Następny barbarzyńca
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Następny barbarzyńca
Włożył dużo pracy:
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=207911633
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=207911633
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Rzeczywiście barbarzyństwo, niby radio nie jest jakieś strasznie unikatowe- ale i tak takie przejawy dresiarstwa są karygodne. Ale można ten twór kupić z nadzieją odnowienia, jeśli ma się szaskę od Woli i chęć/ możliwości przywrócenia stanu właściwego. Sam wkrótce sobie sprawię obudowę od OR Tatry. Kolega, który zlecił mi odnowienie tego radia, miał odrestaurować obudowę... minęło półtora roku trucia mu rzyci o to- i nic, a ja nie mam serca by wywalić chassis i głośniki. Decyzja zapadła- kupuję obudowę i składam Tatry dla siebie
.

Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7353
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Właśnie...
Niepokoi mnie to, że coraz częściej w szkołach tolerowane są jako prace końcowe tego typu układy. Mało tego, są wysoko oceniane! Najczęściej jest to po prostu KIT kupiony w sklepie, poskładany i odpalony (na zdjęciach badziewie TDA). Czego można się przy tym nauczyć? Jaki jest nakład pracy? Po przeczytaniu instrukcji i godzinnej przygodzie z lutownicą były w stanie uruchomić taki układ przeciętny uczeń szkoły muzycznej (na przykład).
Znacznie lepiej wykonane "flaki" można zrobić w jeden wieczór. Przecież człowiek kończący szkołę techniczną nie może się tłumaczyć brakiem doświadczenia, elementów, czy aparatury. Nie jest już amatorem, który ma wyliczoną ilość rezystorów, a szkoła oferuje bogate zaplecze sprzętu pomiarowego i powinna uczyć korzystania z niego.
Gdyby praca obejmowała odrestaurowanie odbiornika, byłoby to zupełnie co innego.
A później taki ktoś otrzymuje dyplom i każe się nazywać elektronikiem. Ręce opadają...
Niepokoi mnie to, że coraz częściej w szkołach tolerowane są jako prace końcowe tego typu układy. Mało tego, są wysoko oceniane! Najczęściej jest to po prostu KIT kupiony w sklepie, poskładany i odpalony (na zdjęciach badziewie TDA). Czego można się przy tym nauczyć? Jaki jest nakład pracy? Po przeczytaniu instrukcji i godzinnej przygodzie z lutownicą były w stanie uruchomić taki układ przeciętny uczeń szkoły muzycznej (na przykład).
Znacznie lepiej wykonane "flaki" można zrobić w jeden wieczór. Przecież człowiek kończący szkołę techniczną nie może się tłumaczyć brakiem doświadczenia, elementów, czy aparatury. Nie jest już amatorem, który ma wyliczoną ilość rezystorów, a szkoła oferuje bogate zaplecze sprzętu pomiarowego i powinna uczyć korzystania z niego.
Gdyby praca obejmowała odrestaurowanie odbiornika, byłoby to zupełnie co innego.
A później taki ktoś otrzymuje dyplom i każe się nazywać elektronikiem. Ręce opadają...
no niestety Panowie - taka robota "zaliczeniowa" swiadczy o szkole - nawet jako nieelektronik (absolwent studiow humanistycznych) rozkladam ręce. poprostu dresiarstwo rzuca sie na umysl - jakby juz czlowiek chcial miec dobry dzwiek sprzetu to niech kupi w komisie Radmora 5102
niemieckie wystawki - najtańszy sklep RTV
- gachu13
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
Właśnie...
Niepokoi mnie to, że coraz częściej w szkołach tolerowane są jako prace końcowe tego typu układy. Mało tego, są wysoko oceniane! Najczęściej jest to po prostu KIT kupiony w sklepie, poskładany i odpalony (na zdjęciach badziewie TDA). Czego można się przy tym nauczyć? Jaki jest nakład pracy? Po przeczytaniu instrukcji i godzinnej przygodzie z lutownicą były w stanie uruchomić taki układ przeciętny uczeń szkoły muzycznej (na przykład).
Znacznie lepiej wykonane "flaki" można zrobić w jeden wieczór. Przecież człowiek kończący szkołę techniczną nie może się tłumaczyć brakiem doświadczenia, elementów, czy aparatury. Nie jest już amatorem, który ma wyliczoną ilość rezystorów, a szkoła oferuje bogate zaplecze sprzętu pomiarowego i powinna uczyć korzystania z niego.
Gdyby praca obejmowała odrestaurowanie odbiornika, byłoby to zupełnie co innego.
A później taki ktoś otrzymuje dyplom i każe się nazywać elektronikiem. Ręce opadają...
A ja Was, Panowie, musze jeszcze bardziej zmartwić. To, że w szkole tego pANA były robione jakiekolwiek prace zaliczeniowe wcale tak źle o niej nie świadczy. Mam wrażenie że z mojej klasy (profil technik elektronik) może połowa zdołałaby tak sprofanować Wolę - druga połowa by sobie z tym nie poradziłano niestety Panowie - taka robota "zaliczeniowa" swiadczy o szkole - nawet jako nieelektronik (absolwent studiow humanistycznych) rozkladam ręce. poprostu dresiarstwo rzuca sie na umysl - jakby juz czlowiek chcial miec dobry dzwiek sprzetu to niech kupi w komisie Radmora 5102

