Nawijanie transformatora toroidalnego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Nawijanie transformatora toroidalnego
Witam. Posiadam trafo z działającego zasilacza 13,8V/10A. Ma on wyprowadzenia 2x16,5V dosyć grubym drutem, na oko 10A, oraz 18V na parę A. Chciałbym go rozwinąć, tzn odwinąć uzwojenia wtórne i nawinąć uzwojenie 6,3V/2,5A oraz 200V na ok 100mA. Uzwojenie pierwotne jest pewnie ze sporym zapasem mocy, wiec jeśli przewinąłbym na uzwojenia o mniejszej mocy to nic by się nie spaliło - dobrze myślę? Główne pytanie to jakich średnic drutu powinienem użyć - tzn. czy zasada 2,5A/mm^2 jest miarodajna. Drugie pytanie, jeśli nawinąłem 7 zwojów zwykłego kabla na to trafo i wyszło mi 1,4V, to na jeden zwój przypada 0,2V - czy dobrze to wydedukowałem? I trzecie odnośnie końcowej izolacji. Po nawinięciu trafa powinienem owinąć trafo specjalną folią, czy taśma bezbarwna starczy? To tyle, z góry przepraszam z brak ogonków, pisze z telefonu.
Z góry dzięki, Tomek
Jednostki wolt i amper oznaczamy odpowiednio 'V' i 'A', nie 'v' i 'a'. - T.S.
Racja, czasem nie przywiązywałem uwagi do powiększenia liter na telefonie. Ogonki i jednostki poprawione ~b
Z góry dzięki, Tomek
Jednostki wolt i amper oznaczamy odpowiednio 'V' i 'A', nie 'v' i 'a'. - T.S.
Racja, czasem nie przywiązywałem uwagi do powiększenia liter na telefonie. Ogonki i jednostki poprawione ~b
Ostatnio zmieniony pn, 15 kwietnia 2013, 20:58 przez bishoop, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Wiem, wiem, trochę tego będzie i będę przeklinał to, ale jednorazowo to robię, jakąś sobotę na to poświęcę 

- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Ale nie zrobisz ręcznie 200V, zapomnij.
Liczyłeś jaka wyjdzie sumaryczna długość uzwojenia? Będziesz ręcznie przetykał taką szpulę i utrzymasz odpowiedni naciąg równo przez cały czas?
Nie żartuj. Kilka razy musiałem ręcznie poprawić wierzchnią izolację, czyli jakieś 5m do nawinięcia i mało mi ręka nie odpadła.
Liczyłeś jaka wyjdzie sumaryczna długość uzwojenia? Będziesz ręcznie przetykał taką szpulę i utrzymasz odpowiedni naciąg równo przez cały czas?
Nie żartuj. Kilka razy musiałem ręcznie poprawić wierzchnią izolację, czyli jakieś 5m do nawinięcia i mało mi ręka nie odpadła.
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Racja, 1000 zwojów będzie ciężko. Szukam teraz po domu czegoś, żeby zrobić półautomatyczną nawijarkę... jakieś pomysły? Dodatkowo prosiłbym o odpowiedzenie na tamte pytania 

-
- 250...374 postów
- Posty: 252
- Rejestracja: pn, 12 listopada 2007, 21:58
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Witam.
Da się.Nawijałem ręcznie anodowe,ok.230 V. Zajęło mi ok.tygodnia.Niezbędne wyposażenie:ulubiona muzyka i słuchawki.Transformator pracuje ponad 3 lata.Na forum Elektrody jest opis amatorskiej nawijarki do toroidów-autor Drzasiek.Próbowałem to zrobić ,ale ni bardzo mi to się udało.
Pozdrawiam.
Andrzej
Da się.Nawijałem ręcznie anodowe,ok.230 V. Zajęło mi ok.tygodnia.Niezbędne wyposażenie:ulubiona muzyka i słuchawki.Transformator pracuje ponad 3 lata.Na forum Elektrody jest opis amatorskiej nawijarki do toroidów-autor Drzasiek.Próbowałem to zrobić ,ale ni bardzo mi to się udało.
Pozdrawiam.
Andrzej
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Piotrze muszę Cię zdziwić ale osobiście znam osobę która robi to ręcznie ...Piotr pisze:Ale nie zrobisz ręcznie 200V, zapomnij.
Liczyłeś jaka wyjdzie sumaryczna długość uzwojenia? Będziesz ręcznie przetykał taką szpulę i utrzymasz odpowiedni naciąg równo przez cały czas?
Nie żartuj. Kilka razy musiałem ręcznie poprawić wierzchnią izolację, czyli jakieś 5m do nawinięcia i mało mi ręka nie odpadła.
Prosty sposób na jakąś cienką dość długą listewkę nawijamy drut potem go przeplatamy .
Żaden kłopot. Pozdrawiam
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Oprócz tragicznie skręconego drutu i nierównego naciągu. Nie gra ci ten transformator na potęgę?djivo pisze:Żaden kłopot.
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Idzie zrobić to ładnie tylko kosztuje to pracy jak wszystko Piotrze
.
Pozdrawiam.
Jak źle skręcimy blachy to i EI zagra ....
P.S.
Naciągasz z równomierną siłą po całym dniu to ręka boli. Hyhy.

