Ładowarki - technologia za 10 zł

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: fugasi »

Czy ktoś z was rozebrał może jedną z tych najtańszych ładowarek do akumulatorków NiMH, które sprzedaje się za 8 - 12 zł?
Co tam może być w środku? :)
_
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5426
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: AZ12 »

Myślę, że będzie to sam prostownik z transformatorem lub samooscylujący zasilacz impulsowy. Takie ładowarki nie mają ograniczenia napięcia ładowania, co może powodować przeładowanie. Jest to szkodliwe dla akumulatora z elektrolitem zasadowym, a takim właśnie jest akumulator NiMH.
Ostatnio zmieniony czw, 16 sierpnia 2012, 19:40 przez AZ12, łącznie zmieniany 1 raz.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
megabit
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1836
Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: megabit »

Jak chcesz dobrą i tanią ładowarkę to z czystym sumieniem polecam:
http://allegro.pl/ladowarka-sanyo-enelo ... 25684.html
(nie moja aukcja)

Można ładować AA i AAA, prąd ładowania w okolicach 850mA. Kontrola naładowania na podstawie -ΔV
Zdjęcia flaczków mojego autorstwa ;) Naprawdę fajna ładowarka za śmieszną cenę.

http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... 995749.jpg
http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... 0c3100.jpg
http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... b84081.jpg
Paweł
pgrzesko@gmail.com

µ Ω ± ÷ Π φ Δ Θ Λ Σ Φ Ψ α β ½ ¼ ¾ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠
_idu

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: _idu »

AZ12 pisze:Myślę, że będzie to sam prostownik z transformatorem lub samooscylujący zasilacz impulsowy. Takie ładowarki nie mają ograniczenia prądu ładowania, co może powodować przeładowanie. Jest to szkodliwe dla akumulatora z elektrolitem zasadowym, a takim właśnie jest akumulator NiMH.
AZ12 bzdury piszesz..... Gdyby tak było to ogniwa masowo by ludziom eksplodowały w tych ładowarkach.

Mają, mają. Ładowarki tzw standard - czyli ładujące niskim prądem mają max napięcie 1.4V. To powoduje że akumulatory o większej pojemności dostosowane do szybkiego ładowania nie naładują się do pełna. Ładowarki ultraszybkie działają poprawnie ale niestety taki tryb ładowanie istotnie skraca żywot akumulatorów.
Kluczem do sukcesu są same akumulatory. Generalnie obecnie NiMH są podłej jakości. W jednej paczce ogniwa mają różne parametry (pojemność).
Najtańsze ładowarki (VIPOW chińszczyzna sprowadzana przez firmę Lechpol) nie powinny być używane do ogniw o dużęj pojemności. Taka ładowarka ładująca prądem 120mA nie była w stanie w pełni naładować ogniwa 2700mAh po 48h (teoretycznie powinna to zrobić po 34 godzinach.
Cena sugeruje tzw standard charger - dobre dla ogniw o pojemności max 1000 - 1200mAh.

Wszystkie ładowarki NiMH jako koniec ładowanie przyjmują moment obniżenie się napięcia - jest to spowodowane ujemnym współczynnikiem napięciowym akumulatora - a przy pełnym naładowaniu rośnie temperatura. Niestety gdy obniżenie będzie małe ładowarka nie zauważy końca lądowania. Wtedy trzeba przejść na ładowarkę z większym prądem ładowanie np. 600 - 1000mA dla ogniw rzędu 2000mAh i więcej. Przy super szybkim ładowaniu po zakończeniu radzę wyjąc akumulatorki - ostudzić i włożyć ponownie do ładowarki - super szybkie ładowanie z racji szybkiego wzrostu temperatury nie ładuje ogniwa do końca. Powtórzona taka czynność "daje" nawet kilkanaście procent deklarowanej pojemności.

