Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- taboret1
- 250...374 postów
- Posty: 290
- Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
- Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.
Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
Witam!
Kupilem na Allegro dwie lampy 6P14P, niby nie uzywane,wlasciwie tez wygladaly na nieuzywane. Wsadzilem wiec jedna do radia Sonata i moja radosc zniknela gdy spojrzalem na anode- doslownie scwieci sie na niebiesko jak zarowka. Wiem ze to od lekkiego zagazowania lampy, ale w takim razie czy taka lampa posluzy pare lat, czy po tygodniu siadzie??
Kupilem na Allegro dwie lampy 6P14P, niby nie uzywane,wlasciwie tez wygladaly na nieuzywane. Wsadzilem wiec jedna do radia Sonata i moja radosc zniknela gdy spojrzalem na anode- doslownie scwieci sie na niebiesko jak zarowka. Wiem ze to od lekkiego zagazowania lampy, ale w takim razie czy taka lampa posluzy pare lat, czy po tygodniu siadzie??
Re: Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Jeżeli świeci powierzchnia szkła albo anody - nie przejmuj się. To zupełnie normalne. Gaz w lampie rzadko objawia się śwoeceniem (w objętości, a nie na powierzchni elektrod). Raczej powoduje prąd siatki i zdychanie emisji lampy.taboret1 pisze:Witam!
Kupilem na Allegro dwie lampy 6P14P, niby nie uzywane,wlasciwie tez wygladaly na nieuzywane. Wsadzilem wiec jedna do radia Sonata i moja radosc zniknela gdy spojrzalem na anode- doslownie scwieci sie na niebiesko jak zarowka. Wiem ze to od lekkiego zagazowania lampy, ale w takim razie czy taka lampa posluzy pare lat, czy po tygodniu siadzie??
Pozdrawiam,
Jasiu
Re: Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
A co z drugą lampą? Czy zachowuje się tak samo?taboret1 pisze:Witam!
Kupilem na Allegro dwie lampy 6P14P, niby nie uzywane,wlasciwie tez wygladaly na nieuzywane. Wsadzilem wiec jedna do radia Sonata...
Nie wiem dlaczego martwi Cię utrata emisji. Takie świecenie nie ma związku z utratą emisji. Pewnie miałeś na myśli utratę próżni w bańce.
Takie świecenie może występować na powierzchniach szkła bańki np. wskutek "brudu/zanieczyszczeń" osadzonego na wewnętrznej stronie bańki albo na elementach lampy (z tych samych powodów). Gdybyś miał lampę, w której przez utratę próżni miałby świecić się zawarty w niej gaz to taka lampa w ogóle by nie pracowała.
BTW Tak czy inaczej, niezależnie od przyczyny świecenia próbowałbym reklamować te lampy - choćby dlatego, że one raczej nie świecą w ten sposób podczas pracy (przynajmniej te, które ja posiadam) .
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
Re: Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
Nieprawda. To nie są brudy czy zanieczyszczenia. Wiele gatunków bardzo porządnego szkła wykazuje zjawisko luminescencji (bo tak to się nazywa) pod wpływem bombardowania elektronami. Podobnie materiał anody - to całkiem normalne.ampliman pisze: Takie świecenie może występować na powierzchniach szkła bańki np. wskutek "brudu/zanieczyszczeń" osadzonego na wewnętrznej stronie bańki albo na elementach lampy (z tych samych powodów).
Nieprawda. To się zdarza (choć dosyć rzadko). Inna sprawa, że taka lampa rzeczywiście ma kiepskie parametry (co nie wiem czemu dziwi Taboreta-unoampliman pisze: Gdybyś miał lampę, w której przez utratę próżni miałby świecić się zawarty w niej gaz to taka lampa w ogóle by nie pracowała.

Zblamował byś się potężnie.ampliman pisze: BTW Tak czy inaczej, niezależnie od przyczyny świecenia próbowałbym reklamować te lampy.
Taborecie-one, niebieskie świecenie nie świadczy o uszkodzeniu lampy. Nie przejmuj się nim, a świecące lampy ładniej wyglądają

