Obejmy mam, interesuje mnie raczej czy tranzystory kontaktowały się z tymi radiatorami tylko powierzchniami bocznymi czy też też także od dołu (wówczas w radiatorze byłby "dołek" z trzema otworami na wyprowadzenie elektrod) i czy otwór ten jest zwyczajny, prosty czy też jego wlot jest wyfrezowany na większą szerokość aby zmieścić "płaszcz" którym zamknięty jest tranzystor.
Ja widziałem mocowanie bez oryginalnej obejmy - kwadratowym kawałkiem plastiku z otworem na czapę tranzystora i czterema otworami w rogach na śruby; pod spodem pierścień z tworzywa i przekładka + pasta termoprzewodząca, przez radiator przełaziły tylko nogi. Podobnie zamocowane mam tranzystory 2T903 w oscyloskopie, tylko tu chyba obudowy mają kontakt z radiatorem, w każdym razie nie widać przekładek (pierścień jest).
sztyga20 pisze:Obejmy mam, interesuje mnie raczej czy tranzystory kontaktowały się z tymi radiatorami tylko powierzchniami bocznymi czy też też także od dołu (wówczas w radiatorze byłby "dołek" z trzema otworami na wyprowadzenie elektrod) i czy otwór ten jest zwyczajny, prosty czy też jego wlot jest wyfrezowany na większą szerokość aby zmieścić "płaszcz" którym zamknięty jest tranzystor.
To co widziałem, to było tylko "od dołu", na płasko, z otworami na nogi.
Technologicznie to tego typu mocowania jest skomplikowane - pięć dziur w blasze, z czego jeszcze 2 mogą być gwintowane. Tranzystor GT901a to był fajny - pomarańczowy i miał płaską blachę mocowaną do radiatora a wyprowadzenia od góry plastykowej obudowy. Że też nikt wtedy nie przejmował się technologią montażu.