Dziwne zachowanie 6P14P
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Dziwne zachowanie 6P14P
Kupiłem dzisiaj na "szrocie" elektronicznym używaną 6P14P i zachowuje się ona dosyć dziwnie. Prawdopodobnie ma zużytą katodę, albo jakieś problemy z nóżkami, ale nie wiem. W każdym razie po zainstalowaniu jej we wzmacniaczu wzmacniacz gra dobrze przez jakieś 3 minuty, a potem stopniowo spada moc, rosną zniekształcenia etc. i czuć jakby jakiś element się przysmażał. Po wyłączeniu wzmacniacza i ponownym włączeniu wszystko jest OK... ale znów tylko przez chwilę
Da się na to coś poradzić, czy też lampa nadaje się tylko na śmietnik?
BTW Udało mi się również kupić dwie PL841 w niezłym stanie, ale ze względu na nietypowe żarzenie nie mam jak sprawdzić.
Da się na to coś poradzić, czy też lampa nadaje się tylko na śmietnik?
BTW Udało mi się również kupić dwie PL841 w niezłym stanie, ale ze względu na nietypowe żarzenie nie mam jak sprawdzić.
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
A nie przegrzewa ci się opornik katodowy i nic się nie dzieje z kondensatorem w katodzie? Może masz za dużo napięcia na anodach?
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Nap. anodowe i s2 mam ok 215-230V. Poza tym inny egzemplarz pracuje normalnie, a ta po nagrzaniu wariuje. Podejrzewam, że problem jest z konstrukcją mechaniczną, bo jak się nią potrząśnie, to słychać, że w środku coś lata...
Wzmacniacz mam już dość długo i do tej pory chodził dobrze. Po prostu dokupiłem drugą lampę, bo zamierzam zrobić wersję stereo...
Ale chyba jednak trzeba będzie wydać 10PLN na NOSa, albo dorobić żarzenie 32V i spróbować na PL841... ale chyba jednak dokupię drugą 6p14p... bo ta to jest za grosze na złomowisku kupiona - prawdopodobnie wypruta z padniętego Rubina...
Wzmacniacz mam już dość długo i do tej pory chodził dobrze. Po prostu dokupiłem drugą lampę, bo zamierzam zrobić wersję stereo...
Ale chyba jednak trzeba będzie wydać 10PLN na NOSa, albo dorobić żarzenie 32V i spróbować na PL841... ale chyba jednak dokupię drugą 6p14p... bo ta to jest za grosze na złomowisku kupiona - prawdopodobnie wypruta z padniętego Rubina...
To z pewnością coś z "mechaniką" lampy. W końcu elementy pracują w bardzo wysokich temperaturach. Jeśli lampa po dobrym nagrzaniu zaczyna wariować to stawiałbym np. na elementy w kolejności wartości temperatury (no może z wyłączeniem samego grzejnika, który jak rozumiem grzeje cały czas 

Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
Przed jej wyrzuceniem można jeszcze dokonać pomiarów napięć na elektrodach w trakcie nagrzewania. Może podczas nagrzewania powstaje jakieś częściowe zwarcie miedzy siatką a katodą przesuwające punkt pracy lampy z liniowego odcinka. Przy automatycznym minusie objawiałoby się to pojawieniem się plusa na siatce pierwszej względem masy. W takim przypadku można by spróbować jeszcze „przepalić” takie zwarcie włączając na moment naładowany do napięcia anodowego kondensator 10uF między siatkę pierwszą a katodę (minus do siatki S1) rozgrzanej i zniekształcającej już lampy. Jak nie pomoże – lampa w kosz.
Pzdr. Romek
Pzdr. Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Spróbuję, tylko nie bardzo wiem jak to zrealizować praktycznie - dolutować kondensator do lampy przez przełącznik, czy może po prostu przystawić nożki kondensatora do podstawki - chodzi mi o to, żeby nie zdewastować przy okazji układu dookoła lub siebie
. Tylko chyba jeżeli siatka stawałaby się coraz bardziej dodatnia, to powinien rosnąć prąd anodowy, a więc powinno być to jakoś widoczne w lampie - mocniejsze niebieskie pasy na anodzie etc... Tymczasem nic takiego nie widać, a lampa gra, jakby ktoś jej odłączył napięcie z s2. (bardzo cicho).

To może faktycznie nie warto się bawić w regenerację. W końcu to niedroga lampa a w przypadku przerwy między doprowadzeniem a siatką S2 i tak niewiele można by zdziałać. Na giełdzie w Milowicach „nowego” NOS-a można dostać za bodajże 5zł.
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
jak zdecydujesz sie na wywalenie, to zajrzyj do srodka i sprobuj okreslic przyczyne bledu. moze cos widac. latajace kawalki miki bezposrednio nie powinny wplywac na prace lampy, ale wskazuja jasno na problem mechaniczny. prad grzejnika w el84 stabilizuje sie po ok 60 s. jezeli problem wystepuje po ok. 3 min to moze miec zwiazek z elementami bardziej oddalonymi od grzejnika, nagrzewajacymi sie pozniej przed cieplo anody (i grzejnika). to pasowaloby to do... lampa w kosz.
lukbo objawy są takie, jakby siatka ekranująca traciła napięcie(ale nie mierzyłem).