Radzieckie elektrolity - potrzebna opinia
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Radzieckie elektrolity - potrzebna opinia
Mam trochę radzieckich elektrolitów na wysokie napięcia z rozbiórki dwóch radzieckich OTVC. Słyszałem, że kondensatory radzieckie były do kitu bo szybko traciły pojemność. Te co mam mają pojemność nadmiarową - przynajmniej tak pokazuje miernik. Zamiast 2x150uF mają 2x175uF. Opłaca się ich używać? Może są jakies przeciwwskazania? Akurat potrzebuje podwójnego elektrolita, a rosyjskie miały cokoliki o mniejszej średnicy co akurat by mi pasowało.
na czym polegały te uszkodzenia? Jeśli chodzi o przebicia to u mnie te elektrolity nominalnie na 350V pracowałyby przy napięciach 150-250V, a więc zapas bezpieczeństwa by był.kotok pisze:Pracowałem w serwisie RTV przy naprawie radzieckich telewizorów . B.dużo uszkodzeń spowodowanych było uszkodzeniami elektrolitów.Od tamtego czasu nie chcę ich znać i nigdy ich nie stosuję.
Nawet wtedy, gdy nie przekraczane były napięcia znamionowe kondensatory dostawały zwarcia.Często też zdarzały się kondensatory, które traciły pojemność do takiego stopnia, że uniemożliwiały poprawną pracę układu i np.zrywało synchronizację.painlust pisze:
na czym polegały te uszkodzenia? Jeśli chodzi o przebicia to u mnie te elektrolity nominalnie na 350V pracowałyby przy napięciach 150-250V, a więc zapas bezpieczeństwa by był.
Ale te większe na chassis? Bo ja często wymieniałem te do druku, zalewane od spodu taką kremową masą. Te często traciły pojemność. Natomiast z tymi dużymi na chassis nie miałem większych problemów, nawet jak długo leżały, to dawały się doskonale uformować.kotok pisze: Nawet wtedy, gdy nie przekraczane były napięcia znamionowe kondensatory dostawały zwarcia.Często też zdarzały się kondensatory, które traciły pojemność do takiego stopnia, że uniemożliwiały poprawną pracę układu i np.zrywało synchronizację.
Podłącz każdy z nich do napięcia znamionowego zwiększonego o 10% przez opornik 68-100k i mierz napięcie na kondensatorze. Powinno osiągnąć, a najlepiej przekroczyć wartość znamionową. Jak będzie rozformowany, to napięcie oczywiście będzie narastało powoli, kilka, kilkanaście godzin.painlust pisze:no właśnie chodzi mi o te na chassis - przykręcane. Takimi do druku bym sobie głowy nie zawracał.
- jdubowski
- moderator
- Posty: 928
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
- Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk
Re: Radzieckie elektrolity - potrzebna opinia
Generalnie jakość bardzo niska - ja bym stosował w ostateczności...painlust pisze:Mam trochę radzieckich elektrolitów na wysokie napięcia z rozbiórki dwóch radzieckich OTVC.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Ano... zerkam w Wasze wypowiedzi i sam nie wiem, co z tym zrobić. Mam kilkadziesiąt sztuk właśnie po WP prod. sąsiadów zza Buga, wspomnianych niegdyś w dziale "Wymiana". Warto je trzymać czy nie?k24 pisze:Elektrolity zastosowane w sprzęcie wojskowym miały o wiele lepsze parametry, niż te używane w sprzęcie powszechnego użytku.
Właśnie... OTLamp, miałeś okazję gdzieś je stosować? Ewentualnie, to jak się spisywały?OTLamp
One dają się uformować, ale po włożeniu w układ nie mają zbyt długiej żywotności.
Wszystkie? Miesiąca mi zabraknie...k24 pisze:Selekcja po formowaniu i wykorzystać.
Hmm... nie pocieszaj mnie...Niektórzy kolekcjonerzy radiowi mają też ruskie radia w swojej kolekcji, a co originał to originał.
W ten właśnie sposób zagraciłem sobie piwnicę i garaż, jednak wiele w tym prawdyPrzecież wyrzucić jak zwykle szkoda.

Zdezelowaną Rozynę też miałem "utylizować", a stoi do dziś, bo przeca żal...
Eee tam, nie warto, ale chętnie je przyjmęamator pisze: Ano... zerkam w Wasze wypowiedzi i sam nie wiem, co z tym zrobić. Mam kilkadziesiąt sztuk właśnie po WP prod. sąsiadów zza Buga, wspomnianych niegdyś w dziale "Wymiana". Warto je trzymać czy nie?


amator pisze:OTLamp
Właśnie... OTLamp, miałeś okazję gdzieś je stosować? Ewentualnie, to jak się spisywały?
Tak, w kilku układach zmontowanych na szybko. Nie ma z nimi żadnych problemów. Trzeba je tylko uformować, gdyż są całkowicie rozformowane.
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Ja stosuję czasami podobne dwusekcyjne (ale polskie) elektrolity przystosowane do montowania na chassis. Oznaczenie : ELWA KEN 2x47uF. Zmierzyłem kilka z nich całkując prąd rozładowania po czasie i ta metoda pokazała że wszystkie mają nominalną pojemność. Formowaniem nie zaprzątałem sobie głowy - wstawiłem prosto do urządzenia i działały. Sprawdziłem tak co najmniej cztery sztuki i nie moge na nie narzekać. Jedyny problem to konieczność wiercenia dużych dziur w chassis i odizolowanie galwaniczne od chassis, wykonanie porządnej obejmy (z kształtek I z blachy transformatorowej 

- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
A możesz mi powiedzieć po jaką chorobę obejma? Te kondensatory przykręca się od spodu na nakrętkę. W celu odizolowania od chassis należy stosować (najczęściej bakelitową) podkładkę izolacyjną oraz podkładkę metalową z końcówką do przylutowania przewodu. Nie paprz się z żadnymi obejmami, zrób jak napisałem. No chyba, że kondensator a) ma leżeć poziomo, lub b) jest typu KEO- do druku, bez gwintowanej tulejki na dole, z wyprowadzeniami do druku- wtedy obejma jest potrzebna.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!