Proste pytanie o dławik
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Proste pytanie o dławik
Witam,
potrzebuję parę dławików około 10H. Teraz nie jestem pewien paru rzeczy. Rdzeń mam, program do liczenia też. Dławik będzie w zasilaczu anodowym jako filtr. Lampa końcowa zasilana tym zasilaczem pracuje przy prądzie spoczynkowym 40mA, a jej maksymalny prąd anodowy to 150mA. Nie wiem czy mam nawijać drutem 0,28(dla 150mA - prądu maksymalnego ) czy mniejszym(mam jeszcze 0,2 - dobry dla np 80mA). Druga sprawa nie wiem, czy szczelinę mam liczyć pod prąd stały 40mA czy 150mA. Wydaje mi się, że najlepiej byłoby nawinąć drutem 0,28(150mA) a szczelinę dać dla prądu stałego 40mA - Dławik nie grzałby się przy większych amplitudach prądu pobieranego(ze względu na odpowiednio gruby drut), a szczelina zapewniłaby największą indukcyjność dla małych amplitud i braku sygnału(dla prądu spoczynkowego 40mA). Wtedy przy większych poborach prądu indukcyjność spadałaby wraz ze wzrostem prądu, ale przecież wzmacniacz nie gra max mocą, tylko 10-20%. Proszę o pomoc.
potrzebuję parę dławików około 10H. Teraz nie jestem pewien paru rzeczy. Rdzeń mam, program do liczenia też. Dławik będzie w zasilaczu anodowym jako filtr. Lampa końcowa zasilana tym zasilaczem pracuje przy prądzie spoczynkowym 40mA, a jej maksymalny prąd anodowy to 150mA. Nie wiem czy mam nawijać drutem 0,28(dla 150mA - prądu maksymalnego ) czy mniejszym(mam jeszcze 0,2 - dobry dla np 80mA). Druga sprawa nie wiem, czy szczelinę mam liczyć pod prąd stały 40mA czy 150mA. Wydaje mi się, że najlepiej byłoby nawinąć drutem 0,28(150mA) a szczelinę dać dla prądu stałego 40mA - Dławik nie grzałby się przy większych amplitudach prądu pobieranego(ze względu na odpowiednio gruby drut), a szczelina zapewniłaby największą indukcyjność dla małych amplitud i braku sygnału(dla prądu spoczynkowego 40mA). Wtedy przy większych poborach prądu indukcyjność spadałaby wraz ze wzrostem prądu, ale przecież wzmacniacz nie gra max mocą, tylko 10-20%. Proszę o pomoc.
pozdrawiam Sova
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
Nawiń uzwojenie na prąd maksymalny jaki będzie pobierany bo inaczej przy większej mocy odsłuchu będzie się grzał .Nie ma co demonizować bo róznice w indukcyjnośći 8H a 10H sa praktycznie niewyczuwalne a znacznie ważniejszą sprawą jest odsprzeżenie całego układu dla częstotliwośći radiowych i wyższych harmonicznych sieci które to mogą powodować znacznie więcej słyszalnych efektów niż same tentnienia z prostownika.
Ostatnio zmieniony pt, 16 czerwca 2006, 17:18 przez Andrzej Molicki, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam.
Napisałeś, że we wzmacniaczu będzie pracować pojedyncza lampa z prądem spoczynkowym równym 40mA, co sugeruje, że będzie to wzmacniacz typu SE, pracujący w klasie A. Dla tego typu wzmacniaczy przyjmuje się, że średnia wartość prądu po wysterowaniu wzmacniacza niewiele się będzie różnić od wartości prądu spoczynkowego, czyli od wspomnianych przez Ciebie 40mA. W takim wypadku wystarczyłoby byś dławik policzył dla tychże właśnie 40 mA prądu obciążenia (ewentualnie z niewielkim tylko zapasem).
Jeśli możesz to opisz, co to za będzie za wzmacniacz? Czy podana przez Ciebie wartość prądu 150mA odpowiada maksymalnej dopuszczalnej wartości prądu anodowego zastosowanej w układzie lampy, czy też jest to średnia wartość prądu, która faktycznie będzie pobierana z zasilacza po wysterowaniu wzmacniacza ?
Pozdrawiam,
Romek
Napisałeś, że we wzmacniaczu będzie pracować pojedyncza lampa z prądem spoczynkowym równym 40mA, co sugeruje, że będzie to wzmacniacz typu SE, pracujący w klasie A. Dla tego typu wzmacniaczy przyjmuje się, że średnia wartość prądu po wysterowaniu wzmacniacza niewiele się będzie różnić od wartości prądu spoczynkowego, czyli od wspomnianych przez Ciebie 40mA. W takim wypadku wystarczyłoby byś dławik policzył dla tychże właśnie 40 mA prądu obciążenia (ewentualnie z niewielkim tylko zapasem).
Jeśli możesz to opisz, co to za będzie za wzmacniacz? Czy podana przez Ciebie wartość prądu 150mA odpowiada maksymalnej dopuszczalnej wartości prądu anodowego zastosowanej w układzie lampy, czy też jest to średnia wartość prądu, która faktycznie będzie pobierana z zasilacza po wysterowaniu wzmacniacza ?
