Czołem.
Piotr pisze:Ok, przyjrzyjmy się bliżej schematowi zastępczemu takiego stopnia, bo coś mi się nie zgadza...
Lampy są połączone (dla sygnału) równolegle,
- tu zgoda.
Piotr pisze:
- tyle że odwrotnie i sterowane w przeciwfazie.
Prawie zgoda - z zastrzeżeniem, że nie są jednakowo sterowane.
Piotr pisze:
Jedno źródło mówi Uwe*S,
A drugie, połączone szeregowo mówi (na razie) I = const... => zmiana prądu płynącego przez Rk będzie taka jak piszesz tylko przy Ro = 0. (zbocznikuje wtedy górną lampę wymuszającą stały prąd). Rzeczywiście, taki wzmacniacz sprawdza się dobrze przy małych impedancjach obciążenia (szczególnie pojemnościowych) - można wtedy otrzymać wzmocnienie nawet dwa razy większe niż z jedną lampą i dużo lepszą odpowiedź impulsową. Przy dużych rezystancjach obciążenia zysk będzie mniejszy (ale oczywiście jakiś tam będzie) i symetria układu nie będzie zachowana, bo na prąd przez Rk ma wpływ nie tylko dolne, sterowane źródło, ale i górna lampa. Policzenie wzmocnienia nie jest oczywiście trudne (prawa Kirchhoffa w dwóch oczkach), ale wychodzi wynik długi na linijkę i chyba nie ma sensu go tu wypisywać.
Specjalnie nie widzę sensu zastosowania tego układu jako zwyczajnego stopnia napięciowego dla małych sygnałów i przy niewielkim obciążeniu.
Takie połączenie lamp nazywa się w klasycznej literaturze raczej "aktywnym obciążeniem anodowym" i proponuję przy tej nazwie pozostać. SRPP to raczej układ, w którym obydwa elementy aktywne są symetrycznie sterowane.
Pozdrawiam,
Jasiu