Radzieckie elektrolity - potrzebna opinia

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Radzieckie elektrolity - potrzebna opinia

Post autor: painlust »

Mam trochę radzieckich elektrolitów na wysokie napięcia z rozbiórki dwóch radzieckich OTVC. Słyszałem, że kondensatory radzieckie były do kitu bo szybko traciły pojemność. Te co mam mają pojemność nadmiarową - przynajmniej tak pokazuje miernik. Zamiast 2x150uF mają 2x175uF. Opłaca się ich używać? Może są jakies przeciwwskazania? Akurat potrzebuje podwójnego elektrolita, a rosyjskie miały cokoliki o mniejszej średnicy co akurat by mi pasowało.
Awatar użytkownika
kotok
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 558
Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: kotok »

Pracowałem w serwisie RTV przy naprawie radzieckich telewizorów . B.dużo uszkodzeń spowodowanych było uszkodzeniami elektrolitów.Od tamtego czasu nie chcę ich znać i nigdy ich nie stosuję.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

kotok pisze:Pracowałem w serwisie RTV przy naprawie radzieckich telewizorów . B.dużo uszkodzeń spowodowanych było uszkodzeniami elektrolitów.Od tamtego czasu nie chcę ich znać i nigdy ich nie stosuję.
na czym polegały te uszkodzenia? Jeśli chodzi o przebicia to u mnie te elektrolity nominalnie na 350V pracowałyby przy napięciach 150-250V, a więc zapas bezpieczeństwa by był.
Awatar użytkownika
kotok
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 558
Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: kotok »

painlust pisze:
na czym polegały te uszkodzenia? Jeśli chodzi o przebicia to u mnie te elektrolity nominalnie na 350V pracowałyby przy napięciach 150-250V, a więc zapas bezpieczeństwa by był.
Nawet wtedy, gdy nie przekraczane były napięcia znamionowe kondensatory dostawały zwarcia.Często też zdarzały się kondensatory, które traciły pojemność do takiego stopnia, że uniemożliwiały poprawną pracę układu i np.zrywało synchronizację.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

kotok pisze: Nawet wtedy, gdy nie przekraczane były napięcia znamionowe kondensatory dostawały zwarcia.Często też zdarzały się kondensatory, które traciły pojemność do takiego stopnia, że uniemożliwiały poprawną pracę układu i np.zrywało synchronizację.
Ale te większe na chassis? Bo ja często wymieniałem te do druku, zalewane od spodu taką kremową masą. Te często traciły pojemność. Natomiast z tymi dużymi na chassis nie miałem większych problemów, nawet jak długo leżały, to dawały się doskonale uformować.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

no właśnie chodzi mi o te na chassis - przykręcane. Takimi do druku bym sobie głowy nie zawracał.
k24
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1228
Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32

Post autor: k24 »

Kotok na rację, omijać z daleka. Elektrolity zastosowane w sprzęcie wojskowym miały o wiele lepsze parametry, niż te używane w sprzęcie powszechnego użytku. Z rosyjskich rzeczy dobre były lampy i rezystory MŁT.

:arrow: OTLamp
One dają się uformować, ale po włożeniu w układ nie mają zbyt długiej żywotności.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

painlust pisze:no właśnie chodzi mi o te na chassis - przykręcane. Takimi do druku bym sobie głowy nie zawracał.
Podłącz każdy z nich do napięcia znamionowego zwiększonego o 10% przez opornik 68-100k i mierz napięcie na kondensatorze. Powinno osiągnąć, a najlepiej przekroczyć wartość znamionową. Jak będzie rozformowany, to napięcie oczywiście będzie narastało powoli, kilka, kilkanaście godzin.
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: Radzieckie elektrolity - potrzebna opinia

Post autor: jdubowski »

painlust pisze:Mam trochę radzieckich elektrolitów na wysokie napięcia z rozbiórki dwóch radzieckich OTVC.
Generalnie jakość bardzo niska - ja bym stosował w ostateczności...
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Post autor: amator »

k24 pisze:Elektrolity zastosowane w sprzęcie wojskowym miały o wiele lepsze parametry, niż te używane w sprzęcie powszechnego użytku.
Ano... zerkam w Wasze wypowiedzi i sam nie wiem, co z tym zrobić. Mam kilkadziesiąt sztuk właśnie po WP prod. sąsiadów zza Buga, wspomnianych niegdyś w dziale "Wymiana". Warto je trzymać czy nie?
:arrow: OTLamp
One dają się uformować, ale po włożeniu w układ nie mają zbyt długiej żywotności.
Właśnie... OTLamp, miałeś okazję gdzieś je stosować? Ewentualnie, to jak się spisywały?
k24
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1228
Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32

Post autor: k24 »

Selekcja po formowaniu i wykorzystać. Jakiś czas posłużą. Albo trzymać na wymianę. Niektórzy kolekcjonerzy radiowi mają też ruskie radia w swojej kolekcji, a co originał to originał. Przecież wyrzucić jak zwykle szkoda.
amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Post autor: amator »

k24 pisze:Selekcja po formowaniu i wykorzystać.
Wszystkie? Miesiąca mi zabraknie...
Niektórzy kolekcjonerzy radiowi mają też ruskie radia w swojej kolekcji, a co originał to originał.
Hmm... nie pocieszaj mnie...
Przecież wyrzucić jak zwykle szkoda.
W ten właśnie sposób zagraciłem sobie piwnicę i garaż, jednak wiele w tym prawdy :) .
Zdezelowaną Rozynę też miałem "utylizować", a stoi do dziś, bo przeca żal...
OTLamp

Post autor: OTLamp »

amator pisze: Ano... zerkam w Wasze wypowiedzi i sam nie wiem, co z tym zrobić. Mam kilkadziesiąt sztuk właśnie po WP prod. sąsiadów zza Buga, wspomnianych niegdyś w dziale "Wymiana". Warto je trzymać czy nie?
Eee tam, nie warto, ale chętnie je przyjmę :twisted: :lol:
amator pisze: :arrow: OTLamp
Właśnie... OTLamp, miałeś okazję gdzieś je stosować? Ewentualnie, to jak się spisywały?


Tak, w kilku układach zmontowanych na szybko. Nie ma z nimi żadnych problemów. Trzeba je tylko uformować, gdyż są całkowicie rozformowane.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Ja stosuję czasami podobne dwusekcyjne (ale polskie) elektrolity przystosowane do montowania na chassis. Oznaczenie : ELWA KEN 2x47uF. Zmierzyłem kilka z nich całkując prąd rozładowania po czasie i ta metoda pokazała że wszystkie mają nominalną pojemność. Formowaniem nie zaprzątałem sobie głowy - wstawiłem prosto do urządzenia i działały. Sprawdziłem tak co najmniej cztery sztuki i nie moge na nie narzekać. Jedyny problem to konieczność wiercenia dużych dziur w chassis i odizolowanie galwaniczne od chassis, wykonanie porządnej obejmy (z kształtek I z blachy transformatorowej ;)
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Vault_Dweller »

A możesz mi powiedzieć po jaką chorobę obejma? Te kondensatory przykręca się od spodu na nakrętkę. W celu odizolowania od chassis należy stosować (najczęściej bakelitową) podkładkę izolacyjną oraz podkładkę metalową z końcówką do przylutowania przewodu. Nie paprz się z żadnymi obejmami, zrób jak napisałem. No chyba, że kondensator a) ma leżeć poziomo, lub b) jest typu KEO- do druku, bez gwintowanej tulejki na dole, z wyprowadzeniami do druku- wtedy obejma jest potrzebna.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
ODPOWIEDZ