przetwornicy, ale mam wrażenie, że jej (ich) dokładność osiągalna za pomocą prostych multiplekserów i praełączników jest rzędu
100V +/- 0.5% = 0.5V, a 10V +/- 0.5 % = 50mV
I tak właśnie ma być - dokładnośc pół wolta dla lamp bateryjnych serii D oznacza ich spalenie, dokładność 50mV mieści się w granicach normy.
Jasiu pisze:Ustalanie i mierzenie z taką dokładnością napięć żarzenia raczej powinno wystarczać? Jeżeli tak, to wrzucił bym przełącznik zakresów i multiplekser (zrobiony na 4XXX) do przetwornicy, a wyprowadził tylko sygnał przełączający.
OK, zrobię przełącznik zakresów na precyzyjnych WO, powinien działać (tak mi z testów w domu wyszło). Skoro 40XX to postaram się go uniknąć.
Jasiu pisze:Problemem (choć może to zbyt dużo powiedziane) staje się przekroczenie ośmiu wejść/wyjść analogowych - trzeba dokładać nowe kostki, warto zrobić tak, by była to rzeczywiście opcja. Jeżeli przekroczymy te nieszczęsne osiem, to opłacalne zdaje sie będzie zrobienie osobnego ADC i multipleksera zamiast MAX261.
IMO od razu lepiej użyć jednego przetwornika i multipleksera (multipleskery Maxima są do kupienia w TME), i kto wie, czy nie wyjdzie tak taniej.
Jasiu pisze:Bardzo podobał mi się pomysł z dwoma uzwojeniami. Naprawdę nie wlezą?
Wleźć wlezą, ale na odpowiednio większy rdzeń. Druga rzecz - to drugie, nieużywane uzwojenie[1] 'zepsuje' przetwornicę przez wtrącenie jakiejś dziwnej impedancji wynikającej z indukcyjności i pojemności własnej.

Jasiu pisze: Problemem nie jest, ale dochodzi dodatkowy DAC specjalnie do tego celu. To może pójdziemy na kompromis - drugie napięcie siatkowe bez pomiarów? Przynajmniej ADC nie trzeba by dodawać. Albo inaczej, gdyby zrezygnować ustawiania prądu siatki, można DACa wykorzystać do drugiej siatki. Byłoby wtedy tak:

To "jak stoi"?
1) Anoda
0-500V, 0-10 i 0-200mA
2*DAC, 2*ADC, 1*TTL(zakres I)
2) S2
0-500V, 0-100mA
1*DAC, 2*ADC (dodatkowo 1*DAC opcjonalnie do pomiaru napięcia)
3) S1
-100..+10V, 10mA
1*DAC, 2*ADC , 1*TTL(zakres U)
4) S1x
-100..+10V, 10mA
(1*DAC opcjonalnoie)
5) Żarzenie
100V, 10V, 4A,
2*ADC, (2*DAC opcjonalnie), 1*TTL (zakres)
"Opcjonalnie" oznacza "przy zamontowaniu drugiej kostki DACa". Wyjdzie na to, że praktycznie zawsze...To prawie maksymalne wykorzystanie kostki kontrolera - zostaje jeszcze tylko jeden drut :-)
To brzmi rozsądnie (BTW, albo ja jeszcze śpię, albo gdzieniegdzie mylą ci się ADC z DAC). Tyle, że żeby to miało sens układy tworzące opcję muszą być w DILach lub PLCC, tak aby dały się zapodstawkować. A ten jeden brakujący pin można wykorzystać do zworki sygnalizującej obecność lub nie opcji. Wtedy procesor będzie wykorzystany w 100% :)

[1] Tu trzeba by też dać przekaźniki, do tego dwa i to solidniejsze, bo 4A wypali styki.
Jasiu

