Tomek Janiszewski pisze:Ohyda!![]()


Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Tomek Janiszewski pisze:Ohyda!![]()
Teraz mnie z kolei wstyd się przyznaćelektrit pisze:Tomek, a jak robisz takie świetne cynowanie? To jakaś metoda elektrolityczna, zanurzeniowa?
Pewnie można i szmatką, ja jednak po pobieleniu płytki strząsam z grota nadmiar cyny (do powtórnego wykorzystania rzecz jasna) po czym przetapiam powłokę cyny na każdej ścieżce, ciągnąc stopioną cynę za grotem, tak że na miedzi pozostaje tylko cienka warstwa. Gdy cyny zbierze się na grocie więcej - znów ją strząsam.TELEWIZOREK52 pisze:Bieliłem podobnie jak Tomek. Duża lutownica, kalifornia, cyna. Następnie póki cyna roztopiona,energicznym ruchem ściągam cynę szmatką.
Teraz są różne wynalazki denaturopodobne. Te zacieki to pewnie stałe dodatki skażające (zasady pirydynowe), stanowiące obowiązkowy dodatek do alkoholu etylowego nie przeznaczonego do konsumpcji. Teraz używa się innych specyfików, np. metyloetyloketonu, etylobenzenu lub mniej agresywnego chemicznie bitrexu, który w dodatku jest skuteczny w znacznie mniejszych ilościach, lub wręcz zastępuje alkohol etylowy izopropanolem (Denatural - Izopropanol) lub innymi alkoholami (fuzlami). Wypróbuję jak w tej roli sprawuje się wspomniany bezbarwny Denatural którego zakupiłem aż 5 litrów, ale do palenia w kuchence spirytusowej okazał się nieprzydatny z uwagi na kopcący płomień. Wiadomo już że doskonale nadaje się do rozcieńczania farb ftalowych oraz mycia pędzla po malowaniu, co nie było chyba cechą właściwą klasycznemu denaturatowi.Kiedyś do zmywania używałem denaturatu ale zostawia zacieki
Tym bardziej że Rod Spirit jest to zagraniczny alkohol etylowy skażony (a więc denaturat) który zdecydowanie mniej śmierdzi od naszego i dlatego jest polecany przez żeglarzy do palenia w kuchenkach spirytusowych. Niestety zaopatrują się w niego... po drugiej stronie BałtykuTELEWIZOREK52 pisze:Dokładnie tak - WHITE SPIRIT. Można zgłupieć??