PRLowskie kondensatory.

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: zjawisko »

Hmm? Wspomniane wyżej Elwy 100+100μF/350V i 1000μF/25V miały, o ile pamiętam prądy upływu rzędu pojedynczych μA, w miarę stałe. A tamta gadzina skakała w te i wewte 0, 70, 30, 0 i tak w kółko, dość szybko. Nie podobała mi się właśnie ta niestałość, ale nie wyrzuciłem go. Pomiar niezbyt ekskluzywnym miernikiem uniwersalnym pokazuje w obu sekcjach okolice 50μF. Aż kiedyś jeszcze spróbuję co jest warty owy kondensator. :twisted:
W ogóle to mam niewielki uraz psychiczny na punkcie dużych elektrolitów. :mrgreen:

Ale właśnie, jaki jest dopuszczalny prąd upływu dla przeciętnego 50+50μF/350V ?
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
OTLamp

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: OTLamp »

zjawisko pisze: A tamta gadzina skakała w te i wewte 0, 70, 30, 0 i tak w kółko, dość szybko. Nie podobała mi się właśnie ta niestałość, ale nie wyrzuciłem go.
Nie ma to większego znaczenia
zjawisko pisze: Ale właśnie, jaki jest dopuszczalny prąd upływu dla przeciętnego 50+50μF/350V ?
Dla polskich kondensatorów KEN i KEO prąd upływu powinien być nie większy niż [(Cn*Un)*0.03+30]uA, gdzie Cn jest pojemnością znamionową w uF, a Un znamionowym napięciem w V. Dla podanego wyżej wychodzi 555uA. Tyle gwarantował producent. Dopuszczalny prąd upływu w ujęciu ogólnym jest takim prądem, który nie narusza równowagi cieplnej w kondensatorze. Wyraża się on następującą zależnością:

Iupł=k*C*U*0.001+m [mA]

gdzie:
k w normalnej temperaturze wynosi 0.1, a w temperaturze +60 stopni - 0.3
m wynosi 0.2 dla C<=5uF, 0.1 dla C=8...50uF, 0 dla C>50uF
Ostatnio zmieniony czw, 29 lipca 2010, 15:58 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: zjawisko »

OTLamp pisze:Dla polskich kondensatorów KEN i KEO prąd upływu powinien być nie większy niż [(Cn*Un)*0.03+30]uA, gdzie Cn jest pojemnością znamionową w uF, a Un znamionowym napięciem w V. Dla podanego wyżej wychodzi 555uA.
Dobrze wiedzieć! Zawsze myślałem, że dopuszczalny prąd jest trochę-dużo mniejszy. :shock:
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: Furman Zenobiusz »

W przypadku mojego kondensatora prąd upływu - bez ograniczenia rezystorem - przekraczał 100mA. Oczywiście długo go tak nie zostawiałem, praktycznie od razu po pomiarze napięcia wyłączyłem wszystko (w zasadzie to samo się wyłączyło, wywaliło bezpiecznik 63mA po stronie pierwotnej transformatora).
Kondensator zachowywał się jak dioda Zenera - zbijał prądem napięcie powyżej około 160V.
Obecnie stoi już jakiś czas włączony w docelowym zasilaczu, tylko w szereg z mostkiem włączony jest rezystor 47k. Początkowo sytuacja wyglądała beznadziejnie - na kondensatorze cały czas 155-160V, rezystor mocno ciepły, jednak jakiś czas temu napięcie odbiło wyżej i sięga już prawie 240V, prąd jednak dalej jakiś płynie. Podejrzewam, że napięcie na sucho bez obciążenia powinno wynosić 252V przy minimalnym prądzie upływu, tak więc jeszcze trochę brakuje.

Ciekawe co będzie z dwoma pozostałymi, ten największy to 2200/63 mniejszy 1000/63. Oba również NOSy, ten ostatni ma wadę fabryczną - jest krzywy, w miejscu gdzie jest zawinięty i wychodzi plastik jest nierówno zaprasowany - takie brzydkie kaczątko.

Przed chwilą obserwowałem przez dłuższy moment prąd. Obecnie spadek napięcia na szeregowym rezystorze 10k wynosi około 1,25V co daje 125µA, na kondensatorze napięcie przekracza 255V, to więcej niż miałem z współczesnym podczas testów. Pojawiły się dzikie skoki prądu - przez chwilę myślałem, że to sam kondensator, a to jednak po prostu skoki napięcia w sieci, wystarczy spadek 2-3V w dół i prąd upływu drastycznie maleje. Podejrzewam, że w związku z tym warto byłoby kondensator uformować nieco wyżej, a prąd upływu dla 250V byłby mniejszy.
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: zjawisko »

Offtop delikatny, ale co tam, były już kondensatory prod. ZSRR i węgierskiej więc dlaczego nie...
Znalazłem dzisiaj taki oto NOS elektrolit 8+8uF/350V produkcji włoskiej, pieczątka głosi że ze stycznia 1968. Za czas jakiś zobaczę co jest wart.
Ale, no właśnie, Ducati; czy koledzy posiadają jakieś doświadczenia odnośnie trwałości-jakości włoskich elektrolitów?
Załączniki
ducati8+8.jpg
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
OTLamp

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: OTLamp »

Z tych Ducati (konkretnie takiej konstrukcji jak na foto) jeszcze mi się nie trafił niesprawny. To bardzo dobre kondensatory. Najwięcej niesprawnych jak dotąd trafiło mi się polskiej firmy Belma.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4188
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: PRLowskie kondensatory.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

DUCATI w latach 60/70 to był Mercedes.
ODPOWIEDZ