Inaczej jest z ładowarkami do akumulatorów litowo-jonowych, litowo-polimerowych i litowo-nanofosfatowych. Przy próbie ładowania baterii o znacznie większej pojemności to zanim naładują się ogniwa nastąpi timeout ładowarki i zgłoszenie błędu (typowa cecha każdego scalaka do lądowania tych ogniw - spojrzenie w datasheet i wymiana jednego kondesatora monolitycznego rozwiązuje ten problem).
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: Tomek Janiszewski »

Ogniwa zasadowe (NiCd, NiMH) można ładować 10-godzinnym prądem do bólu. Akumulatory te są skonstruiowane tak aby wytrzymały takie przeładowanie bez szkody (w przeciwieństwie do ołowiowych akumulatorów żelowych), jedynie lekko się przy tym nagrzeją. Można więc ładwać je z prostego zasilacza zawierającgo transformator, prostownik, kondensator filtrujący oraz źródło prądowe na tranzystorze. Im wyzsze będzie napięcie wyprostowane, tym więcej ogniw będzie można połączyć w szereg podczas ładowania (tylko należy pamiętać aby nie przekroczyć dopuiszczalnych mocy strat tranzystora w najbardziej niekorzystnych warunkach, tj. przy zwarciu ładowarki. Nie dotyczy to oczywiście żródeł prądowych pracujących na zasadzie przetwornicy DC/DC, np. w oparciu o generator samodławny. Ladować należy przyjamniej 14 godzin, aby mieć pewność że wszystkie ogniwa naładują się całkowicie. Jak się zapomni wyłączyć takiej ładowarki - tragedii nie będzie. IMHO nie warto bawić się w ultraszybkie ładowanie, delta V itd, chyba że z racji np. wykonywanego zawodu fotoreportera jest gardłowa potrzeba aby mieć naładowane akumulatory na już.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: fugasi »

Megabit, ja już mam dobrą ładowarkę. Jest dobra, bo sam ją zrobiłem. :P
Ale tak sobie myślę czy w tych za 8 zł nie ma przypadkiem tylko transformatorka (o i le w ogóle), prostownika i rezystora ograniczającego prąd...

:arrow: Tomek Janiszewski, z tą deltą V nie jest tak łatwo, tzn. czasami, przy niekomplikowanej charakterystyce ładowania (a bywa taka dość często!) trudno ją wykryć.
_
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: Tomek Janiszewski »

fugasi pisze:Megabit, ja już mam dobrą ładowarkę. Jest dobra, bo sam ją zrobiłem. :P
Ale tak sobie myślę czy w tych za 8 zł nie ma przypadkiem tylko transformatorka (o i le w ogóle), prostownika i rezystora ograniczającego prąd....
Również wykonalem cały nakład prostych ładowarek do akumulatorków róznych rozmiarów, od 9-woltowych po R20. Montowalem je z obudowach wtyczkowych, nieraz po kilka w jednej (np. do dwóch akumulatorków 9V i jednego zstawu ogniw R6). Zastosowałem oczywiście transformator, a w każdym obwodzie ładowania znajdowało się tranzystorowe źródło prądowe. Ograniczenia napięcia nie przewidziałem, tym bardziej że to kiepskie kryterium pełnego naładowania dla akumulatorów zasadowych. Kończę ładowanie jakiś czas po tym gdy ladowane akumulatorki staną się lekko ciepłe.
z tą deltą V nie jest tak łatwo, tzn. czasami, przy niekomplikowanej charakterystyce ładowania (a bywa taka dość często!) trudno ją wykryć
Oczywiście, szczególnie w przypadku akumulatorów NiMH. Dlatego to dość ryzykowna metoda ładowania. Rozsądnym kompromisem, o ile ładowanie przez kilkanaście godzin prądem 0,1C jest nie do przyjęcia wydaje się ładowanie prądem 0,2C z kontrolą temperatury zestawu akumulatoów (lub róznicy temperatur między akumulatorami a otoczeniem). po czym następuje obniżenie prądu ładowanie do 0.1 lub nawet do 0,05C, po to aby mieć pewność że wszystkie ogniwa naładowały się do pełna.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: gustaw353 »