Pozdrawiam.
Jak źle skręcimy blachy to i EI zagra ....
P.S.
Naciągasz z równomierną siłą po całym dniu to ręka boli. Hyhy.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Witam !
Widzę, Piotrze, że jesteś mało manualny i brakuje Ci optymizmu.
Znam 2 metody ręcznego nawijania:
1. Czółenko, czyli odpowiednio przycięta na końcach listwa, dalej wiadomo. Takie były wczesne maszyny.
2. Rosjanie opisali amatorski sposób, w którym używa się rury PCV, rozciętej wzdłuż i w poprzek.
Przekładamy ją przez rdzeń, sklejamy skoczem, nawijamy do niej odpowiednią, wyliczoną ilość drutu.
Gdy mamy w domu nudzącą się pomoc ( bo w TV nic nie ma...), zapraszamy, co 3 ręce to nie jedna (w tej ostatniej trzymamy szklankę z browcem, bo bez tego nie da rady. No i udajemy maszynę za 15 tauzenów.
O ile nie dojdzie w trakcie roboty do bójki, sukces (prawie) gwarantowany.
Robiłem anodowe, da się.
A w sprawie buczenia, to z moich doświadczeń wynika, że to rdzeń buczy (rozwarstwiony), a nie uzwojenie. Zresztą, na wszelki wypadek, można smarować nawój, co jakiś czas lakierem transformatorowym. Tak nawijam bezboczkowe, (n.p. ten ściągnięty paryżanką), ale używam kleju Cyjanopan w wersji Bond (znacznie tańszy od Cyjanopanu), aby skrajne zwoje nie zesuwały się, jak pewnemu staruszkowi...
Wychodzi kamień, nic nie buczy, o ile dobry rdzeń.
Proszę spróbować, powodzenia.
Od 2 lat buduję nawijarkę toro, ale ceny u warszawskich tokarzy mnie skutecznie wyhamowują, a przemysłu nie ma, więc nie ma gdzie zlecać fuch za flachę.
pzdr
Widzę, Piotrze, że jesteś mało manualny i brakuje Ci optymizmu.
Znam 2 metody ręcznego nawijania:
1. Czółenko, czyli odpowiednio przycięta na końcach listwa, dalej wiadomo. Takie były wczesne maszyny.
2. Rosjanie opisali amatorski sposób, w którym używa się rury PCV, rozciętej wzdłuż i w poprzek.
Przekładamy ją przez rdzeń, sklejamy skoczem, nawijamy do niej odpowiednią, wyliczoną ilość drutu.
Gdy mamy w domu nudzącą się pomoc ( bo w TV nic nie ma...), zapraszamy, co 3 ręce to nie jedna (w tej ostatniej trzymamy szklankę z browcem, bo bez tego nie da rady. No i udajemy maszynę za 15 tauzenów.
O ile nie dojdzie w trakcie roboty do bójki, sukces (prawie) gwarantowany.
Robiłem anodowe, da się.
A w sprawie buczenia, to z moich doświadczeń wynika, że to rdzeń buczy (rozwarstwiony), a nie uzwojenie. Zresztą, na wszelki wypadek, można smarować nawój, co jakiś czas lakierem transformatorowym. Tak nawijam bezboczkowe, (n.p. ten ściągnięty paryżanką), ale używam kleju Cyjanopan w wersji Bond (znacznie tańszy od Cyjanopanu), aby skrajne zwoje nie zesuwały się, jak pewnemu staruszkowi...
Wychodzi kamień, nic nie buczy, o ile dobry rdzeń.
Proszę spróbować, powodzenia.
Od 2 lat buduję nawijarkę toro, ale ceny u warszawskich tokarzy mnie skutecznie wyhamowują, a przemysłu nie ma, więc nie ma gdzie zlecać fuch za flachę.
pzdr
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
oto ta rura:
widać na prawym końcu, że jest rozcięta wzdłuż z usunięciem pasa, aby można było nawijać do niej drut, bez rozcapierzania...
pzdr
widać na prawym końcu, że jest rozcięta wzdłuż z usunięciem pasa, aby można było nawijać do niej drut, bez rozcapierzania...
pzdr
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Przyjmując założenie, że szpulka przechodzi przez rdzeń, sprawa staje się prosta. Ale zazwyczaj takie założenie nie może być spełnione.Zibi pisze: http://www.youtube.com/watch?v=53VKxQSvJ7Q
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
Witam !
Jasne, Piotrze, gdy zobaczyłem ten projekt, ze szpulką, najsamwpierw pomyślałem, że ktoś rozwiązał moje problemy z budową
nwijarki toro, ale, oczywiście, że nie, praktycznie taka maszyna ze szpulką nadaje się do kilku wymiarów, chociaż można by sobie wyobrazić nawijanie wielu warstw z niewielką ilośścią zwojów...
A, tam, olać to...
Jasne, Piotrze, gdy zobaczyłem ten projekt, ze szpulką, najsamwpierw pomyślałem, że ktoś rozwiązał moje problemy z budową
nwijarki toro, ale, oczywiście, że nie, praktycznie taka maszyna ze szpulką nadaje się do kilku wymiarów, chociaż można by sobie wyobrazić nawijanie wielu warstw z niewielką ilośścią zwojów...
A, tam, olać to...
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Nawijanie transformatora toroidalnego
To jeszcze przyjrzyj się średnicy drutu na moim obrazku i wyobraź sobie jego odwijanie ze szpulki i to z takim bocznym skrętem. Taki drut zachowuje się już bardziej jak sprężyna, niż jak nitka 
