Zasilacz lampowy

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Witam!

Jakiś czas temu kupiłem sobie dość mocny transformator 2x300V 2x0,15A, 4V 2A, 6,3V 3A. Początkowo chciałem zrobić jakiś wzmacniacz do domu stereo PP na EL84, ale jednak nie zdecydowałem się ze względu na koszt transformatorów głośnikowych.
Przez kilka tygodni trafo kurzyło się na półce i w końcu przyszedł mi pomysł zrobienie zasilacza, czegoś czego zawsze mi brakowało. Dodatkowo muszę się odreagować za kilka ostatnio nie działających konstrukcji bo mimo pięknie brzmiącego gitarowca nie poprawiło mi to morali ;)
Przeszukałem sporo stron i schematów poszukując takiego, w którym mógłbym użyć tylko tych lamp które posiadam.
Wypatrzony przeze mnie schemat dodaję na dole postu.
Tylko mam co do niego jedno zastrzeżenie. Transformator powinien dawać 340V a to po wyprostowaniu da 480V a mimo to jest tam kondensator filtrujący na napięcie 450V oraz brak rezystora rozładowującego tenże kondensator... I chciałem, żebyście dokładnie sprawdzili ten schemat pod względem błędów czy możliwych modyfikacji. Bardzo mi zależy na dodaniu prostownika lampowego z posiadanej przeze mnie 5C3S (NOS) To uzwojenie 4V dowinąłem do 5V dla żarzenia 5C3S i mimo rzekomej wydajności 2A przy 3A nic się nie grzeje. Żarzenie PL504 dam z dowiniętego transformatora 2x12V z którego przy okazji zrobię również retro zasilacz symetryczny 12V na diodzie zenera i BC211/313. Czy zbytnio nie przekombinowałem?

Pozdrawiam
Obrazek
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
_idu

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: _idu »

W zasadzie jest OK.
Tylko dla świętego spokoju sprawdź punkty pracy i obliczenia rezystorów. Tego nie zrobiłem.
Układ jest b. prosty i w zasadzie wystarczy skopiować inny dowolny i dobrać tylko wartości elementów.

Prawdopodobnie nie potrzebujesz ultradokładnej stabilizacji więc ten układ będzie OK.
Tym bardziej że jak po testach jakiegoś próbnego układu zasilanego z tegoż zasilacza to raczej finalny produkt nie będzie miał zasilacza stabilizowanego.

Możesz łączyć tranzystory i lampy - lampa jako wykonawczy element a wzmacniacz błędu nawet na scalaku. Uzyskasz b.dobrą stabilizację a zaoszczędzisz na tranzystorze wysokonapięciowym jak użyjesz taniej śmieciowej lampy.
Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Liczenie punktu pracy... Umiem jedynie dla tranzystorów, o lampach już w szkołach elektronicznych zapomnieli ;(
Zasilacz chciałbym zaprezentować właśnie w szkole jak zaczniemy omawiać stabilizatory (rok temu tak zrobiłem jak było o polach magnetycznych, elektrycznych itp. pokazałem coilguna co zaowocowało dobrą oceną)
Myślałem nad zrobieniem zasilacza tylko z półprzewodników, nawet mam wszystko żeby tak zrobić, ale chcę użyć lampy, bo podejrzewam, że te PL504 i EF80 tylko do tego obecnie się nadają (prowizoryczne testy jako wzmacniacze audio oblane) i chcę się ich już "pozbyć". No i jeszcze jeden argument, tym razem nie do przebicia-podobają mi się ;)

5C3S jest mocną lampą. Jaka powinna być wartość pierwszego kondensatora filtrującego? Nota katalogowa jest po rosyjsku którego nie znam. Mógłbym zrobić taki filtr: 47uF/100R/47uF/100R/47uF/100R/47uF?
Czy nie będzie to przesadą?

Pozdrawiam
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
_idu

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: _idu »

Mikołaj K. pisze:Liczenie punktu pracy... Umiem jedynie dla tranzystorów, o lampach już w szkołach elektronicznych zapomnieli ;(
Matematyka jest jedna, nieważne lampa czy tranzystor. Masz charakterystyki, wybierasz punkty obliczasz rezystory.... Dokładnie tak samo jak w przypadku tranzystorów.
Mikołaj K. pisze: 5C3S jest mocną lampą. Jaka powinna być wartość pierwszego kondensatora filtrującego? Nota katalogowa jest po rosyjsku którego nie znam. Mógłbym zrobić taki filtr: 47uF/100R/47uF/100R/47uF/100R/47uF?
Czy nie będzie to przesadą?

Pozdrawiam
W prostowniku prąd płynie impulsowo. Stąd ograniczenie na pojemność za prostownikiem.
Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Rezystory wyglądaja na "prawie" ^^ dobrze dobrane(odchyły po ok. 400R mi wyszły), jestem już na etapie składania zasilacza w całość. Obudowa będzie ze sklejki. Podstawa 1cm, reszta 4mm. Chciałem zrobić obudowę metalową, ale nie mam żadnych narzędzi które by mi na to pozwoliły :/ Wentylacja oczywiście będzie "obfita" :) PL504 celowo są bardziej odsunięte od ścianki właśnie ze względu na ciepło jakie może się w nich wydzielać.
Zdecydowałem się na stare kondensatory bo... no cóż, wygladają bardzo retro i o to w tym chodzi. I poza tym sprawdziłem je. Elwa ma upływ na poziomie 0,540mA/0,700mA a ten ruski na wyjściu 100uF(może taki być?) zaledwie 0,485mA.