Re: Procesor

Post autor: Jasiu »

tszczesn pisze:
Jasiu pisze: Czy orzełek wart jest uwagi? Zainstalowełem kiedyś werskję "free" do popróbowania, ale jakoś jej filozofia mi się nie spodobała...
No cóż, filozofia obsługi to czyste DGCC, mnie się podoba. Brakuje mi tylko jednej rzeczy z OrCADa - pełnj obsługi z klawiatury (albo jeszcze nie umiem tego robić).
Ściągnąłem wersję "demo" i jako wprawkę zrobiłem klawiaturę - matryca mikroprzełączników 4*4 + 2 LED-y. Myślę, że nie będę się nią chwalił :-) , ale zamieszczę razem z resztą kontrolera jak go wyczyszczę (a może i przerysuję pod Eagla). Program rzeczywiście nie jest zły. Mój pracodawca ma na 100% wersję serwerową "professional", po Nowym Roku poszukam. BTW: jak zrobić procesor PLCC wsadzony w podstawkę? Trzeba definiować nowy element?
tszczesn pisze: Mam. To jest 10 dyskietek 3.5''. Ja ci mam je przesłać? Jako obrazy dysków zrobione przez dd, czy po prostu zgzipować zawartośc? I na jaki adres.
Przez dd jest OK. jasiu@mif.pg.gda.pl. Serwer ma ograniczenie dla jednego listu na 4MB (zdaje się), czyli trzeba w kawałkach. Może zostaw gdzieś w sieci? Zgzipowane obrazy dyskietek oczywiście też przełknę.
tszczesn pisze:
Jasiu pisze: Ustalanie i mierzenie z taką dokładnością napięć żarzenia raczej powinno wystarczać? Jeżeli tak, to wrzucił bym przełącznik zakresów i multiplekser (zrobiony na 4XXX) do przetwornicy, a wyprowadził tylko sygnał przełączający.
OK, zrobię przełącznik zakresów na precyzyjnych WO, powinien działać (tak mi z testów w domu wyszło). Skoro 40XX to postaram się go uniknąć.
Ale tu właśnie 4XXX IMO wystarczy. Nie polecał bym ich tam, gdzie mierzymy małe przyrosty - przy obliczaniu nachylenia na przykład.
tszczesn pisze: IMO od razu lepiej użyć jednego przetwornika i multipleksera (multipleskery Maxima są do kupienia w TME), i kto wie, czy nie wyjdzie tak taniej.
Następna propozycja będzie po Nowym Roku. Zobaczę co powiedzą lokalni guru od A/C C/A. Może rzeczywiście tak zrobię - wtedy multiplekser będzie trochę "bezpiecznikiem" na wypadek zwarcia w HV.
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Bardzo podobał mi się pomysł z dwoma uzwojeniami. Naprawdę nie wlezą?
Wleźć wlezą, ale na odpowiednio większy rdzeń. Druga rzecz - to drugie, nieużywane uzwojenie[1] 'zepsuje' przetwornicę przez wtrącenie jakiejś dziwnej impedancji wynikającej z indukcyjności i pojemności własnej.
Zepsuć zepsuje, ale na ile nie dowie sie, kto nie sprawdzi. Masz jakieś doświadczenia? W końcu dosyć często robi się przetwornice z wieloma napięciami wyjściowymi, których część jest praktycznie nieużywana.
tszczesn pisze: To brzmi rozsądnie (BTW, albo ja jeszcze śpię, albo gdzieniegdzie mylą ci się ADC z DAC).
Mylą się, mylą... Również odsypiam...
tszczesn pisze: Tyle, że żeby to miało sens układy tworzące opcję muszą być w DILach lub PLCC, tak aby dały się zapodstawkować.
Długo i namiętnie szukałem układów w DILach. Te na rysunku są.

A ten jeden brakujący pin można wykorzystać do zworki sygnalizującej obecność lub nie opcji. Wtedy procesor będzie wykorzystany w 100% :)
Brak DACa to procresor może se znaleźć po próbie komunikacji. Zresztą wszystkie parametry konfiguracyjne można schować w EEROMie. Ten bit zostawiam dla Ciebie, bo wierzę, źe coś chytrego jeszcze wstawisz do którejś z przetwornic :-)
tszczesn pisze: [1] Tu trzeba by też dać przekaźniki, do tego dwa i to solidniejsze, bo 4A wypali styki.
Nie wystarczy wyprowadzić obydwu na "cross-panel"?

Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Procesor

Post autor: tszczesn »

jasiu pisze: Ściągnąłem wersję "demo" i jako wprawkę zrobiłem klawiaturę - matryca mikroprzełączników 4*4 + 2 LED-y. Myślę, że nie będę się nią chwalił :-) , ale zamieszczę razem z resztą kontrolera jak go wyczyszczę (a może i przerysuję pod Eagla). Program rzeczywiście nie jest zły. Mój pracodawca ma na 100% wersję serwerową "professional", po Nowym Roku poszukam. BTW: jak zrobić procesor PLCC wsadzony w podstawkę? Trzeba definiować nowy element?
Zapewne tak, ale obejrzyj sokładnie biblioteki, może tam jest już odpowiednia wersja, ewentualnie obejrzyj dodatkowe biblioteki na stronie programu, tam tez sporo dziwnych rzeczy jest.
jasiu pisze: Przez dd jest OK. jasiu@mif.pg.gda.pl. Serwer ma ograniczenie dla jednego listu na 4MB (zdaje się), czyli trzeba w kawałkach. Może zostaw gdzieś w sieci? Zgzipowane obrazy dyskietek oczywiście też przełknę.
No to zaraz pójdzie to co się da odczytać.
jasiu pisze:
tszczesn pisze:
Jasiu pisze: Ustalanie i mierzenie z taką dokładnością napięć żarzenia raczej powinno wystarczać? Jeżeli tak, to wrzucił bym przełącznik zakresów i multiplekser (zrobiony na 4XXX) do przetwornicy, a wyprowadził tylko sygnał przełączający.
OK, zrobię przełącznik zakresów na precyzyjnych WO, powinien działać (tak mi z testów w domu wyszło). Skoro 40XX to postaram się go uniknąć.
Ale tu właśnie 4XXX IMO wystarczy. Nie polecał bym ich tam, gdzie mierzymy małe przyrosty - przy obliczaniu nachylenia na przykład.
No to zobaczę - będzie jak mi z dośaiwadczeń wyjdzie. Na razie nie udało mi się dziś kupić rdzeni :(
jasiu pisze: Następna propozycja będzie po Nowym Roku. Zobaczę co powiedzą lokalni guru od A/C C/A. Może rzeczywiście tak zrobię - wtedy multiplekser będzie trochę "bezpiecznikiem" na wypadek zwarcia w HV.
Zabezpieczenia to będziesz miał na wyjściu modułów, powinny wystarczyć.
jasiu pisze:
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Bardzo podobał mi się pomysł z dwoma uzwojeniami. Naprawdę nie wlezą?
Wleźć wlezą, ale na odpowiednio większy rdzeń. Druga rzecz - to drugie, nieużywane uzwojenie[1] 'zepsuje' przetwornicę przez wtrącenie jakiejś dziwnej impedancji wynikającej z indukcyjności i pojemności własnej.
Zepsuć zepsuje, ale na ile nie dowie sie, kto nie sprawdzi. Masz jakieś doświadczenia? W końcu dosyć często robi się przetwornice z wieloma napięciami wyjściowymi, których część jest praktycznie nieużywana.
Tyle, że inaczej zachowuje się uzwojenie obciążone, nawet słabo, a inaczej w ogóle 'luzem' - w tym drugim przypadku nie ma żadnej oporności tłumiącej i wszystkie rezonanse mogą dojść do głosu. Ale przebadamy - zobaczymy.
jasiu pisze:Brak DACa to procresor może se znaleźć po próbie komunikacji. Zresztą wszystkie parametry konfiguracyjne można schować w EEROMie. Ten bit zostawiam dla Ciebie, bo wierzę, źe coś chytrego jeszcze wstawisz do którejś z przetwornic :-)
Będę mial tą nogę na uwadze :)
jasiu pisze:
tszczesn pisze: [1] Tu trzeba by też dać przekaźniki, do tego dwa i to solidniejsze, bo 4A wypali styki.
Nie wystarczy wyprowadzić obydwu na "cross-panel"?
Nie chcę tam mieć zadnego kross-panela, tylko gniazdo do wkładania przejściówek (wersja przenośna) lub gniazda do wszystkich typów lamp (wersja stacjonarna). A komutację wewnątrz chciałem zrobić na przekaźnikach, z tym, że poza żarzebiem, bo te jest akurat dobrze ustandaryzowane i można połączyć je 'na sztywno'.

