

PS Widzę, że powtórzyłem częściowo to co napisał Piotr, ale może zostawię, skoro już napisałem.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Podobnych czy takich samych? Bo podobne to mogą być kolory izolacji, a to nie ma zmaczenia. Natomiast ma znaczenie jakie napięcie wytrzyma ta izolacja. A ten z linku wytrzyma 500V, a Twój podobny? Proszę wziąć to pod uwagę a nie tylko obciążenie prądowe.Ghost pisze:Ja również używam kabli z zasilaczy komputerowych albo z rozbiórki 8 żyłowych przewodów z kabli sterowników do komór chłodniczych podobnych do tego http://www.tme.eu/pl/details/liycy8x0.5 ... el/16008/#.
mich3000 pisze:Jedno mnie ciekawi - skoro rozgorzała dyskusja na temat długości obszaru zabronionego , to ile max powinna wynosić ? U mnie odległość pomiędzy mostkiem a pierwszym kondensatorem po linii prostej to 8 cm.
Spójrz na ten wzmacniacz:Piotr pisze:Nie ma przy tym różnicy czy jest to odcinek przed, czy za mostkiem, ponieważ kształt przebiegu i natężenie prądu jest w nich identyczne, a różnica polega jedynie na okresowej zmianie kierunku, lub jej braku.
Przeciwsobny dławik, o ile pamiętam był wcześniej opisany u Cykina lub Malinina, zmieniłbym więc adresata pretensji...Piotr pisze:Ale pewna strona jest dla gitarzystów święta, i po wsze czasy będą czcić obszar zabroniony, albo inny przeciwsobny dławik
- Pan to dopiero masz kompulsję.Piotr pisze:...Ale pewna strona jest dla gitarzystów święta, i po wsze czasy będą czcić obszar zabroniony, albo inny przeciwsobny dławik
Tak przypadkowo dzisiaj natrafiłem na ten wątek i powiem Ci, że nie dziwię się Piotrowi. Mnie też ręce opadają i podnosi się ciśnienie jak już przez prawie 10 lat czytam ciągle te same bzdury. Opisywane tu zagadnienia wydają się na tyle proste, że pasjonatom lamp nie powinny sprawić większych problemów z opanowaniem. Najdziwniejsze jest to, że przekonanie się jaka jest skuteczność danego rozwiązania często zajmuje nie więcej niż 10 minut, a nikomu się nie chce sprawdzić... Woli teoretyzować. Wile lat temu opisywałem "skuteczność" dławika anodowego, wykonanego z transformatora sieciowego. Nie chce mi się wprost wierzyć, że ktoś może jeszcze wspominać o tym absurdalnym układzie i nadal on może "wisieć" w internecie:Thereminator pisze:Przeciwsobny dławik, o ile pamiętam był wcześniej opisany u Cykina lub Malinina, zmieniłbym więc adresata pretensji...
To nie wina strony. Strona jest bardzo dobra, mimo kilku błędów. Dzięki niej oraz stronie Jasia i Wojtka po kilkudziesięciu latach "bawienia się" półprzewodnikami ponownie doceniłem lampy elektronowe i tak już zostało do dziś. "Dławik przeciwsobny", to moim zdaniem "wypadek przy pracy", który mógł zdarzyć się każdemu, kto tak obszerny materiał zamieszcza w sieci. Zauważ, że błędy popełniało wielu znanych elektroników. To co sam kiedyś wypisywałem na "Triodzie" też dzisiaj nie zawsze mi się podoba.. A. Einstein po latach wycofał się z pewnej teorii, choć był geniuszem i wcześniej bardzo jej bronił. Po prostu każdy popełnia błędy... Na stronie jest mnóstwo cennych informacji dla konstruktorów wzmacniaczy gitarowych, i to trzeba uszanować. Ja nie znalazłem niestety czasu by stworzyć swoją stronę o lampach, choć od lat miałem taki zamiarPiotr pisze:Ale pewna strona jest dla gitarzystów święta i po wsze czasy będą czcić obszar zabroniony albo inny przeciwsobny dławik
Nie bardzo rozumiem: zielona i fioletowa skrętka to ów osławiony "odcinek zabroniony"? Co z czym dokładnie łączą te przewody?Piotr pisze:Spójrz na ten wzmacniacz:
obrazek
Zielona i fioletowa skrętka, czyli mniej więcej 2x40cm spięte razem z przewodami od gniazd wejściowych. I co? I nic.
Też tak robię ale ostatnio zauważyłem dziwną przypadłość tych kabli potrafią się kleić do magnesupainlust pisze:Jeśli chodzi o żarzenie lamp mocy stosuję kable z zasilaczy komputerowych. Całą resztę okablowuję zazwyczaj odzyskiem ze starych OTV.