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Troche dałem plamę przy opisie. Wzmacniacz jest PP z duotriodą 6H13C(w push-pull są ze soba dwie triody w bace). Prąd spoczynkowy każdej to te 40mA, czyli przez dławik będzie przepływać 80mA. Prąd max każdej triody to 150mA, ale trzeba pamiętać, że w układzie PP jesli na jednej lampie jest max prąd to na drugiej jest min. Tak więc poprawiam się, prąd spoczynkowy to 80mA(bo po 40mA dla kazdej triody), ale 150mA to max bez zmian.
Więc nawijam drutem DN2E 0,28mm, a szczelinę mam liczyć dla ilu miliamperów?
Więc nawijam drutem DN2E 0,28mm, a szczelinę mam liczyć dla ilu miliamperów?
pozdrawiam Sova
Czyli jest to układ PP, w którym lampy 6N13S będą pracować w klasie AB. W takim wypadku proponuję policzyć dławik dla maksymalnej wartości prądu pobieranego przez układ przy pełnym wysterowaniu wzmacniacza. Kol. Andrzej mu tu całkowitą słuszność, że niewielka różnica w indukcyjności nie będzie miała większego znaczenia, a nawinięcie dławika nieco grubszym drutem zmniejszy jego rezystancję, przez co spadki napięcia na nim będą również mniejsze. Już samo zastosowanie konfiguracji PP stopnia końcowego powoduje, że wymagania co do niskiego poziomu tętnień napięcia anodowego są zdecydowanie niższe niż w układach SE (czasami dławik staje się w ogóle zbędny).
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
No tak, drutem nawinę grubszym także z tego względu, żeby stawiał mniejszy opór, ale także aby nie grzał się dławik, ale chodzi mi jeszcze o szczelinę, także liczyć dla maksymalnego pradu? Może drut dac dla max, a szczelinę dać dla wartości spoczynkowej - na chłopski mój rozum będzie to miało najwiekszą indukcyjność dla wartości spoczynkowej(czyli przy braku sygnału też nie będzie słychać tętnień) a jak prąd wzrośnie, to wtedy przez nasycenia się rdzenia nieznacznie indukcyjnośc spadnie. Myślę, że tak będzie najlepiej, z tego względu, że wraz ze wzrostem głośności jest coraz więcej zniekształceń, wzmacniane są szumy itp, to w tym momencie tętnienia nie będą razić tak bardzo.
Dziękuję za pomoc
Dziękuję za pomoc
pozdrawiam Sova
Witam.
Pozdrawiam,
Romek
W przypadku nasycenia się rdzenia indukcyjność nie spadnie "nieznaczne" tylko radykalnie, czyli obniży się niemal tak, jakbyś usunął rdzeń z dławika pozostawiając cewkę bez rdzenia. Muszę się przyznać, że nie mam zbyt dużego doświadczenie w eksperymentach z dławikami w obwodach filtrów napięcia anodowego. Jeśli już takie dławiki stosowałem, to zawsze obliczałem je z pewnym zapasem, by ich rdzeń przy normalnej pracy wzmacniacza nigdy się nie nasycał (a uwzględnić trzeba jeszcze, że prąd płynący przez uzwojenie dławika może w pewnych sytuacjach być nieco wyższy od sumy prądów spoczynkowych pobieranych przez lampy stopnia końcowego - np. przy wahaniach napięcia sieci i występujących wówczas dodatkowych prądach doładowujących kondensatory filtru). Myślę, że więcej na ten temat mogą powiedzieć osoby z większym doświadczeniem, stosujące dławiki w filtrach większości swoich lampowych konstrukcji. Może ktoś z Kolegów opisze swoje doświadczenia w tej dziedzinie.Sova pisze: (..) a jak prąd wzrośnie, to wtedy przez nasycenia się rdzenia nieznacznie indukcyjnośc spadnie.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Dwie strony medalu wyikające z moich spostrzeżeń:
1. Stabilność i czystość zasilania w każdych warunkach, więc również przy maksymalnej mocy wyjściowej to jenda z audiofilskich bajek, w której jest ziarnko prawdy. Szkoda, że zazwyczaj w "audiofilskich" urządzeniach kończy się na bajkach w reklamówkach, a we wnętrzu urządzenia brutalna rzeczywistość
2. Dławiki są potrzebne częściej w stopniach niesymetrycznych, które są bardziej wrażliwe na przydźwięk. W stopniach przeciwsobnych stosowałem dławik jedynie w hybrydach bez sprzężenia zrotnego, które również są bardzo wrażliwe. Stosowałem wtedy dławik obliczony dla prądu odrobinę (25%
) większego, niż maksymalny.
1. Stabilność i czystość zasilania w każdych warunkach, więc również przy maksymalnej mocy wyjściowej to jenda z audiofilskich bajek, w której jest ziarnko prawdy. Szkoda, że zazwyczaj w "audiofilskich" urządzeniach kończy się na bajkach w reklamówkach, a we wnętrzu urządzenia brutalna rzeczywistość

2. Dławiki są potrzebne częściej w stopniach niesymetrycznych, które są bardziej wrażliwe na przydźwięk. W stopniach przeciwsobnych stosowałem dławik jedynie w hybrydach bez sprzężenia zrotnego, które również są bardzo wrażliwe. Stosowałem wtedy dławik obliczony dla prądu odrobinę (25%