BTW. Gdzie w interecie (lub w Warszawie poza Wolumenem) można kupić nietajemnicze (czyli takie do których jest dokumentacja - np. Polferu) rdzenie z karkasami w ilościach detalicznych?
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Trochę mnie przycisnęła "robota" i hobby musze zawiesić na gwoździu na jakieś dwa tygodnie. Po tym czasie chciałbym zrobić płytkę drukowaną kontrolera.
Aktualny stan zamieściłem tutaj:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... index.html

Bardzo proszę o przysłanie uwag, krytyki, znalezionych błędów...
Myślę, że strona ta może sostać nieoficjalną stroną projektu - o ile ktoś inny nie będzie się bardzo chciał zająć tworzeniem takowej. Wtedy z przyjemnością odstąpię tą fuchę :-)

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Trochę mnie przycisnęła "robota" i hobby musze zawiesić na gwoździu na jakieś dwa tygodnie. Po tym czasie chciałbym zrobić płytkę drukowaną kontrolera.
Aktualny stan zamieściłem tutaj:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... index.html
Mnie niestety też, więc nie mam czasu pojechać w niedzielę na Wolumen po rdzenie, a w Internecie jakoś nie trafiłem na sensowne źródło rdzeni z karkasami. Ale nadal nad tym myślę.
Jasiu pisze:Bardzo proszę o przysłanie uwag, krytyki, znalezionych błędów...
Moje projekty nie mają błędów! ;))
tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

tszczesn pisze: ...
Mnie niestety też, więc nie mam czasu pojechać w niedzielę na Wolumen po rdzenie, a w Internecie jakoś nie trafiłem na sensowne źródło rdzeni z karkasami. Ale nadal nad tym myślę.
...
Jeśli trzeba do prototypu - mam kilka polskich rdzeni z karakasami i moge ofiarować
( ja zamierzam robić wersję ze zwykłymi transformatorami - nie lubię przetwornic - a przy okazji będę miał zasilacz do eksperymentów :)

Parametry rdzeni kubkowych (dokładniej to co na nich napisano + wymiary):

F1001 L-9 3.5 - 1 szt (AL400)
F1001 L-9 3.6 - 1 szt (AL400)
F1001 L-9 2.1 - 2 szt (AL630)

wszystkie mają szczelinę rzędu 1 mm

Wymiary:
D = 42 mm - średnica zewnętrzna
w = 2.8 mm - grubość ścianki kubka
d = 17 mm - średnica kolumny wewnętrznej
d' = 5 mm - średnica otworu w kolumnie


Do tego karkasy:
dwie sekcje - 2 szt
trzy sekcje - 2szt

Najlepszego w nowym roku.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

tek-no-logical pisze:
tszczesn pisze: ...
Mnie niestety też, więc nie mam czasu pojechać w niedzielę na Wolumen po rdzenie, a w Internecie jakoś nie trafiłem na sensowne źródło rdzeni z karkasami. Ale nadal nad tym myślę.
...
Jeśli trzeba do prototypu - mam kilka polskich rdzeni z karakasami i moge ofiarować
( ja zamierzam robić wersję ze zwykłymi transformatorami - nie lubię przetwornic - a przy okazji będę miał zasilacz do eksperymentów :)

Parametry rdzeni kubkowych (dokładniej to co na nich napisano + wymiary):

F1001 L-9 3.5 - 1 szt (AL400)
F1001 L-9 3.6 - 1 szt (AL400)
F1001 L-9 2.1 - 2 szt (AL630)

wszystkie mają szczelinę rzędu 1 mm
Dzięki, ale niestety rdzenie się nia nadadzą :(
Do przetwornic przepustowych potrzeba rdzeni bez szczeliny. Do tego materiał F1001 średnio nadaje się na rdzenie do zasilaczy, tu są przeznaczone ferryty serii 800. Co do karkasów - do prototypów potrzebuję taki z nóżkami do wlutowania w płytę. Ciężki rdzeń wiszący na drutach na płytce uniwersalnej strasznie komplikuje robotę, zwłaszcza, że nie zabardzo umiem sensownie zarobić końcówki uzwojeń i potrafią mi się za bardzo zwoje zbliżyć - efekt: przebicie międzyuzwojeniowe.
ODPOWIEDZ