SE vs. PP ... w klasie C ;)

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

SE vs. PP ... w klasie C ;)

Post autor: Adrian »

Moje pytanie dotyczy nie tyle samych lamp, co teorii obwodow.

Dany jest generator fali prostokatnej. Macie nim wysterowac "koncowke mocy" obciazona trafem (przetwornica napiecia, nie wzmacniacz audio!).

Co byscie wybrali i - co wazniejsze - dlaczego:
- zespol kilku polaczonych rownolegle lamp (u mnie 6p45s) sterowanych z galezi multiwibratora
- uklad push-pull (zakladamy, ze mamy klasyczny multiwibrator, czyli z obu jego galezi w jednej chwili moge uzyskac ten sam sygnal przesuniety o 180*)

O ile pamietam, gdzies kiedys, na stronie Jogisa widzialem zasilacz WN w ukladzie PP (moze pamietacie taki watek - stad, albo z Elektrody, autor zrobil go na plytce drukowanej niemal artystycznie), natomiast generalnie mozna spotkac generator przebiegu piloksztaltnego z obciazeniem odpowiedniej galezi lampa mocy.

I jeszcze jedno - jesli wiem, ze np. w ukladzie SE potrzebuje np. 3 rownolegle polaczonych lamp dla uzyskania zespolu o okreslonej mocy, to jak to bedzie wygladalo przy przejsciu na PP ?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: SE vs. PP ... w klasie C ;)

Post autor: tszczesn »

Adrian pisze: Co byscie wybrali i - co wazniejsze - dlaczego:
- zespol kilku polaczonych rownolegle lamp (u mnie 6p45s) sterowanych z galezi multiwibratora
- uklad push-pull (zakladamy, ze mamy klasyczny multiwibrator, czyli z obu jego galezi w jednej chwili moge uzyskac ten sam sygnal przesuniety o 180*)
Układ PP - bo brak składowej stałej oznacza możliwość użycia małego rdzenia, co przy większych mocach jest istotne. No i (w porównaniu do przetwornicy zaporowej) mniejsze napięcia chwilowe na elemencie przełączającym.
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

Obciążona jakim trafem? Ferrytowym? W klasie C nie ma składowej stałej, tylko prąd nie zmienia kierunku :)
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Dziekuje serdecznie za pomoc.

Tak, trafo ferrytowe linii, 2x ceownik (uownik ?) ze szczelina.
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

Jak chcesz to są materiały na stronie firmy Feryster (pdf-ki) na temat układów impulsowych.

Czyli chcesz w zasadzie zbudować układ typu Push-Pull albo Flyback? W wyżej wymienionych pdf'kach masz wady i zalety poszczególnych konstrukcji.

No a straty mocy na elementach przełączających powinny być takie same w zasadzie (bo albo nie płynie prąd, albo lampa puszcza na maksa)?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

popiol17 pisze:Obciążona jakim trafem? Ferrytowym? W klasie C nie ma składowej stałej, tylko prąd nie zmienia kierunku :)
Składowa stała jest zawsze, jeżeli całka za okres z prądu jest niezerowa. A to, czy są momenty, gdy prąd w rdzeniu zanika jest nieistotne.
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

...ale dla transformatora ferrytowego i tak nie jest to istotne (tzn. może pracować bez szczeliny w układzie z pojedyńczym kluczem - przyznam że się na trafach nie znam).

Ważne jest dla układu push - pull aby zadbać o wykluczenie możliwości jednoczesnego załączenia obu kluczy (płyną bodajże prądy skrośne wtedy czy jakoś tak to się fachowo nazywa)

Zapewnienie odpowiedniego współczynnika wypełnienia - czy to push - pull czy flyback rdzeń może się nasycić i występuje gwałtowny wzrost prądu pobieranego przez układ - oczywiście dla niskich częstotliwości pracy np. 400Hz - akurat coś takiego kleciłem, przetwornica 12V DC -> 170V AC, 50W. Dla typowych częstotliwości pracy trafa ferrytowego walisz współczynnik wypełnienia 50%.

I o ile pamiętam, to szczelina przyczynia się do zwiększenia zakłóceń generowanych przez transformator (bij zabij jakich - nie pamiętam):)

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

popiol17 pisze:...ale dla transformatora ferrytowego i tak nie jest to istotne (tzn. może pracować bez szczeliny w układzie z pojedyńczym kluczem - przyznam że się na trafach nie znam).
Akurat transformatory do przetowrnic nie PP mają szczelinę, zwłaszcza zaporowe.
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

I o to mi dokladnie chodzilo ;) Pieknie dziekuje !
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

tszczesn pisze:Akurat transformatory do przetowrnic nie PP mają szczelinę, zwłaszcza zaporowe.
Ale te "nie zaporowe", gdzie klucz przewodzi w tych samych momentach co dioda prostownicza szczeliny mieć nie muszą. Pomiędzy impulsami rdzeń całkowicie się rozmagnesowuje.
Różnica pomiędzy taką przetwornicą a stopniem akustycznym "SE" polega na tym, że w tym drugim składowa stała prądu anodowego w całości magnesuje rdzeń. W przetwornicy "przepływowej" składowa stała klucza jest prawie w pełni kompensowana prądem diody prostowniczej na wtórnym uzwojeniu.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

WitekJ pisze:
tszczesn pisze:Akurat transformatory do przetowrnic nie PP mają szczelinę, zwłaszcza zaporowe.
Ale te "nie zaporowe", gdzie klucz przewodzi w tych samych momentach co dioda prostownicza szczeliny mieć nie muszą. Pomiędzy impulsami rdzeń całkowicie się rozmagnesowuje.
Przepustowe. Powinien się rozmagnesować (nawet nawija się do tego dodatkowe uzwojenie, które ma mu w tym pomóc), ale tak idealnie się nie dzieje. Zresztą rdzeń musi być większy choćby z tego powodu, że poruszasz się tylko po jedne stronie charakterystyki magnesowania - wartość indukcuji zmienia się od 0 do Bmax, a nie od -Bmax/2 do _Bmax/2.