Mi proszę tego nie tłumaczyć. W latach 90-tych narobiłem się muf na olejakach. Wiem jak były awaryjne. Wiem też ile jest awarii na suchych kablach. Powrót do oleju to krok w stecz, bez znaczenia czy to w ziemi, czy na powietrzu.Pyra pisze:WitamNie dziwnym, tylko ekonomicznym. Dużo taniej jest wyprodukować metr kabla w izolacji z "plastiku" niż olejowego papierowca. Poza tym prostszy i tańszy montaż i naprawa.geguś pisze:Dziwnym trafem ktoś już dawno wywalił olej z kabli w ziemi. Podaj mi przykłady linii napowietrznych olejowych, które pracują.m
Jednak... podczas przebudowy Dworca w Poznaniu, wyrywano z ziemi kabe olejowe do sterowania i zasilania (136V i 36V prądu stałego) większość nigdy nie naprawiana od 1911r.
Pozdrawiam
Niebezpieczna zabawka !
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Re: Niebezpieczna zabawka !
Re: Niebezpieczna zabawka !
O co chodzi z tymi "kopciami"? Jakaś rozrywka dawnych dzieci, by robić czarny dym podpalając coś?
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Re: Niebezpieczna zabawka !
Tak robić czarny dym !!!! Innych rozrywek NIE BYŁO. No może "zośka", "podchody"(młodsi koledzy nie pytajcie co to było) Młodsi Koledzy to było 40-50 lat temu. To była inna epoka: TV tylko jeden program nadawany z przerwami , radio tylko dwa programy ,no jeszcze Wolna Europa , Głos Ameryki
itd. Radio SZarotka potem Koliber to było marzenie !!!
itd. Radio SZarotka potem Koliber to było marzenie !!!
JACEK
- akordeonista
- 500...624 posty
- Posty: 531
- Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Niebezpieczna zabawka !
Czasy się zmieniają i młodzieżowe rozrywki i kawały takoż. Dziś namalują na świeżo odnowionej ścianie czteroliterowe słowo albo narysują jakieś bazgroły. W moich czasach brało się około metra tasmy celuloidowej, zawijało w gazetę, podpalało papier a jak zapalał się celuloid - było widać i słychać - wystarczyło przydusić ogień i wrzucić całość np. przez okno do mieszkania nielubianego sąsiada albo do klasy, czy autobusu. Ryzyko pożaru prawie żadne, ale dymu jak z fumatora na okręcie. Podobny, choć mniejszy efekt można uzyskać z piłeczki pingpongowej. Podchloryn potasowy, czyli popularny kalichlorek służył do robienia hałasu, podobnie jak strzały z klucza czy śruby, choć podejrzewam, że tylko starsi wiedzą, o co chodzi
. W.

Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Re: Niebezpieczna zabawka !
Duża puszka z wieczkiem mały otwór w denku karbid do srodka trochę wody zamykamy wieczko ,
w otwór zapalona zapałka i buuum.Bardziej niebezpieczna zabawa: butelka po piwie z zamykaczem
(młodsi koledzy nie pytajcie co to było)do środka karbit woda zamykamy odrzucamy daleko i Buuum.
Kto pamieta Wielkanoc i "strzelanie" ??? CZASY !!!!!!!
w otwór zapalona zapałka i buuum.Bardziej niebezpieczna zabawa: butelka po piwie z zamykaczem
(młodsi koledzy nie pytajcie co to było)do środka karbit woda zamykamy odrzucamy daleko i Buuum.
Kto pamieta Wielkanoc i "strzelanie" ??? CZASY !!!!!!!
JACEK
Re: Niebezpieczna zabawka !
Jeszcze z lat 80., gdy byłem nastolatkiem, pamiętam zabawy z karbidem czy saletrą. Mnie to nie pociągało, ale mieliśmy w klasie takich dwóch maniaków różnych "efektów specjalnych". Jeszcze w 1990 roku znajomy wychodził w noc sylwestrową odpalać jakieś paskudztwo w jakiejś pustej puszce po czymś.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Niebezpieczna zabawka !
Jacku, czy dym nie był przypadkiem biały? Chyba że mnie pamięć zawodzi. Natomiast "zapach" to mam do tej pory w nosie.jajacek pisze:Tak robić czarny dym
Potrzebne materiały: Klucz z dziurką, gwóźdź i sznurek lub dwie śruby M14 z nakrętką (takimi rusztowania skręcano) i oczywiście siarka z zapałek. Szczegółów nie podaję z wiadomych powodów.akordeonista pisze:jak strzały z klucza czy śruby, choć podejrzewam, że tylko starsi wiedzą, o co chodzi. W.
Za naszych czasów było to słowo trzyliterowe.akordeonista pisze:Dziś namalują na świeżo odnowionej ścianie czteroliterowe słowo
Były jeszcze zabawy związane z nadawanymi serialami (celowo nie piszę z jakimi - starsi wiedzą) w TV. Robiło się łuki i kusze. O ile łuk z gumki od majtek nie był groźną zabawką to już kuszy można było kurę ubić.
Dobrze jak się miało zaprzyjaźnionego kolejarza (z karbidem) a paluchy to miałem zawsze przyjarane. Pozdrawiam chłopców z siwymi głowami.jajacek pisze:uża puszka z wieczkiem mały otwór w denku karbid do srodka trochę wody zamykamy wieczko ,
w otwór zapalona zapałka i buuum
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Niebezpieczna zabawka !
eee tam puszki.... pojemnik na smieci 120 litrów ewentualnie bańka 30L z mleka...no i oczywiscie teczka karbidu. MO mialo calą noc zajecie .....a po wielkanocy szklarze.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Niebezpieczna zabawka !