Pozdrawiam,
Jasiu
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11225
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
Wg. moich doświadczeń jednak tak. Do tej pory 100% lamp które widziałem które świeciły niebiesko-fioletowym blaskiem świeciło z powodu niewielkich ilości gazu wewnątrz bańki. Takie świecenie jest najintensywniejsze w okolicach katody, co od razu się odróżnia od ewentualnego świecenia samej bańki (nigdy nie widziałem - to się da osiągnąć przy normalnie spotykanych napięciach?). O ile gazu nie jest zbyt dużo a napięcie anodowe nie jest duże to taką lampę da się użyć. Objawem ubocznym jest dodatni prąd siatki zwiększający napięcia na oporniku siatkowym, z tym samym zmieniający punkt pracy, w kierunku większych prądów anodowych. Do tego przez lampę płynie prąd jonowy, jako dodatkowa składowa stała.Jasiu pisze: Taborecie-one, niebieskie świecenie nie świadczy o uszkodzeniu lampy. Nie przejmuj się nim, a świecące lampy ładniej wyglądają :!:
Jak świecenie jest winą gazu w lampie i jest tego gazu niewiele to po jakimś czasie może go wchłonąć getter.
Pozwolę sobie na pewną polemikę.
1. Mówiąc o luminescencji spowodowanej "zanieczyszczeniami" opierałem się na klasyku gatunku (Własow - "Lampy elektronowe"), który nie neguje właściwości luminescencyjnych szkła oraz materiału anody, ale dodaje przy tym, że to zjawisko znacznie się nasila właśnie z uwagi na zanieczyszczenia - choćby mówiąc brutalnie zwykły brud i ślady "łapsk" spowodowane nie zachowaniem odpowiednich reżimów czystości podczas montażu. Stąd moja uwaga, która wynika również z typu lampy. Nie wiem czy nie zapominamy, że problem jest nie z np. KT88 pracującą przy napięciu 600V, czy GM70 przy 900V, lecz stosunkowo małej lampki jaką jest 6P14P. Ja w każdym razie nigdy nie widziałem aby ta lampa w normalnych warunkach pracy świeciła na niebiesko.
2. Mozna oczywiście twierdzić, że przy częściowej utracie próżni, przy której następuje jonizacja gazu wewnątrz lampy taka lampa mimo fatalnych parametrów jeszcze może pracować, lecz ja uważam, że nie będzie pracować, a nawet po właczeniu po krótkim czasie ucichnie całkowicie. Z góry uprzedzam, że słyszałem o przypadkach długiego czasu pracy takich lamp ale wg mnei to tylko wyjątki, na których nie możemy się opierać.
3. Nadal uważam, że jeśli to będzie możliwe to wymieniłbym takie lampy. Jesli mam do wyboru lampy zachowujące się normalnie to wolę takie lampy od tych, które mimo uspokajającego tłumaczenia objawów zachowują się jednak inaczej niż wszystkie pozostałe. Tu jeszcze raz podkreślam, że to są lampy, które się tak (w odróżnieniu od innych typów) nie zachowują.
1. Mówiąc o luminescencji spowodowanej "zanieczyszczeniami" opierałem się na klasyku gatunku (Własow - "Lampy elektronowe"), który nie neguje właściwości luminescencyjnych szkła oraz materiału anody, ale dodaje przy tym, że to zjawisko znacznie się nasila właśnie z uwagi na zanieczyszczenia - choćby mówiąc brutalnie zwykły brud i ślady "łapsk" spowodowane nie zachowaniem odpowiednich reżimów czystości podczas montażu. Stąd moja uwaga, która wynika również z typu lampy. Nie wiem czy nie zapominamy, że problem jest nie z np. KT88 pracującą przy napięciu 600V, czy GM70 przy 900V, lecz stosunkowo małej lampki jaką jest 6P14P. Ja w każdym razie nigdy nie widziałem aby ta lampa w normalnych warunkach pracy świeciła na niebiesko.
2. Mozna oczywiście twierdzić, że przy częściowej utracie próżni, przy której następuje jonizacja gazu wewnątrz lampy taka lampa mimo fatalnych parametrów jeszcze może pracować, lecz ja uważam, że nie będzie pracować, a nawet po właczeniu po krótkim czasie ucichnie całkowicie. Z góry uprzedzam, że słyszałem o przypadkach długiego czasu pracy takich lamp ale wg mnei to tylko wyjątki, na których nie możemy się opierać.
3. Nadal uważam, że jeśli to będzie możliwe to wymieniłbym takie lampy. Jesli mam do wyboru lampy zachowujące się normalnie to wolę takie lampy od tych, które mimo uspokajającego tłumaczenia objawów zachowują się jednak inaczej niż wszystkie pozostałe. Tu jeszcze raz podkreślam, że to są lampy, które się tak (w odróżnieniu od innych typów) nie zachowują.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
Zależy od intensywności świecenia. Przecież dosyć normalnym objawem jest lekki obłoczek przy samej anodzie zwłaszcza w lampach końcowych a czym innym świecenie całego wnętrza lampy na fioletowo. Tak parę razy zachowywały się PY88 w telewizorze. Utrata próżni była jednak już na tyle posunięta, że gettera w zasadzie nie było. Faktem natomiast jest, że niektóre posiadane przeze mnie 6P14P świecą dość intensywnie. Chyba ktoś miał słabą pompę próżniową 

