Np taki:
http://runoffgroove.com/condor.html
Ale... jeśli mobilność nie jest wymogiem tzn, cabsima będziesz używał tylko w domu do grania/nagrywania, a poza tym jesteś posiadaczem karty dźwiękowej ASIO to istnieje o wiele lepsze, przynajmniej brzmieniowo, rozwiązanie. Przerobiłem już sporo różnych analogowych symulatorów kolumn, ale realizmem żaden nie dorównał wersji cyfrowej w postaci wtyczki VST realizującej splot sygnału z odpowiedzią impulsową zdjętą z konkretnego zestawu wzmacniacz+kolumna+mikrofon+akustyka pomieszczenia. Zaletą jest to, że nagrywasz zupełnie czystą ścieżkę, bez żadnej symulacji, potem możesz jednym kliknięciem zmieniać brzmienie kolumn i mikrofonów. Do uzyskania całości wystarcza oprogramowanie freeware dostępne w sieci.
Natomiast jeśli chcesz mieć na stałe wbudowany cabsim, ten z ROG brzmi całkiem nieźle, nie jest zbytnio skomplikowany, fajny jest też Marshall SE100, ale w wersji okrojonej. Do grania na słuchawkach jednak, wg mnie to nie wystarcza. Brzmienie po samej analogowej symulacji głośnika jest suche, na dodatek w mono, szybko się po prostu nudzi. Trochę pogłosu sprawia, że brzmienie sprawia o wiele bardziej realistyczne wrażenie, w końcu raczej rzadko grywamy w komorze bezechowej. Tu znów pojawiają sie zalety wersji softwareowej, można dodać pogłosu, wstawić korekcje barwy i jeszcze podregulować brzmienie. Ew, czasem ma się jakiś nieużywany multiefekt, można wejść na niego liniowym sygnałem ze wzmacniacza, dodać pogłosu i symulację kolumny. Obecnie tak używam przerobionego CreamMashine i PX4D.