Bańki 30L na mleko służyły na wsiach do wyrobu pewnego płynu. Czasami też wybuchały.
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Niebezpieczna zabawka !
Jako "wsianin" ewentualnie "wieśniak"TELEWIZOREK52 pisze:Bańki 30L na mleko służyły na wsiach do wyrobu pewnego płynu. Czasami też wybuchały.


Zatwardziały abstynent.
Re: Niebezpieczna zabawka !
Ta wiedza tajemna (o dwóch śrubach i nakrętce) dotarła nawet do moich czasów ale czy to historia zatarła jakiś kluczowy detal, czy też już siarka nie ta, a może matka Ziemia za miękka, w każdym razie ramię sobie mogłem wywichnąć a nie udało się tak tym prasnąć żeby strzeliło!TELEWIZOREK52 pisze:Potrzebne materiały: Klucz z dziurką, gwóźdź i sznurek lub dwie śruby M14 z nakrętką (takimi rusztowania skręcano) i oczywiście siarka z zapałek. Szczegółów nie podaję z wiadomych powodów.
_
Re: Niebezpieczna zabawka !
Stan wojenny. Pierwsze dni. Nuda. Kumpel wyciągnał słoik czystego chloranu potasu wyniesionego z pracowni chemicznej. Miał trochę puszek od piwa co mu sąsiad przywiózł z zachodu. Rok wcześniej zajumaliśmy z budowy 6-metrową rurę kanalizacyjną z PCV. Chloran zmieszaliśmy z cukrem zmielonym w robocie kuchennym. 2 razy więcej cukru niż chloranu. Puszka od piwa umieszczona w/w rurze po zapaleniu ładunku leciała na jakieś 300 - 400 metrów. Echo od centrum miasta wracało jeszcze po minucie. Godzina 23. 5 kilosów dalej na Pl. Dąbrowskiego Zomo szykowało się do ataku na strajkujących studentów. Później koledzy na Wielkanoc chcieli postrzelać ale dali za dużo chloranu, rura się skróciła o jakieś 1,5 metra.kaem pisze:Jeszcze z lat 80., gdy byłem nastolatkiem, pamiętam zabawy z karbidem czy saletrą.
Z innych fajnych rzeczy: kawał pręta fi 40mm wykonany z elektronu (98% magnezu reszta to glin). Nadtlenek benzoilu (świece dymne są słabiutkie....), azotek jodu (a dokładniej amoniakat, bo czysty to wybucha już po pobudzeniu np. cząstką alpha....).
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Niebezpieczna zabawka !
Oj to rozrzutny byłeś, cały przydział kartkowy chyba poszedł do tej rury.STUDI pisze:2 razy więcej cukru niż chloranu.
Re: Niebezpieczna zabawka !
Do puszki - rura buła tylko lufą.TELEWIZOREK52 pisze:Oj to rozrzutny byłeś, cały przydział kartkowy chyba poszedł do tej rury.STUDI pisze:2 razy więcej cukru niż chloranu.
- tedikruk111
- 625...1249 postów
- Posty: 1167
- Rejestracja: wt, 20 września 2011, 00:14
- Lokalizacja: Kraków
Re: Niebezpieczna zabawka !
Witam szacownych kolegów.
Tak patrząc nieco z boku czy niektórzy z forumowiczów nie za bardzo się rozkręcili? Niech moderator
wywali ten wątek wiadomo gdzie (nie myślę o śmieciach) też mam parę ciekawych wspomnień zawsze
do usług.Bo dojdzie do tego że zwykłej czystej nafty nie sposób będzie w sposób legalny kupić w sklepie. Za zgniłej komuny pan w chemicznym grzecznie pytał (co potrzeba?) to jest, to będzie w czwartek i było. Nie żebym chwalił tamte czasy ale zwykłe gówno w postaci "tri" potrafiło dużo więcej niż obecne substytuty.I można było kupić.
Było wszystko,kwasy, zasady, antidotum na złe moce i skierowanie do lekarza dla nawiedzonych.
Ps:Najbarziej zapiamiętany widok. to gość myje nogi w płuczce z tri po skączonej zmianie.
Pozdrawiam, tedi.
Tak patrząc nieco z boku czy niektórzy z forumowiczów nie za bardzo się rozkręcili? Niech moderator
wywali ten wątek wiadomo gdzie (nie myślę o śmieciach) też mam parę ciekawych wspomnień zawsze
do usług.Bo dojdzie do tego że zwykłej czystej nafty nie sposób będzie w sposób legalny kupić w sklepie. Za zgniłej komuny pan w chemicznym grzecznie pytał (co potrzeba?) to jest, to będzie w czwartek i było. Nie żebym chwalił tamte czasy ale zwykłe gówno w postaci "tri" potrafiło dużo więcej niż obecne substytuty.I można było kupić.
Było wszystko,kwasy, zasady, antidotum na złe moce i skierowanie do lekarza dla nawiedzonych.
Ps:Najbarziej zapiamiętany widok. to gość myje nogi w płuczce z tri po skączonej zmianie.
Pozdrawiam, tedi.
Piłeś nie pisz. Nie piłeś-napij się.