Oj będzie ciężko.
Znając dość dobrze podstawy cyfrówki rozgryzłem zasadę działania tej górnej płytki. Jest to właściwy częstościomierz - 8 liczników UCY7490 połączonych w szereg, blokowanych lub wyzwalanych wspólnie.
Liczenie odbywa się poprzez odblokowanie liczników na określony okres czasu, odblokowanie musi przychodzić z innej płytki, ale to w tym momencie mało ważne.
Po wyłączeniu licznika wyjścia powinny zostawać prawdopodobnie w poprzednim stanie, inaczej byłoby bez sensu. Być może działa to jak stary częstościomierz na którym pracowałem jeszcze w szkole średniej - po wciśnięciu przycisku 'pomiar' licznik się odblokowywał, nixie migały jak szalone i w pewnym momencie się zatrzymywały pokazując częstotliwość.
UCY7490 podłączone są bezpośrednio do wejść BCD SN74141.
No i tu pojawia się problem. Z analizy układu wydedukowałem, że przy obecności +Vcc, niskich stanach na wejściach i obecności napięcia zasilającego Nixie, powinny prawdopodobnie wyświetlać się zera.
Tymczasem wszystkie lampki są ciemne, nic się nie świeci. Same lampki przegwizdywałem wczoraj i są sprawne, potłuczoną na razie wylutowałem.
Nie wiem czy nie jest to problem z zasilaniem samych lamp - z tego co wczoraj zauważyłem, Nixie bardzo niechętnie załączają się gdy rezystor szeregowy jest za duży, a tu w układzie mam 8 Nixie, każda ze swoim rezystorem 22k i brak informacji na temat potrzebnego napięcia zasilającego, więc na wszelki wypadek podłączam je do +240V poprzez rezystor 33k.
Błędu w połączeniach nigdzie nie widzę, więc pozostaje mi chyba żmudna zabawa z oscyloskopem i analiza stanów logicznych na poszczególnych licznikach oraz sprawdzenie wszystkch 71141. Akurat żałuję że w tym przypadku ojciec nie użył teoretycznie gorszych 7141, bo łatwiej byłoby zobaczyć jakieś efekty.
Przy okazji z grubsza oceniłem też zawartość drugiej płytki - ta w czasach świetności układów UCY musiała być droga w wykonaniu, bo zawiera głównie szybkie układy lub ich specjalne wersje. Są tam przełączane dzielniki i jak się domyślam, isostaty je przełączające, dzięki czemu na płytę wyświetlacza sygnał trafia już podzielony.
EDIT:
Prace postępują.
Udało się uruchomić licznik, pierwszy 7490 jest kiepski i pójdzie do wymiany, czasami się blokuje przy przełączaniu stanów na nóżkach ustawiania/resetu i nic go nie rusza. Na razie pomęczę się z takim jak jest. W każdym razie jeśli pracuje, reszta już liczy normalnie.
Gorzej z tym, że oglądałem stany logiczne na wejściach 71141 i porównałem z książką, tak jak podejrzewałem - powinny świecić zera na lampach a nie świeci się nic. Zasilacz wysokiego napięcia sprawny, wszystko elegancko podłączone - nie wiem co jest grane. Może 71141 niesprawne.
EDIT2:
Bardzo duży krok do przodu
Jeszcze jedna Nixie od prawej strony jest trachnięta - przy przegwizdywaniu świeciła, ale w układzie powoduje nadmierny spadek wysokiego napięcia i przez nią nic nie świeci (dla bezpieczeństwa zasilam przez rezystor). Trochę niedobrze bo mam tylko jedną taką samą na podmianę i kilka R-110 które wyglądają nieco inaczej.
Lampa chwilowo odłączona, reszta uruchomiona i wygląda w chwili obecnej tak:
http://www.youtube.com/watch?v=NICRsQTF0bc
EDIT3: No i górna płyta raczej już gotowa.
Niestety nie mam drugiej Z5900M i nie zanosi się, żebym miał w najbliższym czasie, spędziłem więc ponad godzinę wylutowując przewody dookoła lampy i wlutowując nowe, tworząc połączenia pod inną kolejność wyprowadzeń mniejszej lampy - oznaczonej R-110. Nic nie wiem na jej temat, nawet wyprowadzenia musiałem 'wyświecać' żeby dowiedzieć się jaka jest kolejność katod...
http://www.youtube.com/watch?v=sEKDvY5atj4
Dalej bez schematu nie będzie za wesoło. Część układów drugiej płyty ma zatarte napisy, pozostanie droga dedukcji. Druga płyta to prawdopodobnie tylko system dzielników limitujących częstotliwość podawaną na płytę wyświetlacza, prawdopodobnie do 1MHz.