Signum temporaris naszych czasów. Miałem tu już takie "uczennice", które uważały, że jak płacą to będę za nie rozwiązywał zadania. Charakterystyczne, że bywały zajęte bardziej malowaniem paznokci niż przedmiotem. To chyba właśnie przykład podobnej niewiasty.
Gdybym spotkał uczennicę z takim poczuciem humoru, to pewnie pisał bym za nią zadania za darmo
Mam jednak pewne wątpliwości...
Zwróćcie koledzy uwagę na zwrot:
"Bo gdybym ją posiadała, to bym o niej wiedziała, a jak dotąd nikt mnie o niej nie poinformował"...
To napisał facet
Fan dowcipów o blondynkach
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Tu słowo "poinformował" odnosi się do "nikogo" ("nikt mnie nie poinformował") i wcale nie wskazuje na płeć piszącego.
No bo jak inaczej: "nikt mnie nie poinformowała"? To chyba była jakaś dziewczyna .
Jednak poprę Alka. Ostatnio miałem takich asów, którzy na zarzut o plagiat, ba oddanie mi cudzej pracy. Stwierdzili cytuję: "Nie rozumiem o co Panu chodzi, praca została napisana z ogólnodostępnych źródeł w internecie."
Taka klasówka mnie raczej nie zdziwi Chociaż to przykre
gachu13
Nie chodziło mi o błąd leksykalny
Tylko o rozumowanie typu:
"Kobieta o czymś nie wie, bo nikt jej o tym nie poinformował"
Jak się dobrze zastanowić, takie konstrukcje logiczne zawierają pointy wielu dowcipów "o blondynkach"
Zasugerowałem wątpliwość, czy to "typowo kobiece" rozumowanie jest rzeczywiście "typowo kobiece"
Ale oczywiście nie upieram się przy tym, bo "zbyt mało danych"
Dwie blondynki wsiadają do autobusu relacji Rzeszów-Krosno
Pierwsza: Poproszę bilet do Wrocławia
Kierowca: Do Wrocławia to Pani tym autobusem nie dojedzie
Druga: A ja?
Współczuję dziewczynie, że musi kalać swoją mroczną, umęczoną ciężarem życia doczesnego duszę sprawami tak poślednimi jak jakaś tam fizyka. Przecież dla artysty czy filozofa to jest jak dla arystokraty babranie się w błocie!