Pomijając akumulatory litowo-jonowe to pozostałe ładuję swojego pomysłu ładowarką. Oczywiście gdy nie ma tzw. dedykowanej.
W zamierzchłych, siermiężnych czasach kiedy akumulatory trzeba było „załatwiać”( dzisiaj po prostu kupuje się) a potem, pieszcząc je, maksymalnie długo eksploatować stosowałem swoją ładowarkę a za kontrolę ładowania odpowiadał budzik i własna troska. Inteligentne układy kontroli ładowania wymagały sporych inwestycji. Wyspecjalizowane układy scalone były drogie a przede wszystkim nieosiągalne. Rozbudowane konstrukcje są też bardziej awaryjne. Proste z kolei wymagają udziału operatora, który oczywiście też może zawieść.
Dzisiaj hobbysta ma większy wybór, niemniej jednak polecam proste rozwiązania.
Założeniem moim było ładowanie cyklem naprzemiennym: 110% ładowanie / ok.10% rozładowanie. W literaturze można sporo informacji na ten temat znaleźć.
Stosowałem tę „technologię” przy ładowaniu spokojnym prądem (mniejszym niż 1/10 pojemności) jak i przy forsownym. Taki naprzemienny sposób zawsze daje jakąś korzyść. Ładując długo małym prądem nawet stare akumulatory powracały dożycia. Przy forsownym mniej gazują i mniej odczuwają skutki przeładowania.
Właśnie takie „prostowniki” najczęściej realizowałem dla szybkiego postawienia na nogi (bo przez noc – za starych dobrych czasów) samochodowe, kwasowe akumulatory. Działały skutecznie przy okazji nieco je (te akumulatory) odsiarczając.
Ladowarki.jpg
Układ A jest raczej schematem poglądowym. W razie zaniku sieci (a to kiedyś zdarzało się częściej) akumulator mógł rozładować się poprzez R2. Początkowo wzorując się na podpatrzonych rozwiązaniach stosowałem dodatkowe obwody kontroli ładowania z przekaźnikami itp..Ostatecznie układ uprościłem maksymalnie – rys.B.
Prąd ładowania można ustawić rezystorem R1 (R2 w tym czasie nie podłączony) a następnie tak dobrać wartość R2 by prąd zmalał o 10%. Zamiast R1 lepiej jest zastosować żarówkę odpowiednio dobraną ( z ewentualną korekcją napięcia z transformatora). Będzie ona sygnalizować koniec ładowania; stabilizować-ograniczać na początku ładowania prąd a przy tym również działać jak bezpiecznik.
Pamiętam, często posiadacze 'Koliberków”, „Selg”, radiotelefonów „Echo” i innych ustrojstw zasilanych z pamiętnych pastylek zamawiali u mnie takie ładowarki zamiast stosować „dedykowane”.
Konstanty
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 431
Rejestracja: ndz, 16 lipca 2006, 19:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ładowarki - technologia za 10 zł

Post autor: Konstanty »

Szanowni Koledzy,
Można sobie majstrować i wymyślać najrozmaitsze układy, można też kupić gotową ładowarkę mającą wiele opcji. Na rynku, nawet w Polsce jest też co najmniej kilka układów spełniających "wyśrubowane" wymagania ładowarki. Układ który proponuję można kupić za 3, słownie trzy ZLP, w sklepie który jest wymieniony w linku. Układ U2400B można również "podeprzeć" tranzystorem, co pozwoli zrobić ładowarkę do "dorosłych" akumulatorów - samochodowych. W karcie katalogowej jest również układ aplikacyjny który ułatwi samodzielną budowę ładowarki.
http://sklep.avt.pl/photo/_pdf/U2400.pdf
ODPOWIEDZ