---> senicz, po pierwsze na wyjściu w orginalnym schemacie nie ma op-ampa, po drugie mylisz się i to mocno, zadam takie pytanie, czy zrobiłeś ten układ i porównałeś go z półprzewodnikowym cliperem?? Ja tak i różnica jest duża, zupełnie inne masz brzmienie z przeserowanego opampa i zupełnie inne z przesterowanej lampy, nawet jak napędza ją op-amp, spójrz na Marshall'a 8240, tam podwójny op-amp rozpędza ECC83 i do tego jeszcze dochodzi diodowy clipper, czy taka firma jak Marshall pozwoliłaby sobie na bubel??? Po za tym najważniejszy jest efekt końcowy - a ten mnie zadowala, i uważam, że układ jest prosty, dobry i wart polecenia.
Z CD i podobnych wychodzi 1-2V rms i zupelnie wystarcza to do wysterowania koncowki mocy. Przelacznik zrodel i potencjometr to elementy wspolczesnych preampow. Ostatecznie mozna dac wtornik na wyjsciu dla dopasowania do kabla i to wszystko co zawiera preamp.
To jest do gitarki, wkońcu ma zniekształcać dźwięk, więc po co komu podłączac CD?
Jedyna sensowne zastosowanie lamp to tylko koncowki mocy.
Nie, bynajmniej, jest jak najbardziej odwrotnie, sensowne jest stosowanie preampu lampowego do kreowania lampowego brzmienia gitary, końcówka lampowa to zbędny ciężar drogiego trafa itp. Poza tym jak chciałbyś grać na maksymalnym lampowym przesterze tak, żeby nie przeszkadzać sąsiadom, jakbyś miał tylko końcówkę lampową??
Zauważyłem tu duże grono audiofili, hehe

ja nim nie jestem, ale mówie wam to jest do gitarki, a wzmacniacz do niej to zupełnie inna bajka niż wzmak audio.
Jak zauważyłem po paru eksperymentach, to do zastosowań ECC83 w stom-box'ach wystarcza już minimum 30V, żeby uzyskać satysfakcjonujące brzmeinie. Ale oczywiście im więcej tym lepiej

W końcu nie ma to jak te 300V
