Dotarła do mnie dzisiaj paczka z transformatorem do odbiorników lampowych, dokładnie taki sam jak w Mazurze. Mam zamiar zbudować sobie jakiś zasilacz do przyszłych projektów lampowych. Początkowo chciałem wykorzystać AZ1, ale teraz zaczynam zastanawiać się czy ma to sens - lampa rzadka, lepiej oszczędzać posiadane egzemplarze do wykorzystania w fabrycznych radiach. Czy zastosowanie w zasilaczu dwóch diod półprzewodnikowych ma jakieś minusy, przeciwwskazania o których powinienem wiedzieć? Z drugiej strony używając diod półprzewodnikowych będę mógł wyprowadzić na zewnątrz poza 6,3V AC również 4V AC.
Co do samej części napięcia anodowego, to mam zamiar dać tam stabilizator gazowy otrzymując dwa napięcia - pełne 200-lkilkadziesiąt V oraz stabilizowane 150V. Tylko jak działa takie rozwiązanie? Mogę jednocześnie pobierać zasilanie z obydwu punktów dla jednego odbiornika?
Atlantis pisze:Dotarła do mnie dzisiaj paczka z transformatorem do odbiorników lampowych, dokładnie taki sam jak w Mazurze. Mam zamiar zbudować sobie jakiś zasilacz do przyszłych projektów lampowych. Początkowo chciałem wykorzystać AZ1, ale teraz zaczynam zastanawiać się czy ma to sens - lampa rzadka, lepiej oszczędzać posiadane egzemplarze do wykorzystania w fabrycznych radiach. Czy zastosowanie w zasilaczu dwóch diod półprzewodnikowych ma jakieś minusy, przeciwwskazania o których powinienem wiedzieć? Z drugiej strony używając diod półprzewodnikowych będę mógł wyprowadzić na zewnątrz poza 6,3V AC również 4V AC.
Żadnych. Dostaniesz w efekcie większa trwałość i mniejsze gabaryty, to chyba dobrze?
Atlantis pisze:Co do samej części napięcia anodowego, to mam zamiar dać tam stabilizator gazowy otrzymując dwa napięcia - pełne 200-lkilkadziesiąt V oraz stabilizowane 150V. Tylko jak działa takie rozwiązanie? Mogę jednocześnie pobierać zasilanie z obydwu punktów dla jednego odbiornika?
Działa dobrze. Pamiętaj tylko, że układ stabilizatora gazowego pobierze ci generalnie ciągle taki sam prąd z transformatora, niezależnie od obciążenia, trzeba to uwzględnić przy dobieraniu obciążalności transformatora. Obciążać możesz jednocześnie z obu punktów, pamiętając o obciążeniu wnoszonym przez stabilizator.