Jeśli jednak martwicie się o to, kto w tym roku dostatnie tytuł technika elektronika, to pociesze was, że egzamin na ten tytuł, wg. moich szacunków, zdało 30-50% przystępujących do niego maturzystów.
Paradoksalnie cieszę się z tego. Ludzie udzielający się na tym forum będą w przyszłości stanowili elitę elektroników. Dlaczego? Bo będą potrafili coś zaprojektować i zrobić od podstaw. Być może dzięki temu uda nam się do czegoś dojść w przyszłości.
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Nie wiem jak z szkołą tego pana, ale u mojego kolegi w technikum cos takiego jest niedopuszczalne jako praca zaliczeniowa. Wydaję mi się, że nawet mój prościutki wzmacniacz na 6N8S i EBL21 jest już odpowiedniejszy na taką prace. Drugą porażającą sprawą jest to, że większość ludzi uczęszczających do techników elektronicznych(i nie tylko) nie miała nigdy wcześniej styczności z lutownicą
W klasie wyżej wspomnianego kolegi tylko on ma jakieś pojęcia o tym co się dzieje na zajęciach i potrafi zaprojektować jakiś układ. Reszta nie ma pojęcia jak poprawnie podłączyć diode, ani jak działa opornik. Rozmawiałem z chłopakiem który jest uczniem 4 klasy i jego wiedza o elektronice jest dużo uboższa niż moja(a jestem uczniem 3 klasy liceum, profil mat-fiz).

ElGit Let there be rock...
Przypominają mi takie przeróbki odbiorników, amerykańskie wyczyny w dziedzinie produkcji hot roadów. Wybaczcie, lecz żal ściska mi serce, gdy widzę co wyprawiają z czasem dobrze zachowanymi samochodami z lat 30-tych. Wiem, nie jestem na czasie... powinno robić na mnie wrażenie wstawienie do forda T silnika 600KM i założenie felg niczym z bolidów F1.
785mm
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7353
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
-
- 250...374 postów
- Posty: 291
- Rejestracja: sob, 8 kwietnia 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łódź i okolice
- Kontakt:
ehh...
I w ten oto zacny sposób z pięknego radia stworzył uporczywe ustrojstwo, którym zapewne nieomieszkał się zachwycać, jaki to on zdolny... no rzeczywiście... godne pochwały...
że o kosztach nie wspomne... przecież dla niego ten głośnik ma większą wartość jak taki cały sprawny radioodbiornik
(


gg: 8688403
- gachu13
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
Z tego co ja widziałem, to do przeróbek na hotrody wykorzystuje się wręcz wraki takich samochodów, które właściwnie nie miałyby szans na "powstanie z popiołów", bo w zasadzie są tylko zardzewiałą karoserią bez podwozia, silnika itp. - jeśli tak się sprawa ma, to nie mam nic przeciwko.Janusz pisze:Przypominają mi takie przeróbki odbiorników, amerykańskie wyczyny w dziedzinie produkcji hot roadów. Wybaczcie, lecz żal ściska mi serce, gdy widzę co wyprawiają z czasem dobrze zachowanymi samochodami z lat 30-tych. Wiem, nie jestem na czasie... powinno robić na mnie wrażenie wstawienie do forda T silnika 600KM i założenie felg niczym z bolidów F1.
Jeśli natomiast smochód nadający się do restauracji jest wybebeszany i całkowicie przerabiany (mniej więcej tak jak to radio) to zdecydowanie zgadzam się z Tobą, Januszu, i jestem przeciw.
Pozdrawiam
Edited:
Kolejny zbeszczeszczony kultowy sprzęt (choć już tranzystorowy):
http://www.allegro.pl/item195776999_jed ... ning_.html