Pewnie chodzi o jakieś sprawy/tajemnice okołopatentowe ?
Widziałem, że takie czujniki są dość potrzebne, bo opatentowane są nawet proste mechaniczne konstrukcje, które dobrze ogarnięte dziecko w podstawówce (przynajmniej takiej dawnej, 8-klasowej) znające podstawy elektroniki i mające smykałkę do majsterkowania dałoby radę zrobić.
U mnie niestety żadna mechanika nie wchodzi w grę, nie mam zamiaru zastanawiać się, czy gdzieś właśnie nie zaczyna kapać, tymczasem woda płynie przez dość drogi sprzęt i jest jej wystarczająco dużo, żeby w razie wycieku narobić problemów (~200l).
Myślałem też nad konstrukcją złożoną z dwóch głowic. Mam nieco doświadczenia w łączności na falach krótkich (R-140) i dobrze wiem, jak skutecznie czasami woda potrafi wytłumić fale radiowe. Może więc dwie sprzężone głowice, jedna pracująca jako nadajnik, druga odbiornik, dałoby sie zestroić tak, żeby przepływ wody wygenerował jakąś mierzalną wartość - szum, skok siły sygnału ?
Chyba nie będzie innego wyjścia, jak sprawdzić to eksperymentalnie.
A może woda płynąca przez cewkę nawiniętą na przewodzie dałaby radę zmieniać w niewielkim zakresie częstotliwość generatora LC ?
EDIT: zastosowanie efektu Dopplera może być interesujące, jednak zapewne trudne do zaimplementowania. Będe musiał poczytać.