Jakieś propozycje innego rozmieszenia elementów, ogólnej koncepcji zasilacza?
Załączniki
S6300385.JPG
S6300386.JPG
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
Awatar użytkownika
Wojtek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 686
Rejestracja: pn, 28 lipca 2003, 20:02

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Wojtek »

Mikołaj K. pisze:...Obudowa będzie ze sklejki. Podstawa 1cm, reszta 4mm. Chciałem zrobić obudowę metalową, ale nie mam żadnych narzędzi które by mi na to pozwoliły :/ Wentylacja oczywiście będzie "obfita" :) PL504 celowo są bardziej odsunięte od ścianki właśnie ze względu na ciepło jakie może się w nich wydzielać....

Jakieś propozycje innego rozmieszenia elementów, ogólnej koncepcji zasilacza?
Namawiałbym jednak do metalowej obudowy. Obawiam się że sklejka pod leżącą lampą może być nieco narażona na działanie ciepła.
Wojtek
Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Obawiam się że jednak będę musiał wywalić lampę prostowniczą, czyli to na czym mi tak zależało...
Bez obciążenia daje 420V co jest za dużo nawet na nowe 400V kondensatory. Myślałem, żeby połączyć Elwy szeregowo, ale to wtedy potrzebawałbym jeszcze 3 takie kondesatory żeby uzyskać 2x47uF/700V -.-
Poza tym, jak to jest. Skoro mam trafo 2x300V 2x150mA, to prąd jaki mógłbym pociągnąć z lampy prostowniczej będzie wynosił 150 czy 300mA? Ciągle mnie nurtuje to pytanie... Bo jeżeli z lampy dało by się pobrać 150mA, to zastosowanie prostownika półprzewodnikowego miało by same plusy. Większe napięcie, większy prąd, mniej ciepła w obudowie i dodatkowe napięcie do wyprowadzenia 5V/3A co by się przydało w zasilaczu... Już sam nie wiem...
I czy ew. takie diody germanowe by się nadały? http://www.datasheetcatalog.com/datashe ... DZG7.shtml

Pozdrawiam
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Piotr »

Mikołaj K. pisze:Poza tym, jak to jest. Skoro mam trafo 2x300V 2x150mA, to prąd jaki mógłbym pociągnąć z lampy prostowniczej będzie wynosił 150 czy 300mA?
Masz o jedną lampę za mało, żeby w pełni wykorzystać transformator.
Mikołaj K. pisze:I czy ew. takie diody germanowe by się nadały? http://www.datasheetcatalog.com/datashe ... DZG7.shtml
Zwariowałeś? Mało jest w sklepach diod prostowniczych z krzemu? :shock:

Poza tym nie bardzo rozumiem - przecież zastosowanie prostownika półprzewodnikowego zwiększy napięcie na kondensatorach :roll:
Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Wiem, że się zwiększy nap. na kondensatorach, zresztą nawet jakbym dał lampę prostowniczą to i tak musiał bym łączyć je po dwa, żeby wytrzymały to napięcie... A i na diodach nie miałbym ograniczenia pojemności w filtrze.
A z tymi diodami germanowymi dla czego zwariowałem? Mam takie to chciałem je wykorzystać.
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: AndrzejJ »

I jak idą prace?
Chyba sam coś podobnego niedługo popełnię.
(powoli zbieram lampy i podstawki)
Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Witam!

Zapomniałem o tym temacie, zasilacz jest już ukończony, bardzo dobrze działa ;]
W najbliższym czasie dodam zdjęcia! Ogólnie mogę powiedzieć, że stabilizacja jest w zupęłności wystarczająca do uruchomień układów, nie mam z tym kłopotów, jedyni trochę mnie denerwuje ten nagły skok napięcia do wartości maksymmalnej po podaniu napięcia anodowego na rozgrzane lampy...
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: AndrzejJ »

Hymm, a z czego to trafko jest?
Bo szukam jakiegoś trafka, pod dwa kanały :D
Mikołaj K.
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 161
Rejestracja: pn, 6 grudnia 2010, 22:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: Mikołaj K. »

Trafo kupiłem jeszcze w zeszłym roku na allegro, nie mam pojęcia z czego pochodzi. Trafo mimo zapewnianych 150mA spokojnie chodzi przy 170mA. Ogólna regulacja napięcia u mnie to 150-350V, choć ten zakres zależy od lampy EF80.
"Gdyby Edison ufał autorytetom do tej pory siedzielibyśmy przy lampie naftowej."
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: zjawisko »

...jak i wartości dzielnika napięcia w jej siatce oraz wartości napięcia odniesienia w katodzie.

Poskładałem kiedyś podobny układ na EZ80, PCL805 i SG3S; działał bardzo dobrze przy Uwe=220V, Uwy=150V i kilkunastu mA obciążenia.

PL504 w stopniu mocy pewnie śmigają całkiem sympatycznie.
Tak patrzę na schemat i to prostowanie, filtrowanie i symetryzacja napięć żarzenia wydają się być bezsensowne.
Tym bardziej symetryzacja. O ile na katodzie EF80 w tym układzie jest tylko 30-40V, to zwróć uwagę, że na katodach PL504 może być prawie 400V! Fakt, że jako włączone zwykle na "górze" łańcucha żarzenia w OTV mają dobrą izolację grzejnik-katoda, ale jednak dobrze jest żarzyć te lampy z dobrze odizolowanego od masy uzwojenia.

BTW w większości rozwiązań między siatką lampy wzmacniacza błędu a suwakiem potencjometru jest filtr RC ok. 100kΩ i 22-100nF, który tłumi wszelkiego rodzaju syfy typu trzeszczący potencjometr.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Zasilacz lampowy

Post autor: AndrzejJ »

El36 wygląda równie dobrze :twisted:
To ktoś robi zasilacze ze schematu :shock:
Ja tam zawsze po swojemu i dobrze jest :D
ODPOWIEDZ