Re: Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
Czołem.
http://pirx.republika.pl/szwagieramp/szwagieramp7.jpg
Zwróć uwagę tutaj, szkło to szkło, ale jak świeci wnętrze anody:
http://pirx.republika.pl/se/6P3S_11.jpg
Pozdrawiam,
Jasiu
Jasne. 250-300V często wystarcza by było całkiem wyraźne. Przy większych napięciach to bardziej reguła niż wyjątek. Świecenie bywa nawet dekoracyjne.tszczesn pisze: Takie świecenie jest najintensywniejsze w okolicach katody, co od razu się odróżnia od ewentualnego świecenia samej bańki (nigdy nie widziałem - to się da osiągnąć przy normalnie spotykanych napięciach?).
http://pirx.republika.pl/szwagieramp/szwagieramp7.jpg
Zwróć uwagę tutaj, szkło to szkło, ale jak świeci wnętrze anody:
http://pirx.republika.pl/se/6P3S_11.jpg
Pozdrawiam,
Jasiu
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ampliman
Może miałeś szczęście na takie lampy po prostu nie natrafić. Zdarzają się całe partie lamp zachowujących się "nieco" inaczej. Ja wprawdzie też nie spotkałem się ze "świecącymi" 6P14P, ale to nie znaczy, że takowe nie zostały wyprodukowane. Podobnym przykładem są np. całe partie lamp, którym rozbłyskuje żarzenie w momencie włączenia i inne partie, w których to zjawisko nie występuje. Taka jest uroda lamp.
Taboret1 - jeśli to Cię po prostu uspokoi to spróbuj wymienić te lampy, choć pewnie koszty przesyłki będą większe niż koszt lamp
, no i jesli dostaniesz lampy z "tego samego pudełka" to masz duże szanse, że też będą świecić
.
Może miałeś szczęście na takie lampy po prostu nie natrafić. Zdarzają się całe partie lamp zachowujących się "nieco" inaczej. Ja wprawdzie też nie spotkałem się ze "świecącymi" 6P14P, ale to nie znaczy, że takowe nie zostały wyprodukowane. Podobnym przykładem są np. całe partie lamp, którym rozbłyskuje żarzenie w momencie włączenia i inne partie, w których to zjawisko nie występuje. Taka jest uroda lamp.
Taboret1 - jeśli to Cię po prostu uspokoi to spróbuj wymienić te lampy, choć pewnie koszty przesyłki będą większe niż koszt lamp



Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To naprawdę porażający argument. Przyznaję, że trafia do przekonania. Tylko dlaczego o tym wczesniej nie pomyślałemJasiu pisze:Jeżeli świeci szkło i anoda, to znaczy, że dociarające do nich elektrony mają dużą energię, a co z tego wynika - próżnia jest właśnie jak najbardziej OK...

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11225
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Kupilem lampy- chyba uszkodzone :(
Cały czas nie jest to świecenie przestrzeni wewnątrz lampy, głównie przy katodzie - to wtedy jest gaz. Takiego eleganckiego świecenia jak na tych zdjęciach jeszcze nie widziałem, mnie zawsze tylko gaz świecił. Taka zagazowana AL4 potrafi mieć nawet i 100mA prądu anodowego, przy dowolnym napięciu siatki :)Jasiu pisze:Jasne. 250-300V często wystarcza by było całkiem wyraźne. Przy większych napięciach to bardziej reguła niż wyjątek. Świecenie bywa nawet dekoracyjne.tszczesn pisze: Takie świecenie jest najintensywniejsze w okolicach katody, co od razu się odróżnia od ewentualnego świecenia samej bańki (nigdy nie widziałem - to się da osiągnąć przy normalnie spotykanych napięciach?).
http://pirx.republika.pl/szwagieramp/szwagieramp7.jpg
Zwróć uwagę tutaj, szkło to szkło, ale jak świeci wnętrze anody:
http://pirx.republika.pl/se/6P3S_11.jpg